Budownictwo | 2 września 2022 r.

Rzeczpospolita

 1. W budowlance nadchodzi mocniejsze hamowanie rynku

Adam Roguski | Publikacja: 29.08.2022 03:00

W ujęciu realnym w tym roku produkcja budowlano-montażowa skurczy się o kilka procent, a w przyszłym o nawet 15–20 proc. – prognozuje PMR.

Według GUS po siedmiu miesiącach br. produkcja budowlano-montażowa wzrosła o prawie 11 proc., w samym lipcu o ponad 4 proc., choć ekonomiści oczekiwali ponad 6 proc. – Dane na papierze wyglądają jeszcze całkiem przyzwoicie, budownictwo wciąż utrzymuje dodatnią dynamikę, ale to taka branża, gdzie zjawiska obserwowane teraz na statystyki przekładają się z kilkumiesięcznym opóźnieniem – powiedział w programie „Prosto z Parkietu” Szymon Jungiewicz, szef zespołu analiz rynku budowlanego w firmie PMR.

– W I półroczu mieliśmy do czynienia jeszcze z bardzo silnym rynkiem, spodziewamy się wyraźnie słabszej II połowy. W wariancie bazowym uznajemy, że rynek urośnie nominalnie o około 6 proc., a realnie będzie to 5–6-proc. spadek. Biorąc pod uwagę wszystkie informacje, które ostatnio do nas dopływają – np. o zawirowaniach na rynku surowców energetycznych, o spodziewanych podwyżkach cen nośników energii jesienią, słabe dane o nowych inwestycjach mieszkaniowych – skłonni jesteśmy prognozować wariant bardziej pesymistyczny. Tu spadki mogą być nieco głębsze, sięgające realnie 10 proc. w tym roku, a w 2023 r. najbardziej prawdopodobny przedział to 15–20 proc. – dodał.

https://www.rp.pl/budownictwo/art36946121-w-budowlance-nadchodzi-mocniejsze-hamowanie-rynku

 2. Płochocki: Ulga podatkowa, szybka legislacja, poluzowanie kredytowego gorsetu

Adam Roguski | Publikacja: 26.08.2022 03:00

Rynek mieszkaniowy można pobudzić bez konieczności angażowania pieniędzy z budżetu państwa – mówi Konrad Płochocki, wiceprezes i dyrektor generalny Polskiego Związku Firm Deweloperskich.

Rynek mieszkaniowy się kurczy. Według szacunków JLL w I półroczu w sześciu głównych aglomeracjach sprzedano nieco ponad 19 tys. lokali, z czego nieco ponad 9 tys. w II kwartale, co cofa nas do I półrocza 2014 r. Głównym winowajcą jest spadek popytu na kredyty hipoteczne – indeks BIK co miesiąc zalicza kolejne minima, od kiedy ta instytucja monitoruje rynek. Jak z punktu widzenia deweloperów oceniacie perspektywy II półrocza?

II półrocze będzie bardzo trudne, jesteśmy tego absolutnie świadomi i głośno o tym mówimy. W lipcu zobaczyliśmy spadek liczby mieszkań w rozpoczynanych inwestycjach o 44 proc. rok do roku i miesiąc do miesiąca. Mniej więcej spodziewamy się, że w całym 2022 r. rozpoczniemy budowę o około 40 proc. mniej lokali niż w 2021 r.

Klientów jest zdecydowanie mniej, choć lipiec i sierpień może były troszkę lepsze niż czerwiec, to nie upatrujemy tutaj jakiegoś zdecydowanego odbicia. Nie jest tak, że potrzeby mieszkaniowe zniknęły, one nawet wzrosły w wyniku przyjazdu bardzo dużej grupy uchodźców i wzroście zapotrzebowania na wynajem. Klienci odbijają się od banków po weryfikacji zdolności kredytowej. W ciągu roku większość z nas straciła ponad połowę zdolności – jeszcze rok temu bank był gotowy pożyczyć 500 tys. zł, a dziś – przy takich samych zarobkach wnioskującego – nie da nawet 250 tys. zł, a to nie wystarcza już na zakup choćby kawalerki w największych miastach.

Szybki i mocny wzrost stóp to jedno, na zapaść na rynku hipotek wpłynęła też rekomendacja Komisji Nadzoru Finansowego, która nakazuje bankom sprawdzać, czy klient przetrwa stopy o 5 pkt proc. wyższe od bieżących. Apelowaliście do KNF o zniesienie lub poluzowanie tej zasady. Dostaliście odpowiedź?

Wnioskowaliśmy o dwie rzeczy. Po pierwsze, aby zmniejszyć bufor, bo doliczanie dodatkowych 5 pkt proc. miało sens, gdy stopy były na poziomie 1 proc., ale dziś ekonomiści są absolutnie przekonani, że jesteśmy w szczytowym punkcie podwyżek stóp, może będzie jeszcze jedna, dwie, a może wcale i przy obecnym poziomie 6,5 proc. może nie ma już sensu doliczać dodatkowo 5 pkt proc. przy badaniu. Rekomendacja KNF powinna zadziałać antycyklicznie, a zbiegła się w czasie z szybkim podnoszeniem stóp. Sama idea motywująca KNF do wydania rekomendacji, czyli zapewnienie bezpieczeństwa, jest absolutnie słuszna i zrozumiała, ale dziś bufor 5 pkt proc. jest za duży.

Druga sprawa to apel o odstąpienie od takiego bufora w przypadku kredytów o okresowo stałej stopie, bo klienci zaciągający takie pożyczki są narażeni na zmianę stopy co pięć–sześć lat.

Odpowiedź KNF była taka, że jeżeli chodzi o kredyty ze zmienną stopą, obniżanie bufora byłoby przedwczesne, ale jeżeli chodzi o kredyty ze stałą stopą, stanowisko jest trochę enigmatycznie i może nie do końca wprost wyrażone – można z niego jednak wywnioskować, że banki są upoważnione do tego, aby w przypadku kredytów o stałej stopie inaczej liczyć ryzyko. KNF sugeruje, że jej rekomendacja nie wyklucza tego, by banki przyjmowały niższy bufor. Taka odpowiedź jest niewystarczająca, bo banki bardzo skrupulatnie dostosowują się do zaleceń KNF. Żeby rzeczywiście mogły spokojnie przyjmować niższy bufor przy kredytach ze stałą stopą, potrzebna jest wyraźna rekomendacja albo więcej niż półoficjalna odpowiedź.

Wspomniał pan o zwiększonym popycie na mieszkania na wynajem, na co ma wpływ fala uchodźców, ale i Polacy, którzy nie mogą kupić lokalu na własność. Oferta najmu stopniała, stawki poszły w górę. Kolejny wasz apel trafił do rządzących – chodzi o ulgę przy zakupie lokalu na wynajem. To poszerzyłoby zasób rynkowy i poprawiło sprzedaż mieszkań. Jak miałoby to działać?

Zwróciliśmy się z taką inicjatywą do resortów rozwoju i finansów. Wraz z napływem uchodźców potrzeby mieszkaniowe w Polsce są większe niż kiedykolwiek, za chwilę zobaczymy wysyp memów o tym, jak horrendalne są ceny dla studentów. Kończą się wakacje, studenci zaczynają szukać lokali na wynajem i zderzają się z niezwykle wysokimi stawkami. W reakcji na zduszony sytuacją na rynku kredytów popyt na mieszkania produkcja spada i za jakiś czas pogorszy się sytuacja naszych kooperantów: producentów materiałów budowlanych i wykończeniowych, mebli itd., czyli niezwykle mocnej gałęzi gospodarki.

Poszukując jakiegoś racjonalnego rozwiązania, staraliśmy się znaleźć takie, które nie wymagałoby angażowania środków budżetowych. Nasz pomysł polega na tym, że dzisiaj cały czas mamy wysoki poziom oszczędności Polaków, którzy szukają dla tych pieniędzy ochrony. Widzimy, że dużo pieniędzy wypływa na zagraniczne rynki nieruchomości – o tym mówią biura zajmujące się pośredniczeniem w zakupie w Hiszpanii czy w Portugalii. Chcielibyśmy, by rząd uruchomił coś, co już kiedyś u nas funkcjonowało, a więc ulgę na wynajem, która zakłada, że jeżeli ktoś zainwestuje w polską gospodarkę, kupi mieszkanie i wynajmie go na określonych warunkach, to część nakładów będzie mógł odliczyć od podatku w kolejnych latach. To wzmocniłoby rynek najmu i uspokoiło wzrost stawek, który inaczej będzie postępować, powodując coraz większe niezadowolenie najemców. To wzmocniłoby też rynek deweloperski i towarzyszące mu branże, o których mówiłem. Dla budżetu nie wiązałoby się to z żadnymi kosztami w krótkim terminie, bo kto dziś kupiłby takie mieszkanie z ulgą, na rynek najmu weszłoby ono najszybciej za dwa lata. Pierwsze skutki budżetowe to zatem okolice 2025 r. Taki program działa m.in. we Francji, gdzie też obywatele szukali okazji na rynkach nieruchomości za granicą.

Oczywiście, z radością przyjęlibyśmy odważniejsze decyzje rządu, w rodzaju powrotu do programów Mieszkanie dla Młodych czy Rodzina na Swoim, są koncepcje uruchomienia linii kredytowej dla banków komercyjnych na udzielanie pożyczek na pierwsze mieszkanie po niższej stopie procentowej, być może stałej. To jednak wiąże się z wydatkami budżetowymi i rozumiemy, że sytuacja jest trudna.

Przydałyby się też bardziej zdecydowane działania legislacyjne – np. przekształcenie terenów po centrach handlowych i po biurowcach pod mieszkaniówkę. Dyskusje na ten temat i prace trwają zdecydowanie za długo. Będzie jak z kredytem z gwarantowanym wkładem – idea była dobra, ale wdrożenie nastąpiło, kiedy warunki rynkowe okazały się już zupełnie inne i wymagające innych instrumentów.

Ruszył sezon publikacji wyników finansowych deweloperów z giełdy, za chwilę znów pojawią się pytania o 30-proc. marże – oczywiście mówimy o pierwszej marży, czyli przed kosztami sprzedaży, marketingu, funkcjonowania spółki, finansowania dłużnego i przed opodatkowaniem.

Mówimy o marży bez tych wspomnianych przez pana pozycji kosztowych i generowanej na produkcie, którego wytworzenie zajmuje średnio pięć lat. 30 proc. to poziom osiągany przez elitę elity, spółki giełdowe działające od dekad, które mają największe kapitały i korzystają ze skali. Średnia marża brutto ze sprzedaży w branży to 20 proc., a w najbliższym czasie to na pewno będą niższe poziomy. Skoro deweloperzy zamrażają pieniądze na kilka lat, to w tym kontekście 20 proc. to nie jest nic nadzwyczaj wysokiego. Przy niższym poziomie żaden bank nie udzieliłby finansowania, uznając ryzyko za zbyt duże.

Konrad Płochocki

Działa w Polskim Związku Firm Deweloperskich od 2012 r. Wcześniej pracował w międzynarodowych kancelariach i instytucjach związanych z obrotem i finansowaniem rynku nieruchomości, w tym w CMS Cameron McKenna. Brał udział w działaniach legislacyjnych, m.in. w powstawaniu ustawy deweloperskiej. Ukończył prawo na Uniwersytecie Warszawskim.

https://www.rp.pl/budownictwo/art36935831-plochocki-ulga-podatkowa-szybka-legislacja-poluzowanie-kredytowego-gorsetu

 

Prawo

Będą zmiany w prawie budowlanym – szybka procedura nie tylko dla domów do 70 mkw.

Renata Krupa-Dąbrowska | Data dodania: 01.09.2022

Lista inwestycji wymagających pozwolenia na budowę lub zgłoszenia skurczy się jeszcze bardziej. Dwukondygnacyjne domy jednorodzinne będzie można budować na uproszczonych zasadach, tak jak według obowiązujących już przepisów domy do 70 mkw. Takie m.in. zmiany planuje wprowadzić Ministerstwo Rozwoju i Technologii w prawie budowlanym. Prawo.pl dotarło do projektu zmian.

Szykują się kolejne uproszczenia w formalnościach budowlanych. Na listę inwestycji nie wymagających ani zgłoszenia, ani pozwolenia na budowę trafią m.in. zadaszone tarasy do 35 mkw. oraz oczka i baseny do 50 mkw. na działkach letniskowych. Zmienią się też zasady przenoszenia pozwoleń na budowę. Na portalu e‑Budownictwo powstanie Baza Projektów Budowlanych, a  starostwa nie będą już zatwierdzać projektu zagospodarowania działki lub terenu oraz projektu architektoniczno‑budowlanego a jedynie udzielać pozwolenia na budowę. Zmiany czekają też budujących domy jednorodzinne.

– Lektura projektu nowelizacji prawa budowlanego wzbudza skrajne emocje – część rozwiązań stanowi świetne dostosowanie prawa do utrwalonej praktyki, ale niektóre propozycje z pewnością wzbudzą wiele kontrowersji – uważa Martyna Sługocka, senior associate w kancelarii GWW”, autorka Legal Alertu.

Dłuższa lista inwestycji na uproszczonych zasadach
Projekt noweli przewiduje, że bez formalności będzie można budować zadaszone tarasy do 35 mkw. (dziś dotyczy to tylko tarasów niezadaszonych), a te zadaszone powyżej 35 mkw. – na zgłoszenie. Na  zgłoszenie wolno będzie budować zbiorniki na wody opadowe lub roztopowe o pojemności większej niż 5 m. sześć.  i nie większej niż 15 m. sześć.  oraz wyloty do cieków naturalnych. – Są to inwestycje, których kwalifikacja w praktyce powodowała wiele trudności, więc zmiany te oceniam pozytywne – mówi Martyna Sługocka.

Uproszczenia dotyczące zadaszonych tarasów nie podobają się Marioli Berdysz, architektce, dyrektorowi fundacji Wszechnica Budowlana. – Takie rozwiązanie jest niebezpieczne. To przecież nic innego jak rozbudowa domu a co najmniej ingerencja w elementy konstrukcyjne (na czymś zadaszenie trzeba oprzeć). Różnica jest taka, że w przypadku rozbudowy generalnie trzeba mieć pozwolenie na budowę (z wyjątkiem rozbudowy, która nie spowoduje zwiększenia obszaru ograniczenia zabudowy powierzchni własnej działki) a w tym wypadku tak nie jest – tłumaczy. I wyjaśnia, że jakiś czas temu w prawie budowlanym zwolniono z obowiązku uzyskiwania pozwolenia na budowę ganków (max. 2) i oranżerie do 35 mkw. (także max 2.), teraz w tym trybie pojawia się możliwość budowy zadaszonych tarasów powyżej 35 mkw.  (bez ograniczenia ich ilości).

– Na uproszczonych zasadach będzie wolno więc zwiększyć powierzchnię zabudowy domu ponad 175 mkw! A tam, gdzie nie ma miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego nie trzeba też nawet  warunków zabudowy. Czy to dobrze? Moim zdaniem nie, ponieważ nie mamy sprawnie działającego ani  nadzoru budowlanego ani samorządów lokalnych. Tymczasem zawsze znajdzie się osoba, która będzie naciągała przepisy do swoich potrzeb. I pod pretekstem np.  budowy tarasu i ganku rozbuduje w mocno uproszczonym trybie dom – wyjaśnia Mariola Berdysz.

Według niej w projekcie zapomina się  o sąsiadach. Przy budowie lub rozbudowie domu na zgłoszenie obszar, w którym wystąpią ograniczenia w zabudowie, musi się mieścić w granicach działki. W przypadku tarasów, ganków i oranżerii tak nie jest.  Można rozbudować dom o oranżerie, ganek lub zadaszony taras tak, że zajrzy się do okien sąsiada.

W projekcie rezygnuje się z formalności przy  budowie oczek i basenów do 50 mkw. na działkach  rekreacji indywidualnej.  – To rozwiązanie jest dobre. Skoro zwolnione są z obowiązku zgłoszenia i pozwolenia na budowę oczka i baseny do 50 mkw. przy domach jednorodzinnych, to powinno tak być w wypadku domów letniskowych – uważa Mariola Berdysz.

Będą też zmiany dotyczące wielkości otworów okiennych i drzwiowych. Organy administracji budowlanej  wielokrotnie przyjmowały, że zmiana wielkości otworów okiennych czy drzwiowych to roboty wymagające uzyskania pozwolenia na budowę z czym nie zgadzali się inwestorzy. Projekt nowelizacji rozwiązuje ten konflikt wprost wskazując, że zgłoszenia wymaga przebudowa przegród zewnętrznych oraz elementów konstrukcyjnych budynków polegającej na wykonaniu, powiększeniu lub zmniejszeniu okien lub drzwi, o ile nie prowadzi ona do zwiększenia obszaru oddziaływania obiektu poza działkę, na której budynek jest usytuowany.

Domki jednorodzinne – prosto, ale czy bezpiecznie?  
W projekcie proponuje się również, aby wszystkie domy jednorodzinne budowane na zgłoszenie były objęte taką samą uproszczoną procedurą, z której obecnie korzystają domy do 70 mkw. Będzie wystarczyło więc złożyć wniosek z dokumentacją projektową i trzema oświadczeniami. Po pierwsze, że buduje się na własne cele mieszkaniowe po drugie, że inwestor będzie kierował budową w przypadku niepowołania kierownika budowy i po trzecie – o kompletności dokumentacji.  Starosta musi przyjąć taki wniosek, nie ma prawa wnieść sprzeciwu. Budowa nie musi mieć kierownika budowy ani dziennika budowy. Jej obszar oddziaływania ma mieścić się w całości na działce lub działkach, na których zostały zaprojektowane

– Takie rozwiązanie jest dobre w państwach, które mają sprawny nadzór budowlany (zareaguje w trakcie realizacji robót), w Polsce tak nie jest. Istnieje też niebezpieczeństwo, że taka inwestycja zostanie uznana za niezgodną z obowiązującym przepisami i trzeba będzie ją rozebrać – ostrzega Mariola Berdysz.

Pozwolenia na budowę: zmiana terminów i przenoszenie
Ministerstwo rozwoju planuje zmienić terminy na wydanie pozwolenia na budowę, po upływie których organ wyższego stopnia wymierza karę w wysokości 500 zł za każdy dzień zwłoki. W projekcie przewidziano 21 dni od dnia złożenia wniosku o wydanie takiej decyzji jeżeli inwestor jest jedyną stroną postępowania oraz 45 dni od dnia złożenia wniosku o wydanie takiej decyzji jeżeli inwestor nie jest jedyną stroną postępowania.

– Obecnie urzędnicy mają  problem z dochowaniem 65-dniowego terminu, więc jest możliwe, że jego skrócenie w połączeniu z ograniczeniem kompetencji organów wydających pozwolenia na budowę ma się zrównoważyć w taki sposób, aby zwolnienia jednak nie były konieczne – uważa Martyna Sługocka.

Szykują się też zmiany dotyczące przeniesienia pozwolenia na budowę (art. 40). Proponowane rozwiązania  wprost stanowią, że wniosek o przeniesienie pozwolenia może dotyczyć przeniesienia decyzji w części, pod warunkiem, że zarówno przenoszona część decyzji, jak i część decyzji, która nie ma być przeniesiona, będą obejmować obiekty budowlane lub zespoły obiektów budowlanych wraz ze związanymi z nimi urządzeniami budowlanymi mogące samodzielnie funkcjonować zgodnie z przeznaczeniem. Jednak w takiej sytuacji nowy inwestor będzie miał obowiązek dołączyć do wniosku również oświadczenie o otrzymaniu od dotychczasowego inwestora projektu budowlanego lub kopii projektu sporządzonej w formie pozwalającej na wykorzystanie zgodnie z przeznaczeniem.

Powstanie Baza Projektów Budowlanych
Na  portalu e-Budownictwo powstanie Baza Projektów Budowlanych (BPB), w których gromadzone będą projekty budowlane, w tym projekty zagospodarowania działki lub terenu, projekty architektoniczno­-budowlane i projekty techniczne, sporządzone w postaci elektronicznej, zamieszczone przez użytkowników kont. Jednocześnie portal ten będzie uniemożliwiał dokonywanie zmian przez użytkowników kont w projektach budowlanych zamieszczonych w BPB.

– Projektowi budowlanemu zamieszczanemu w BPB portal e-Budownictwo zostanie przydzielony indywidualny numer. Dzięki temu w nowelizacji pojawiło się rozwiązanie, zgodnie z którym zamiast załączać projekt zagospodarowania działki lub terenu oraz projekt architektoniczno-budowlany, inwestor może załączyć informację zawierającą indywidualne numery projektów, jeżeli projekty zostały zamieszczone w Bazie Projektów Budowlanych – wyjaśnia Martyna Sługocka.

Cyfryzacja budownictwa, kolejny krok
W projekcie znalazły się również przepisy dotyczące cyfryzacji procesu inwestycyjnego. Wszystkie wnioski, zawiadomienia i zgłoszenia będą składane wyłącznie w formie dokumentu elektronicznego opatrzonego kwalifikowanym podpisem elektronicznym, podpisem zaufanym albo podpisem osobistym. Podobnie załączniki do nich będą musiały przybrać formę dokumentu elektronicznego, kopii dokumentu elektronicznego albo cyfrowego odwzorowania dokumentu w postaci papierowej zapewniającego jego czytelność, w szczególności zdjęcia bądź skanu.

Jednocześnie organy administracji publicznej prowadzące postępowania administracyjne w zakresie procesu inwestycyjno-budowlanego uzyskają dostęp do teleinformatycznego Systemu do Obsługi Postępowań Administracyjnych w Budownictwie, którego funkcjonowanie ma zapewnić Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego.

Zmiany dla administracji budowlanej
Szykują się również zmiany dotyczące bezpośrednio organów administracji architektoniczno-budowlanej. Nie będą już zatwierdzać projektu zagospodarowania działki lub terenu oraz projektu architektoniczno-budowlanego a jedynie udzielać pozwolenia na budowę.

– Ta zmiana spowoduje pewnie wiele niejasności. Moje duże obawy wzbudza planowany do wprowadzenia przepis o treści:  „Organ administracji architektoniczno-budowlanej nie sprawdza zgodności projektu zagospodarowania działki lub terenu z przepisami techniczno­-budowlanymi”. Z jednej strony z powodu kwestionowania przez organy zgodności projektu zagospodarowania terenu (pzt) z warunkami technicznymi inwestorzy wielokrotnie mieli problemy, ale równie często organy słusznie wskazywały na naruszenia tych przepisów nakładając na inwestorów obowiązek doprowadzenia pzt do zgodności z przepisami techniczno-budowlanymi. W efekcie powstawały inwestycje zgodne z warunkami technicznymi, co ostatecznie było korzystne dla wszystkich. Wprowadzenie omawianego przepisu odbierze organom ab znaczną część kompetencji a w konsekwencji może doprowadzić także do zwolnień w tych organach – tłumaczy Martyna Sługocka.

https://www.prawo.pl/prawo/szybka-procedura-budowy-nie-tylko-dla-domow-do-70-mkw,517048.html

 

Wnp

 1. Czarny sen deweloperów się spełnia. Sprzedaż spada o ponad 70 proc.

Autor: HB | Dodano: 01-09-2022 18:43

Giełdowy deweloper Atal zawarł w sierpniu 2022 roku 130 umów deweloperskich i przedwstępnych, co oznacza spadek o 75 proc. w ujęciu rok do roku. W sierpniu 2021 tego typu umów zawarto ponad 500.

Sierpniowy wynik i tak jest nieco lepszy od lipcowego, kiedy Atal podpisał zaledwie 117 umów deweloperskich i przedwstępnych (rok wcześniej 359). W czerwcu bieżącego roku deweloper zawarł 163 tego typu umowy (wobec 426 w czerwcu 2021), a w maju 212 (wobec 377 rok wcześniej).

Łącznie, w okresie ośmiu miesięcy 2022 roku Atal zawarł 1 583 umowy deweloperskie i przedwstępne.

Dane za sierpień 2022 roku wykazują aż 75-proc. spadek podpisanych umów w ujęciu rok do roku. Narastająco, w okresie od stycznia do sierpnia Atal zawarł w 2022 roku o 46 proc. mniej umów w ujęciu rok do roku (w analogicznym okresie 2021 było to 2 918 umów).

Atal to firma deweloperska specjalizująca się w budownictwie kompleksów mieszkaniowych, apartamentów oraz lokali komercyjnych, zlokalizowanych w obrębie największych miast w Polsce. W aktualnej ofercie sprzedaży znajdują się inwestycje deweloperskie realizowane w Gliwicach, Katowicach, Krakowie, Łodzi, Wrocławiu, Warszawie, Trójmieście i Poznaniu.

https://www.wnp.pl/budownictwo/czarny-sen-deweloperow-sie-spelnia-sprzedaz-spada-o-ponad-70-proc,617962.html

 2. Unibep zwiększył sprzedaż niemal o połowę

Bartosz Dyląg | Dodano: 01-09-2022 10:49

Około 38 mln zł zysku netto (wzrost o około 138 proc. rok do roku) przy sprzedaży na poziomie około 1 mld zł (wzrost o około 47 proc.) – takie są wyniki budowlanej grupy Unibep za I półrocze 2022. W portfelu zamówień firma ma podpisane umowy o wartości około 3,5 mld zł.

– Budownictwo kubaturowe spółki prowadzi obecnie ok. 40 projektów na terenie kraju, realizując kontrakty dla inwestorów indywidualnych, jak i instytucjonalnych.
– Zdaniem prezesa firmy, budownictwo jest jednym z sektorów gospodarki, który najmocniej odczuł konsekwencje konfliktu zbrojnego, trwającego od kilku miesięcy na Ukrainie.
– Prezes podkreśla, że Unibep jest spółką, która od 2008 roku regularnie wypłaca dywidendę. W czerwcu 2022 r. Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy zdecydowało, że spółka wypłaci akcjonariuszom dywidendę w wysokości 0,50 zł za akcję.

– Na znaczący wzrost zysku wpłynęła głównie wysoka liczba przekazanych mieszkań w segmencie deweloperskim i jego wysoka marżowość – tak wyniki Unibepu komentuje prezes firmy Leszek Gołąbiecki.

– Wyniki pozostałych segmentów, biorąc pod uwagę sytuację geopolityczną i gospodarczą, są zgodne z oczekiwaniami – dodaje.

Budowlana grupa miała w I połowie 2022 roku 38 mln zł zysku netto (wzrost o około 138 proc. rok do roku) przy sprzedaży na poziomie około 1 mld zł (wzrost o około 47 proc.).

Waloryzacja umów cieszy, choć jest zbyt niska
Zdaniem prezesa firmy, budownictwo jest jednym z sektorów gospodarki, który najmocniej odczuł konsekwencje konfliktu zbrojnego, trwającego od kilku miesięcy na Ukrainie. Duże wzrosty cen energii i paliwa, bezprecedensowe podwyżki cen materiałów i usług, zerwane łańcuchy dostaw, wysoka inflacja, presja płacowa, zahamowanie inwestycji, zwłaszcza wśród inwestorów prywatnych – to tylko niektóre z wyzwań, przed którymi stoi branża budowlana po ataku Rosji na Ukrainę.

Co prawda ostatnie miesiące, pomimo trudnej sytuacji geopolitycznej, przyniosły częściową stabilizację – chodzi tu głównie o zahamowanie dynamicznego wzrostu cen materiałów, które jednak nadal znajdują się na wysokim poziomie – to jednak rosnące ceny energii mocno wpływają na bieżącą działalność branży budowlanej i wyniki firm.

– W grupie Unibep większość naszych kontraktów mamy podpisanych z prywatnymi inwestorami, zarówno w Polsce, jak i za granicą. Rozmawiamy z nimi o dopłatach i waloryzacji umów, które – trzeba przyznać – nie zawsze w całości rekompensują wzrost cen materiałów i usług. Tym niemniej, cieszy nas zrozumienie większości inwestorów i szukanie takich rozwiązań, które pozwalają wszystkim stronom procesu budowlanego na realizację założonych celów biznesowych – komentuje Gołąbiecki.

– W przypadku instytucji publicznych, w tym zamawiających inwestycje w segmencie infrastrukturalnym, cieszy zmiana podejścia inwestorów i podniesienie waloryzacji umów do poziomu 10 proc., jednak w naszym przekonaniu jest to zdecydowanie za niski poziom waloryzacji – podkreśla.

Budownictwo kubaturowe prowadzi obecnie ok. 40 projektów na terenie niemal całego kraju, realizując kontrakty dla inwestorów indywidualnych, jak i instytucjonalnych. Jego portfel zamówień to ok. 1,6 mld zł.

Segment budownictwa przemysłowo-energetycznego konsekwentnie rozwija swoją działalność, pracując dla takich marek zagranicznych jak Panattoni, Mondi czy Viessmann, ale także realizując projekty energetyczne dla m.in. Spółdzielni Mieszkaniowej w Ełku. Portfel zamówień tego segmentu to ok. 760 mln zł.

Oddział Intrastruktury Unibep obecnie prowadzi ok. 30 projektów infrastrukturalnych na terenie czterech województw: podlaskiego, mazowieckiego, lubelskiego i warmińsko-mazurskiego – od prac remontowych po budowę dróg ekspresowych. Ma podpisane umowy na kwotę ok. 840 mln zł.

Z kolei Budrex – spółki budującej wiadukty, mosty i inne obiekty inżynierskie – skupia się na ścisłej współpracy z Oddziałem Infrastruktury Unibepu oraz pracy jako podwykonawca u innych generalnych wykonawców, którzy pracują przy realizacji dużych inwestycji infrastrukturalnych, prowadzonych w Polsce Wschodniej. Obecnie portfel spółki jest w wysokości ok. 130 mln zł.

Unihouse SA – spółka zależna Unibep SA, producent wielorodzinnych budynków w technologii drewnianej – wynosi ok. 200 mln zł. W III kwartale 2022 r. firma finalizuje budowę ponad 330 wystandaryzowanych modułów dla Adapteo (dawniej Cramo). Spółka konsekwentnie rozwija swoją działalność na rynku niemieckim – posiada tam zlecenia na niemal 100 mln zł. Niewykluczone, że Unihouse SA włączy się w realizację osiedli mieszkaniowych, które powstaną w Ukrainie.

W sumie portfel zleceń wszystkich segmentów ma wartość ok. 3,5 mld zł. Warto dodać, że tylko w II i III kwartale 2022 r. spółki z Grupy Unibep podpisały umowy na kwotę ok. 720 mln zł.

Deweloper radzi sobie z trudnościami
W pierwszej połowie 2022 roku Grupa Unidevelopment wprowadziła na rynek kolejne inwestycje – na początku roku ruszyła sprzedaż mieszkań w inwestycji Pauza Ochota w Warszawie, zaś w Poznaniu nasz deweloper kontynuuje budowę wieloetapowego projektu Fama Jeżyce. Spółka wprowadziła do oferty także inwestycję Idea Venus w Radomiu. To kolejny etap projektu, realizowanego w radomskiej dzielnicy Wacyn. W pierwszej połowie 2022 roku w Radomiu Unidevelopment SA rozpoczęła też sprzedaż deweloperską kolejnych 24 mieszkań w domach w zabudowie bliźniaczej w ramach inwestycji Idea Ogrody.

– W mojej ocenie dotychczasowa sprzedaż i struktura oferty pozwala Unidevelopment SA na stabilną działalność, pomimo wymagającej sytuacji rynkowej, wynikającej z czynników geopolitycznych i makroekonomicznych – ocenia prezes Gołąbiecki.

– W drugiej połowie 2022 roku, dzięki przekazaniom mieszkań w ramach ukończonych już projektów deweloperskich, spółka planuje realizację swoich założeń ekonomicznych. Oczywiście firma na bieżąco analizuje dzisiejszą i prognozowaną sytuację makroekonomiczną oraz rynkową – dodaje.

Unibep wypłaci rekordową dywidendę
Prezes podkreśla, że Unibep jest spółką, która od 2008 roku regularnie wypłaca dywidendę. W czerwcu 2022 r. Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy zdecydowało, że spółka wypłaci akcjonariuszom dywidendę w wysokości 0,50 zł za akcję. Pierwsza transza została zrealizowana 2 sierpnia, kolejna wypłata jest zaplanowana na dzień 3 października 2022 r.

– To rekordowa dywidenda w historii spółki – mówi prezes Gołąbiecki.

Dodaje, że od lat niezmiennymi priorytetami działalności grupy pozostaje wysoka jakość naszych usług i produktów, terminowość realizacji, dbanie o zadowolenie klientów oraz stabilność firmy, w tym w obszarze finansów, a także troska o kadrę.

– Konflikt zbrojny w Ukrainie, niestabilna sytuacja geopolityczna oraz wysoka inflacja w kraju generują mnóstwo ryzyk, z którymi codziennie mierzymy się. Dlatego na bieżąco analizujemy sytuację rynkową i elastycznie reagujemy na zmiany w otoczeniu. Dziś głównym celem operacyjnym jest obrona wyniku na każdym prowadzonym przez nas projekcie budowlanym, co przy niestabilnej sytuacji, z jaką mamy do czynienia, wymaga elastyczności i szybkości w działaniu – mówi Leszek Gołąbiecki.

– Jesteśmy przygotowani na różne scenariusze rozwoju wydarzeń, również negatywne, choć zdajemy sobie sprawę, że w obecnej rzeczywistości niestety nie wszystko zależy od nas – podsumowuje.

https://www.wnp.pl/budownictwo/unibep-zwiekszyl-sprzedaz-niemal-o-polowe,617645.html

 3. Budimex znacząco zwiększył przychody

Bartosz Dyląg | Dodano: 01-09-2022 09:44

Budimex wypracował w II kwartale 2022 roku 144,86 mln zł skonsolidowanego zysku netto z działalności kontynuowanej, przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej. Rok wcześniej było to 158,21 mln zł – raportuje spółka.

Zysk operacyjny Budimeksu w II kwartale 2022 roku sięgnął 177,26 mln zł w porównaniu do 213,58 mln zł zysku przed rokiem.

Skonsolidowane przychody ze sprzedaży wyniosły 2 399,24 mln zł w porównaniu z 1 996,31 mln zł rok wcześniej.

Firma podała w raporcie, że w okresie sześciu miesięcy zakończonym 30 czerwca 2022 roku grupa kapitałowa uzyskała przychody ze sprzedaży w wysokości 3 998,229 mln zł, co stanowi wzrost o 23,4 proc. w porównaniu do przychodów uzyskanych w tym samym okresie 2021 roku.

„Zysk brutto ze sprzedaży w pierwszym półroczu 2022 roku wyniósł 395 988 tys. zł, natomiast w roku poprzednim w tym samym okresie osiągnął wartość 375 645 tys. zł. Rentowność brutto sprzedaży w pierwszym półroczu 2022 roku wyniosła zatem 9,9 proc., a w pierwszym półroczu roku poprzedniego wskaźnik ten wynosił 11,6 proc.” – czytamy w raporcie.

https://www.wnp.pl/budownictwo/budimex-znaczaco-zwiekszyl-przychody,617651.html