Podatki | Prasówka | 28.09 – 4.10.2023
Dziennik Gazeta Prawna
1. Kiedy przysługuje odliczenie VAT przy zakupie na raty
Joanna Łapińska, Marcin Palusiński | 2 października 2023
Przedsiębiorca planuje kupić maszynę, którą będzie wykorzystywać w prowadzonej działalności opodatkowanej VAT. Jeśli skorzysta z możliwości zapłaty w ratach, to kiedy będzie mógł odliczyć podatek naliczony z tytułu tego nabycia?
Podstawowym uprawnieniem każdego podatnika jest możliwość odliczenia VAT w sytuacji, gdy nabywany towar czy usługa są związane z prowadzoną przez niego działalnością opodatkowaną. Artykuł 86 ust. 1 ustawy o VAT wprost wskazuje, iż przedsiębiorca może odliczyć VAT z otrzymanej faktury w zakresie, w jakim towary i usługi są wykorzystywane do działalności objętej VAT. Po ustaleniu istnienia prawa do odliczenia pozostaje jednak jeszcze kwestia ustalenia terminu, w jakim można ten VAT odliczyć, w szczególności w sytuacji, gdy płatność nie jest uiszczana od razu, lecz jest rozłożona na raty.
Zasada ogólna
Zgodnie z art. 86 ust. 10 ustawy VAT prawo do obniżenia kwoty podatku należnego o kwotę podatku naliczonego powstaje w rozliczeniu za okres, w którym w odniesieniu do nabytych lub importowanych przez podatnika towarów i usług powstał obowiązek podatkowy. Z kolei według art. 86 ust. 10b pkt 1 ustawy VAT prawo do obniżenia kwoty podatku należnego o kwotę podatku naliczonego w przypadkach, o których mowa w art. 86 ust. 2 pkt 1 oraz pkt 2 lit. a ustawy o VAT, powstaje nie wcześniej niż w rozliczeniu za okres, w którym podatnik otrzymał fakturę lub dokument celny. Jeżeli podatnik nie dokonał obniżenia kwoty podatku należnego w powyższym terminie, może obniżyć kwotę podatku należnego w deklaracji podatkowej za jeden z trzech następnych okresów rozliczeniowych. Jeżeli podatnik nie dokona odliczenia VAT w powyższych terminach, może to zrobić już tylko przez korektę, czyli cofnięcie się z rozliczeniem do okresu, w którym powstało prawo do odliczenia. Może tego dokonać w okresie pięciu lat, licząc od początku roku, w którym powstało prawo do obniżenia kwoty podatku należnego.
Treść przytoczonych wyżej regulacji prowadzi do wniosku, że w danym okresie prawo do odliczenia VAT po stronie podatnika zaistnieje pod warunkiem wystąpienia następujących przesłanek:
– w stosunku do transakcji powstał u sprzedającego obowiązek podatkowy,
– towary lub usługi zostały faktycznie nabyte,
– podatnik ma fakturę dokumentującą nabycie towarów/ usług.
Różne sytuacje
Obowiązek podatkowy przy standardowych transakcjach handlowych powstaje co do zasady w momencie dokonania dostawy/wykonania usługi. W przeważającej większości sytuacji podatnik w tym także momencie (moment sprzedaży) otrzymuje fakturę. W większości przypadków zatem podatnik będzie mógł dokonać odliczenia VAT w miesiącu zakupu towaru/wykonania usługi. Jednak w obrocie gospodarczym można spotkać wiele sytuacji, które – jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka – mogą mieć wpływ na moment, w którym przedsiębiorca może dokonać odliczenia. Jedną z nich jest właśnie przypadek, gdy przedsiębiorca dokonuje zakupu na raty. I tu zaczyna on zada- wać sobie pytanie: czy płatność ratalna zmienia cokolwiek w prawie do odliczenia VAT i terminie jego dokonania?
Na powyższe pytanie – co do zasady – należy odpowiedzieć przecząco. Płatność ratalna nie wpływa na moment, w którym podatnik może dokonać odliczenia VAT. Przepisy jasno wskazują, iż termin odliczenia jest związany z obowiązkiem podatkowym sprzedawcy i posiadaniem faktury. Płatność ratalna nie modyfikuje tej zasady. Możliwość odliczenia VAT zmaterializuje się zatem zgodnie z zasadami ogólnymi, a rozłożenie płatności za towar/usługę na raty będzie bez znaczenia.
A co z metodą kasową
Warto wskazać, iż przypadkiem, w którym płatność ratalna może mieć znaczenie dla terminu odliczenia VAT, jest stosowanie metody kasowej przez małego podatnika. Tu ustawa o VAT wprost wprowadza modyfikację zasady ogólnej. I tak zgodnie z art. 86 ust. 10e ustawy VAT prawo do odliczenia VAT w odniesieniu do nabytych przez małego podatnika towarów i usług w okresie stosowania przez niego metody kasowej powstaje nie wcześniej niż w rozliczeniu za okres, w którym podatnik dokonał zapłaty za te towary i usługi. W takim przypadku zatem prawo do odliczenia VAT będzie powstawać sukcesywnie, w momencie uiszczania kolejnych rat. Z kolei zgodnie z art. 21 ust. 1 ustawy VAT u małych podatników stosujących metodę kasową obowiązek podatkowy w odniesieniu do dokonywanych przez nich dostaw towarów i świadczenia usług powstaje w momencie dokonania zapłaty przez czynnego podatnika VAT – i w tym okresie powstaje też prawo do odliczenia VAT naliczonego przez nabywcę. Jeżeli więc płatność będzie dokonywana w ratach, to odliczenia będzie można dokonywać tylko w części zapłaconej. ©℗
Podstawa prawna
● art. 21 ust. 1, art. 86 ustawy z 11 marca 2004 r. o podatku od towarów i usług (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 1570; ost.zm. Dz.U. z 2023 r. poz. 1852)
2. Ta sama osoba jako doradca – z VAT, jako menedżer – bez podatku
Katarzyna Jędrzejewska | 28 września 2023, 07:30
Ta sama osoba może być podatnikiem VAT, gdy doradza spółce, a zarazem nie być nim, gdy zarządza sprawami spółki – potwierdził dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej.
Spytał o to mężczyzna, który najpierw był zatrudniony w spółce na podstawie umowy o pracę, a po jej rozwiązaniu rozpoczął własną działalność gospodarczą. Zarejestrował się jako czynny podatnik VAT.
Po rozwiązaniu umowy o pracę nadal kontynuuje on współpracę z tą samą spółką, na podstawie dwóch odrębnych umów, za które dostaje odrębne wynagrodzenia. Jedna to umowa o wykonywanie czynności zarządczych, na podstawie której mężczyzna zarządza częścią działalności spółki (kontrakt menedżerski). Druga to umowa o świadczenie usług doradczych, odrębnych od czynności o charakterze menedżerskim lub zarządczym. Jako doradca mężczyzna nie podejmuje decyzji ani nie zawiera umów wiążących dla spółki.
Mężczyzna chciał się upewnić, że od usług doradczych powinien płacić VAT, a od menedżerskich nie powinien.
Dyrektor KIS to potwierdził. Zgodził się z pytającym, że świadczenie przez niego usług doradczych nie jest źródłem przychodów z tytułu czynności członków zarządu (na podstawie art. 13 pkt 7 ustawy o PIT), ani z tytułu umów o zarządzanie, kontraktów menedżerskich lub umów o podobnym charakterze (art. 13 pkt 9 ustawy o PIT). Jest to działalność gospodarcza w rozumieniu art. 15 ust. 2 ustawy o VAT, a więc doradca jest podatnikiem zgodnie z art. 15 ust. 1 ustawy o VAT. Nawet gdyby przychód z usług doradczych był kwalifikowany w świetle ustawy o PIT jako przychód z działalności wykonywanej osobiście (co w ocenie podatnika nie ma w tym wypadku miejsca), to w rozumieniu przepisów o VAT nadal ten, kto je wykonuje, będzie podatnikiem, ponieważ nie będzie spełniony co najmniej jeden z warunków z art. 15 ust. 3 pkt 3 ustawy o VAT – przede wszystkim spółka nie będzie ponosić wyłącznej odpowiedzialności wobec osób trzecich z tytułu usług świadczonych przez doradcę – potwierdził organ.
Zgodził się zarazem, że działalnością gospodarczą w rozumieniu ustawy o VAT nie są w tej sprawie czynności wykonywane na podstawie kontraktu menedżerskiego. Spełnione są tu bowiem wszystkie warunki z art. 15 ust. 3 pkt 3 ustawy o VAT:
– przychody menedżera są zaliczane do źródła przychodów, o którym mowa w art. 13 pkt 9 ustawy o PIT,
– on sam nie ponosi kosztów związanych z pełnieniem powierzonych w spółce funkcji, wykonuje swoje obowiązki z wykorzystaniem infrastruktury i organizacji spółki, pobiera stałe, zryczałtowane – – wynagrodzenie miesięczne (na podstawie wystawianych przez siebie rachunków),
– mężczyzna nie ponosi ryzyka ekonomicznego i gospodarczego wskutek swoich działań,
– z zawartej przez niego umowy wynika, że nie ponosi on odpowiedzialności wobec osób trzecich za swoje działania lub zaniechania.©℗
Podstawa prawna
Interpretacja indywidualna dyrektora KIS z 22 września 2023 r., sygn. 0113-KDIPT1-2.4012.513.2023.2.MC
3. Zwolnienie z VAT nie zależy od liczby pośredników
Paweł Jastrzębowski | 2 października 2023, 08:13
Prawo do zwolnienia z VAT przysługuje niezależnie od tego, czy w procesie zawierania umów ubezpieczeniowych uczestniczył jeden czy więcej pośredników – wynika z wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.
Chodziło o spółkę, która oferuje wiele produktów finansowych, związanych przede wszystkim z umowami kredytu i leasingu samochodowego. W swojej ofercie ma także produkty ubezpieczeniowe: ubezpieczenie GAP od utraty wartości pojazdu (wyrównanie do wartości rynkowej po szkodzie całkowitej) oraz ubezpieczenie spłaty, związane z finansowaniem samochodów.
Spółka zamierzała nawiązać współpracę z zagranicznymi zakładami ubezpieczeń. Współpraca miałaby dotyczyć sprzedaży polis ubezpieczeniowych, a spółka korzystałaby w tym zakresie z usług sieci dealerów samochodowych, którzy są wpisani do rejestru agentów ubezpieczeniowych, prowadzonego przez Komisję Nadzoru Finansowego.
Polisy miały być sprzedawane klientom tylko za pośrednictwem dealerów. To oni podpisywaliby umowy ubezpieczeniowe z klientami na bazie pełnomocnictwa udzielonego im bezpośrednio przez zagraniczne zakłady ubezpieczeń.
Sama spółka miała uczestniczyć w bezpośredniej sprzedaży polis tylko wyjątkowo. Przede wszystkim zajęłaby się czynnościami przygotowawczymi. Miała więc negocjować warunki umów z ubezpieczycielem, tworzyć ofertę produktów, a także akceptować wniosek o zawarcie umowy ubezpieczeniowej.
Dealerzy nie mieliby wpływu na warunki ubezpieczenia. Mieli jedynie oferować usługi ubezpieczeniowe, pozyskiwać klientów, udzielać im pomocy przy wypełnianiu wniosków, przyjmować wnioski i inne dokumenty niezbędne do zawarcia umowy ubezpieczenia, zawierać umowy ubezpieczenia na podstawie udzielonego pełnomocnictwa, a także przekazywać klientom polisy ubezpieczeniowe.
Niezależnie od swojego udziału w czynnościach przygotowawczych, zmierzających do zawarcia umów ubezpieczenia, spółka planowała ponadto wspierać zagraniczne zakłady ubezpieczeń w monitorowaniu rynku oraz obsługiwać zawierane umowy ubezpieczenia (obsługa wniosków w systemach informatycznych, przyjmowanie wpłat od klientów, raportowanie, archiwizacja polis ubezpieczeniowych, przekazywanie prowizji należnych dealerom).
Co z VAT-em
Spółka była zdania, że pośrednikami w świadczeniu usług ubezpieczeniowych będzie zarówno ona, jak i dealerzy samochodowi. Tak więc i ona, i dealerzy powinni korzystać ze zwolnienia na podstawie art. 43 ust. 1 pkt 37 ustawy o VAT.
Tłumaczyła, że podejmowane przez nią czynności są niezbędne do zawarcia umowy ubezpieczenia między zagranicznymi firmami a ubezpieczonymi (klientami dealerów samochodowych). Nie należy postrzegać tych czynności jako odrębnych usług, jest to jedno świadczenie złożone, które stanowi usługę ubezpieczeniową – argumentowała.
Techniczne czynności
Innego zdania był dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej. W interpretacji z 17 lutego 2023 r. (sygn. 0114-KDIP4-3.4012.736.2022.1.DS) stwierdził, że pośrednictwem są tylko usługi, które polegają na pośredniczeniu w zawieraniu umów ubezpieczenia (prowadzą do ich zawarcia). Natomiast czynności, które miałaby wykonywać spółka, nie będą usługami pośrednictwa, tylko czynnościami typowo technicznymi – uznał.
Wyjaśnił, że pośrednictwo ubezpieczeniowe to czynności, których celem jest to, aby dwie strony zawarły umowę ubezpieczenia. Niezbędne jest więc wyszukiwanie klientów ubezpieczeniowych i kontaktowanie ich z ubezpieczycielem w celu zawarcia umowy.
Usługi pośrednictwa
Nie zgodził się z tym WSA w Warszawie. W uzasadnieniu wyroku asesor sądowy Agnieszka Sułkowska zwróciła uwagę na to, że spółka miałaby akceptować wnioski o zawarcie umowy ubezpieczeniowej składane przez klientów za pośrednictwem dealera samochodowego. Nie można zatem twierdzić, że podejmowane przez spółkę działania są nieistotne i nie stanowią usługi pośrednictwa ubezpieczeniowego.
Sąd uznał, że należy uwzględnić wszystkie czynności z udziałem spółki, począwszy od negocjowania ostatecznego kształtu produktu ubezpieczeniowego, który będzie proponowany klientom, aż do akceptacji wniosku, a także wiele jeszcze innych czynności związanych z zawieraniem i obsługą polis ubezpieczeniowych.
Wyrok jest nieprawomocny.©℗
OPINIA
WSA słusznie zgłębił biznesowy model dystrybucji ubezpieczeń
Janina Fornalik doradca podatkowy, partner w MDDP
Kwestia stosowania zwolnienia z VAT do usług pośrednictwa ubezpieczeniowego budzi od kilku lat istotne wątpliwości, co znajduje wyraz w wielu orzeczeniach organów i sądów administracyjnych. Pojawiły się one po nowelizacji ustawy o VAT wprowadzonej od 1 lipca 2017 r. Nowelizacja ta uchyliła przepisy zwalniające z VAT tzw. usługi pomocnicze do usług ubezpieczeniowych, co było następstwem wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z 17 marca 2016 r. w sprawie C-40/15 Aspiro. Sprawa ta jednak dotyczyła specyficznych usług likwidacji szkód i jest oczywiste, że uchylenie przepisów nie powinno przesądzać o tym, że wszystkie usługi pomocnicze przestały korzystać ze zwolnienia. Często bowiem są one elementem składowym kompleksowej usługi pośrednictwa ubezpieczeniowego.
W rozpatrywanej sprawie organy błędnie uznały, że wykonywane przez podatnika czynności mają charakter typowo techniczny, a zwolnione z VAT są jedynie usługi pośrednictwa świadczone przez dealerów samochodowych, bo to oni kontaktują się bezpośrednio z klientem.
WSA dokładniej zagłębił się w specyfikę branży motoryzacyjnej, co było niezbędne do zrozumienia biznesowego modelu dystrybucji ubezpieczeń – modelu, w którym są zaangażowani zarówno dealerzy, jak i spółka, która jednocześnie oferuje klientom produkty finansowe (np. kredyt czy leasing), a na zlecenie ubezpieczyciela przygotowuje ofertę ubezpieczeniową, akceptuje wnioski ubezpieczeniowe i wykonuje wiele jeszcze innych czynności. Dlatego niewątpliwie słuszne jest rozstrzygnięcie sądu, że czynności spółki są niezbędne dla zawarcia umowy ubezpieczeniowej, a czynności o charakterze technicznym mają w tym przypadku charakter jedynie poboczny i są elementem pomocniczym w ramach kompleksowych usług pośrednictwa ubezpieczeniowego.
Trzeba jednak liczyć się z tym, że dyrektor KIS zaskarży wyrok WSA i sprawa ostatecznie zostanie rozstrzygnięta przed Naczelnym Sądem Administracyjnym.
Jak zawsze, każdy przypadek powinien być analizowany odrębnie, ale niewątpliwie wyrok WSA w pełni odzwierciedla koncepcję świadczeń złożonych wypracowaną przez unijny Trybunał Sprawiedliwości.©℗
orzecznictwo
Podstawa prawna
Wyrok WSA w Warszawie z 14 września 2023 r., sygn. akt III SA/Wa 866/23
4. Ubezpieczenie jest bez podatku u źródła
Robert P. Stępień | wczoraj, 07:41
Umowa ubezpieczenia nie jest podobna do umowy gwarancji i jako niewymieniona w art. 21 ust. 1 pkt 2a ustawy o CIT nie jest objęta w Polsce podatkiem u źródła – orzekł Naczelny Sąd Administracyjny.
W tej kwestii linia orzecznicza sądu kasacyjnego jest już ukształtowana, a jej przykładem są wyroki z: 14 lutego 2023 r. (sygn. akt II FSK 972/22), 18 kwietnia 2023 r. (II FSK 2526/20), 12 maja 2023 r. (II FSK 1295/20).
Najnowszy wyrok zapadł w sprawie polskiej spółki, która kupuje od brokera będącego rezydentem podatkowym Francji usługi ubezpieczeń majątkowych oraz ubezpieczeń ładunków w transporcie.
Spółka była zdania, że płacąc za nie, nie powinna pobierać podatku u źródła. Argumentowała, że nie są one wymienione w art. 21 ust. 1 pkt 2a ustawy o CIT, a więc nie podlegają w Polsce opodatkowaniu.
Nie zgodził się z nią dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej. Stwierdził, że usługi ubezpieczeniowe są podobne do usług gwarancji, które są wprost wymienione w art. 21 ust. 1 pkt 2a ustawy o CIT. Przepis ten dotyczy bowiem następujących świadczeń: doradczych, księgowych, badania rynku, prawnych, reklamowych, zarządzania i kontroli, przetwarzania danych, rekrutacji pracowników i pozyskiwania personelu, gwarancji i poręczeń oraz świadczeń o podobnym charakterze.
Według dyrektora KIS na podobieństwo wskazuje chociażby to, że jednym z rodzajów gwarancji jest gwarancja ubezpieczeniowa. Ponadto w obydwu umowach istnieje wymóg zapłacenia składki, a ubezpieczyciel i gwarant biorą na siebie obowiązek określonego świadczenia, jeżeli zajdzie przewidziane w umowie zdarzenie.
Interpretację tę uchylił WSA w Warszawie (sygn. akt III SA/Wa 2694/19). Zwrócił uwagę na to, że ubezpieczenie jest umową nazwaną o dużo szerszym zakresie niż zakres przyjęty przez fiskusa w interpretacji. Sąd wskazał zarazem na wiele istotnych różnic, które nie pozwalają uznać usług ubezpieczeniowych za podobne do usług gwarancyjnych.
Przed wszystkim – wymienił – ubezpieczenie jest umową dwustronną, podczas gdy w gwarancji zazwyczaj występują trzy podmioty: gwarant, dłużnik i beneficjent. Ponadto beneficjent (wierzyciel) nie zawsze musi być stroną umowy gwarancyjnej.
Poza tym ubezpieczyciel po spełnieniu świadczenia wstępuje w miejsce ubezpieczającego i może dochodzić roszczeń na zasadzie regresu. Natomiast gwarancja jest źródłem samoistnej odpowiedzialności za nieosiągnięcie obiecanego i gwarantowanego rezultatu, nie ma charakteru akcesoryjnego.
Wyrok ten utrzymał w mocy NSA.
– Sąd I instancji prawidłowo dostrzegł różnice między umowami ubezpieczenia i gwarancji – uzasadniła sędzia Małgorzata Wolf-Kalamala. Wyjaśniła, że umowy te mają inny zakres świadczeń i strony, a elementy charakterystyczne dla ubezpieczenia przeważają nad elementami typowymi dla gwarancji. ©℗
orzecznictwo
Podstawa prawna
Wyrok NSA z 27 września 2023 r., sygn. akt II FSK 244/21
https://podatki.gazetaprawna.pl/artykuly/9312512,ubezpieczenie-jest-bez-podatku-u-zrodla.html
5. Faktoring nie jest przychodem pasywnym
Agnieszka Pokojska | dzisiaj, 08:40
Kwot ze sprzedaży wierzytelności własnych nie wlicza się do 50-proc. limitu przychodów pasywnych, którego osiągnięcie wyklucza z estońskiego CIT – orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie.
Wyrok zapadł w lipcu br., ale dopiero teraz zostało opublikowane jego pisemne uzasadnienie. Jest on dobrą wiadomością dla firm, które często korzystają z factoringu, by poprawić swoją płynność finansową. Najpierw więc sprzedają towar lub usługę kontrahentowi, a zaraz potem zbywają swoją wierzytelność (w 100 proc.) faktorowi, np. bankowi bądź firmie faktoringowej.
Fiskus traktuje wpływy ze sprzedaży wierzytelności własnych jako przychody pasywne, a to może przekreślić prawo do skorzystania z ryczałtu od dochodów spółek, zwanego potocznie estońskim CIT. Zgodnie bowiem z art. 28j ust. 1 pkt 2 ustawy o CIT spółka nie ma prawa do ryczałtu, gdy jej przychody pasywne (np. z wierzytelności, odsetek, poręczeń, gwarancji) wynoszą 50 proc. lub więcej przychodów ogółem.
Celem ustawodawcy było to, aby z estońskiego CIT korzystały firmy zajmujące się produkcją i sprzedażą, a nie z sektora finansowego. Problem polega na tym, że fiskus uważa za przychód pasywny również kwoty ze sprzedaży wierzytelności własnych, a to może pozbawić prawa do estońskiego CIT również spółki spoza sektora finansowego.
Niekorzystna interpretacja
Z taką odpowiedzią fiskusa spotkała się spółka produkcyjna, która wybrała już estoński CIT. Chcąc zachować płynność finansową, zamierzała skorzystać w usług factoringu. Dzięki temu uzyskiwałaby przychody ze sprzedaży towarów jeszcze przed terminem płatności. Faktorom, którzy nabywaliby od niej wierzytelności, przysługiwałaby prowizja.
Spółka chciała się upewnić, że faktoring nie pozbawi jej możliwości stosowania ryczałtu od dochodów spółek.
Fiskus się z tym nie zgodził. W interpretacji z 29 gru dnia 2022 r. (sygn. 0111-KDWB. 4010.84.2022.2.AZE) wyjaśnił, że w następstwie umowy faktoringu zmienia się wierzyciel; w miejsce podmiotu, który sprzedał towary lub usługi, wchodzi faktor. Oznacza to, że spółka w istocie będzie uzyskiwać przychody ze sprzedaży wierzytelności, a nie sprzedaży towarów. Będą to przychody pasywne w rozumieniu art. 28j ust. 1 pkt 2 lit. a ustawy o CIT – stwierdził fiskus.
Niekorzystna interpretacja uchylona przez sąd
Z taką wykładnią nie zgodził się Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie. Orzekł, że „zakres pojęciowy art. 28 ust. 1 pkt 2 lit. a ustawy o CIT nie obejmuje przysporzeń podatnika uzyskiwanych w ramach umowy fakturowania własnych wierzytelności”.
Sąd sięgnął tu po wykładnię celowościową i stwierdził, że „pozyskiwanie finansowania zewnętrznego, mającego na celu zapewnienie przedsiębiorcy środków pieniężnych do prowadzenia aktywnej działalności gospodarczej, w żadnym stopniu nie może być zakwalifikowanie do uzyskiwania przez niego przychodów pasywnych w myśl powyższego przepisu”.
Wyrok jest nieprawomocny.©℗
OPINIA
Faktoring nie jest sposobem uzyskiwania dodatkowych przychodów
Natalia Kamińska-Kubiak menedżer i doradca podatkowy w Grant Thornton
WSA w Warszawie wykazał się w tej sprawie racjonalnym podejściem i zrozumieniem sprawy, czego nie można powiedzieć o podejściu organów podatkowych. Sąd słusznie zauważył, że faktoring należy traktować jako źródło zewnętrznego, ale też i szybszego finansowania. Jest on częstą praktyką gospodarczą i nieracjonalne wydaje się, aby z tego powodu blokować wielu przedsiębiorstwom możliwość skorzystania z ryczałtu od dochodów spółek.
Sąd słusznie też posłużył się wykładnią celowościową, z uwagi bowiem na brzmienie przepisu łatwo można wpaść w pułapkę. Niestety nie uniknął jej dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej, który niejako „automatycznie” literalnie odczytał przepis bez przypatrzenia się, jaki jest jego cel. Celem tym na pewno nie jest wykluczenie faktoringu. Faktoring nie jest sposobem uzyskiwania dodatkowych przychodów. Jest to forma finansowania pozwalająca na utrzymywanie płynności finansowej.
Pozostaje mieć nadzieję, że inne sądy administracyjne pójdą śladem tej wykładni, a w szczególności, że zgodzi się z nią Naczelny Sąd Administracyjny.
orzecznictwo
Podstawa prawna
Wyrok WSA w Warszawie z 6 lipca 2023 r., sygn. akt III SA/Wa 627/23
https://podatki.gazetaprawna.pl/artykuly/9314050,faktoring-nie-jest-przychodem-pasywnym.html
6. MF korzystnie interpretuje przepisy o zakupie mieszkania bez PCC
Agnieszka Pokojska | dzisiaj, 08:54
Można odziedziczyć udziały w kilku nieruchomościach mieszkalnych i nabyć kolejne lokum bez PCC. Warunkiem jest, aby w żadnej z odziedziczonych nie mieć więcej niż 50-proc. udziału.
Taką korzystną interpretację przedstawił wiceminister finansów Artur Soboń w odpowiedzi z 28 września 2023 r. na interpelację poselską nr 44098. Chodzi o zmiany w ustawie o podatku od czynności cywilno prawnych, które weszły w życie 31 sierpnia 2023 r. Wprowadziła je nowelizacja z 26 maja 2023 r. (Dz.U. poz. 1463).
Od 31 sierpnia 2023 r. przysługuje zwolnienie z PCC przy zakupie pierwszego mieszkania (spółdzielczego lub własnościowego) lub domu jednorodzinnego. Zmiana dotyczy tylko zakupu na rynku wtórnym, bo tylko wtedy co do zasady pojawia się PCC (2 proc).
Preferencja nie działa, gdy nieruchomość jest kupowana na rynku pierwotnym, wówczas bowiem w grę wchodzi VAT, a nie podatek od czynności cywilnoprawnych.
Nowe przepisy
Dodany w art. 9 ustawy o PCC punkt 17 nie do końca jest precyzyjny i stąd wątpliwości, które stały się m.in. przyczyną poselskiej interpelacji.
Zgodnie z tym przepisem zwolniona z PCC jest sprzedaż (w zasadzie powinno być „zakup”, bo PCC płaci nabywca, a nie sprzedający), której przedmiotem jest:
– prawo własności lokalu mieszkalnego stanowiącego odrębną nieruchomość,
– prawo własności budynku mieszkalnego jednorodzinnego,
– spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu dotyczące lokalu mieszkalnego albo domu jednorodzinnego.
Warunkiem zwolnienia jest, że „kupującym jest osoba fizyczna lub osoby fizyczne, którym w dniu sprzedaży i przed tym dniem nie przysługiwało żadne z tych praw ani udział w tych prawach, chyba że udział ten nie przekracza lub nie przekraczał 50 proc. i został nabyty w drodze dziedziczenia”.
Ustawodawca użył zaimka wskazującego „ten”, odnosząc go do udziału „w tych prawach”.
Poseł spytał więc, czy przepis o maksymalnej wysokości 50 proc. udziału w nieruchomości (nabytych w drodze dziedziczenia) ma dotyczyć wyłącznie udziału w jednej nieruchomości. Czy zwolnienie przysługuje także osobom, które mają lub miały udziały w co najmniej dwóch nieruchomościach, a łączna suma ich udziałów nie przekracza 50 proc.?
Z przepisu można by wyciągnąć wniosek, że podatnik mógłby skorzystać ze zwolnienia z PCC przy zakupie pierwszego mieszkania, nawet gdyby wcześniej odziedziczył 25-proc. udział we własności mieszkania po babci i 25-proc. udział w domu jednorodzinnym po ciotce. Gdyby jednak udziały w obu tych nieruchomościach łącznie przekraczały 50 proc., to podatnik nie mógłby skorzystać ze zwolnienia z PCC przy zakupie pierwszego mieszkania.
Korzystna interpretacja
Wykładnia zaprezentowana przez wiceministra Sobonia w odpowiedzi na poselską interpelację jest korzystniejsza dla podatników.
Wiceminister wyjaśnił, że odrębnie należy postrzegać każdy z udziałów posiadanych przez kupującego przed zakupem pierwszego mieszkania. „W sytuacji posiadania udziałów w więcej niż jednej nieruchomości możliwe jest skorzystanie ze zwolnienia, o ile udział w każdej z nich nie przekracza 50 proc. i w całości został nabyty w drodze dziedziczenia” – czytamy w odpowiedzi na interpelację.
Według wiceministra dla skorzystania ze zwolnienia przy zakupie pierwszego lokum nie ma więc znaczenia liczba lokali, w których nabywca posiada udziały, „pod warunkiem, że żaden z nich nie przekracza 50 proc. i nabycie tych udziałów nastąpiło wyłącznie w drodze dziedziczenia”.
Jak zastosować zwolnienie zgodnie z wykładnią MF, pokazujemy na przykładach.
Przykład 1
Pan Jan kupuje pierwsze mieszkanie na rynku wtórnym za 600 tys. zł. W dniu zakupu posiada już:
– 50-proc. udział we własności domu jednorodzinnego odziedziczony po ojcu,
– 50-proc. udział we własności mieszkania odziedziczony po babci,
– 50-proc. udział we własności mieszkania odziedziczony po ciotce.
Pan Jan w każdej z tych nieruchomości posiada nie więcej niż połowę udziału, a wszystkie je odziedziczył. Zgodnie więc z wykładnią MF spełnia warunki do zwolnienia z PCC przy zakupie pierwszego mieszkania. Dzięki temu zaoszczędzi na PCC 12 tys. zł.
Przykład 2
Małżonkowie kupują na rynku wtórnym pierwsze wspólne mieszkanie za 800 tys. zł. Wcześniej żadne z nich nie miało własnego mieszkania. W dniu zakupu mąż posiada natomiast 50 proc. udziału odziedziczonego w mieszkaniu A, a żona posiada:
– 50 proc. udziału odziedziczonego w mieszkaniu B oraz
– 25 proc. udziału odziedziczonego w spółdzielczym własnościowym prawie do lokalu mieszkalnego.
Każdy z tych udziałów nie przekracza 50 proc. i wszystkie zostały nabyte w drodze dziedziczenia. Małżonkowie spełniają warunki do zwolnienia z PCC przy zakupie wspólnego pierwszego mieszkania. Dzięki temu zaoszczędzą na PCC 16 tys. zł. ©℗
Inna nieruchomość współwłaściciela pozbawia zwolnienia z PCC
Jeżeli nieruchomość jest kupowana na współwłasność, to aby zakup był zwolniony z PCC, każdy z kupujących (małżonkowie, rodzice z dzieckiem, rodzeństwo, osoby obce) musi spełniać warunek nieposiadania wcześniej nieruchomości – wyjaśnił dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej.
Spytała o to kobieta, która wraz z mężem miała kupić na rynku wtórnym dom jednorodzinny. Wyjaśniła, że ma z mężem rozdzielność majątkową, wobec czego część udziałów w domu będzie należeć tylko do niej (będzie jej majątkiem prywatnym). Kobieta chciała się upewnić, że przy zakupie swojej części nie zapłaci PCC, bo – jak zapewniła – wcześniej nie posiadała udziałów w żadnej nieruchomości. Była zdania, że PCC zapłaci tylko mąż, bo już wcześniej był on właścicielem innej nieruchomości.
Nie zgodził się z nią dyrektor KIS. Stwierdził, że kobiecie nie będzie przysługiwało zwolnienie z PCC, bo gdy nieruchomość jest kupowana na współwłasność, to każdy z kupujących musi spełniać warunek nieposiadania wcześniej nieruchomości lub udziału w niej. Jedyny wyjątek dotyczy udziału nabytego wskutek dziedziczenia i nieprzekraczającego 50 proc. – wyjaśnił organ.
Podstawa prawna
Interpretacja indywidualna dyrektora KIS z 21 września 2023 r., sygn. 0111-KDIB2-2.4014.203.2023.1.PB
Rzeczpospolita
1. Fiskus: nie ma podatku od działki w spadku
29 września 2023 | Prawo co dnia | Przemysław Wojtasik
Jeśli od nabycia nieruchomości przez spadkodawcę do jej sprzedaży przez spadkobiercę minęło pięć lat, nie trzeba płacić PIT od dochodu.
Choć korzystne zasady rozliczania sprzedaży dziedziczonych nieruchomości obowiązują już piąty rok, podatnicy ciągle mają w tej sprawie wątpliwości. I pytają fiskusa, czy muszą się z nim dzielić dochodem z transakcji. Odpowiedź brzmi: nie, jeśli od nabycia mieszkania, domu bądź działki przez spadkodawcę do ich sprzedaży przez spadkobiercę minęło pięć lat.
Oto najświeższy przykład korzystnej dla podatników interpretacji. Wystąpiła o nią kobieta, która dostała jedną czwartą działki po matce. Dziedziczyła też jej siostra, a pół nieruchomości ma ojciec. Matka zmarła w 2019 r., ale własność działki nabyła jeszcze w zeszłym wieku. Teraz kobieta sprzedała swój udział i zapytała fiskusa o zasady rozliczenia.
Przypomnijmy, że zgodnie z ustawą o PIT sprzedawca nieruchomości musi wyliczyć dochód z transakcji i zapłacić od niego 19-proc. podatek. Chyba że pozbywa się jej po pięciu latach od zakupu (licząc od końca roku, w którym ją nabył). Jeśli do sprzedaży doszło szybciej, ma szansę na zwolnienie z podatku, jeśli przeznaczy pieniądze na własne cele mieszkaniowe.
Jak liczyć pięcioletni termin, gdy odziedziczyliśmy nieruchomość? Do końca 2018 r. przyjmowało się, że od otrzymania jej przez spadkobiercę. Musiał więc albo czekać pięć lat ze sprzedażą, albo spodziewać się, że zapłaci podatek.
Od 1 stycznia 2019 r. decyduje moment nabycia nieruchomości przez spadkodawcę. Dzięki temu wielu spadkobierców, którzy szybko ją sprzedają, w ogóle nie musi się rozliczać z fiskusem.
Tak też jest w opisanej sytuacji. Skarbówka przypomniała, że zgodnie z art. 10 ust. 5 ustawy o PIT pięcioletni okres (po upływie którego nie musimy się przejmować podatkiem) liczy się od końca roku kalendarzowego, w którym nastąpiło nabycie lub wybudowanie nieruchomości przez spadkodawcę. Skoro matka kobiety nabyła działkę jeszcze w minionym wieku, pięć lat już dawno minęło. „Nie jest więc Pani zobowiązania do zapłaty podatku” – stwierdził dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej (interpretacja nr 0114-KDIP3-2.4011.697. 2023.1.MN).
Spójrzmy też na inną świeżą interpretację (w tej sprawie zmiana przepisów z 1 stycznia 2019 r. nie miała już takiego znaczenia), również korzystną dla podatników. Kobieta odziedziczyła działkę po ojcu. On z kolei dostał ją po swojej siostrze. Kobieta sprzedała działkę i zastanawia się, czy musi od dochodu zapłacić podatek. Informuje, że ciotka zmarła w 1994 r., a ojciec w 1998 r. Postanowienie sądu, z którego wynika, że ojciec nabył spadek po siostrze, jest datowane na 2021 r. Natomiast postanowienie potwierdzające, że kobieta jest jednym ze spadkobierców ojca zostało wydane w 2022 r.
Fiskus przypomniał przepisy kodeksu cywilnego, z których wynika, że spadek nabywamy z chwilą jego otwarcia. Stanowi o tym art. 925. Z kolei zgodnie z art. 924 kodeksu cywilnego spadek otwiera się z chwilą śmierci spadkodawcy. Oznacza to, że kobieta nabyła udziały w nieruchomości już w 1998 r. A ojciec w 1994 r. Pięcioletni termin liczymy od końca 1994 r. Kobieta nie musi więc składać deklaracji PIT-39 i płacić podatku od dochodu ze sprzedaży (interpretacja nr 0112-KDIL2-1.4011.565.2023.2.KP).
Pamiętajmy też, że jeśli spadkobierca musi wykazać transakcję przed fiskusem, to licząc dochód, może uwzględnić wydatki na nabycie lub wytworzenie nieruchomości przez spadkodawcę. Kosztem są też ciężary spadkowe, w tym roszczenia o zachowek.
https://archiwum.rp.pl/artykul/1503014-Fiskus:-nie-ma-podatku-od-dzialki-w-spadku.html
2. Jak na gruncie VAT rozliczyć fotowoltaikę w systemie net-metering
02 października 2023 | Podatki i księgowość | Katarzyna Narejko
Wprowadzenie przez prosumenta nadwyżek energii elektrycznej do sieci w ramach systemu net-metering nie podlega opodatkowaniu VAT, jeżeli prosument nie otrzymuje wynagrodzenia za wprowadzone nadwyżki oraz prawo do rozliczenia nadwyżki jest ograniczone czasowo.
Tak wynika z interpretacji dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej z 3 sierpnia 2023 r. (0112-KDIL3.4012.365.2023.2.EW).
Sprawa dotyczyła gminy, która zrealizowała inwestycję polegającą na montażu paneli fotowoltaicznych na jednym z gminnych budynków użyteczności publicznej (“inwestycja”). W związku z przedmiotową inwestycją gmina zawarła aneks do umowy sprzedaży energii elektrycznej, zgodnie z którym jako prosument energii odnawialnej zobowiązała się do wytwarzania w mikroinstalacji energii elektrycznej z odnawialnych źródeł energii (“OZE”) w celu jej zużycia na potrzeby własne. Jednocześnie na mocy aneksu gmina uzyskała możliwość wprowadzenia do sieci nadwyżek wytworzonej energii elektrycznej. Rozliczenie fotowoltaiki miało następować w systemie net-metering, zaś właścicielem wyprodukowanej energii w sieci, w sensie ekonomicznym, będzie gmina.
Gmina powzięła wątpliwość, czy wprowadzenie przez nią nadwyżek energii elektrycznej do sieci w ramach systemu net-metering stanowi czynność podlegającą opodatkowaniu VAT.
W ocenie gminy w przypadku rozliczenia energii w systemie net-metering wprowadzenie nadwyżek energii do sieci nie będzie podlegać opodatkowaniu VAT przy założeniu, że prosument nie otrzyma żadnego wynagrodzenia z tytułu wyprodukowanej nadwyżki energii, a prawo do rozliczenia nadwyżek energii będzie ograniczone czasowo. Zdaniem gminy warunki te zostały spełnione w jej sprawie. W przypadku wystąpienia nadwyżek z energii elektrycznej, ze względu na brak możliwości magazynowania energii przez gminę, nadwyżka taka zostanie wprowadzona do sieci i – z ekonomicznego punktu widzenia – będzie stanowić zmagazynowaną w sieci energię przynależną prosumentowi. W konsekwencji wprowadzenie nadwyżki energii do sieci nie będzie stanowiło dostawy towarów, a gmina nie uzyska z tego tytułu żadnego wynagrodzenia. Jednocześnie prawo do rozliczenia nadwyżki będzie określone czasowo, bo w przypadku nierozliczenia nadwyżki w okresie 12 miesięcy przepadnie ona na rzecz przedsiębiorstwa energetycznego. Czynność wprowadzenia nadwyżki energii do sieci nie będzie zatem podlegała opodatkowaniu VAT, a co za tym idzie – po stronie gminy nie powstanie obowiązek naliczenia VAT.
Organ w całości potwierdził stanowisko gminy, wskazując, że nieodpłatna czynność wprowadzenia nadwyżki do sieci w systemie net-metering nie podlega opodatkowaniu VAT.
Katarzyna Narejko
starszy konsultant w dziale prawnopodatkowym PwC
W komentowanej interpretacji indywidualnej organ potwierdził dotychczasowe podejście, zgodnie z którym opodatkowaniu VAT w systemie net-metering podlega wyłącznie nadwyżka energii elektrycznej wprowadzonej przez prosumenta do sieci, pod warunkiem że prosument otrzyma z tego tytułu wynagrodzenie. A contrario, w sytuacji gdy prosument nie otrzymuje żadnego wynagrodzenia za nadwyżki wyprodukowanej energii i nadwyżki te w określonych terminach przepadają, nadwyżek takich nie uznaje się za czynności opodatkowane VAT. Stanowisko to znajduje potwierdzenie w interpretacjach dyrektora KIS, m.in. w interpretacji z 30 marca 2022 r. (0111-KDIB3-3.4012.48.2022.2.JS) czy z 4 maja 2021 r. (0111-KDIB3-3.4012.117.2021.1.MS).
Jednocześnie od 1 kwietnia 2022 r. w fotowoltaice został wprowadzony nowy model rozliczeniowy – tzw. net-billing. Zgodnie z tym modelem prosumenci sprzedają nadwyżki energii wprowadzonej do sieci po cenie rynkowej, a za energię pobraną płacą jak inni odbiorcy. W systemie net-billing wprowadzenie nadwyżek energii elektrycznej do sieci – w odróżnieniu od wspomnianego systemu net-metering – jest czynnością podlegającą opodatkowaniu VAT (z uwagi na realizowaną przez prosumenta sprzedaż energii na rzecz przedsiębiorstwa energetycznego, która następuje za wynagrodzeniem). Prosument powinien zatem udokumentować dokonaną sprzedaż, wystawiając z tego tytułu fakturę VAT na rzecz przedsiębiorstwa.
Wprowadzenie nowych regulacji w zakresie rozliczeń fotowoltaiki wzbudziło wiele wątpliwości wśród podatników, w szczególności w odniesieniu do raportowania transakcji na gruncie VAT. O ile nie budzi wątpliwości, że transakcja wprowadzenia nadwyżki energii do sieci będzie podlegała opodatkowaniu VAT w systemie net-billing (z uwagi na odsprzedaż energii na rzecz przedsiębiorstwa), o tyle problematyczna pozostaje kwestia ustalenia momentu powstania obowiązku podatkowego z tego tytułu. Przepisy w tym zakresie nie są jednoznaczne i przysparzają problemów wielu podatnikom. W odniesieniu do wyznaczeniu terminu powstania obowiązku podatkowego zastosowanie znajduje bowiem przepis art. 19a ust. 5 pkt 4 lit. a ustawy o VAT, który stanowi, że obowiązek podatkowy powstaje z chwilą wystawienia faktury VAT, a gdy podatnik nie wystawił faktury bądź wystawił ją z opóźnieniem – z chwilą upływu terminu na jej wystawienie, a jeśli terminu takiego nie określono – z chwilą upływu terminu płatności. W tym zakresie wątpliwości podatników może budzić w szczególności określenie momentu upłynięcia terminu płatności.
Jednocześnie w celu wyeliminowania ryzyka związanego z nieprawidłowym rozliczeniem VAT z tytułu fotowoltaiki podatnik powinien każdorazowo szczegółowo analizować zapisy zawartej z przedsiębiorstwem umowy, a także rozważyć wystąpienie z wnioskiem o interpretację indywidualną, której moc ochronna obejmie wszystkie okresy rozliczeniowe od momentu wydania interpretacji.
3. Nagrody zachęcające do pracy z biura są opodatkowane PIT
02 października 2023 | Podatki i księgowość | Dawid Tylutki
Pracodawca ma obowiązek doliczać do opodatkowanego przychodu pracownika ze stosunku pracy wartość vouchera lub nagrody rzeczowej przekazywanych w zamian za rezygnację z pracy zdalnej.
Tak uznał dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej w interpretacji z 21 sierpnia 2023 r. (0114-KDWP.4011. 59.2023.1.IG).
Spółka będąca polskim rezydentem podatkowym prowadzi działalność w zakresie wytwarzania i sprzedaży w modelu SaaS (software as a service) – platformy służącej przeprowadzaniu spotkań online i webinariów. W związku z łagodzeniem restrykcji związanych ze stanem zagrożenia epidemicznego oraz przeprowadzką do nowego biura spółka chciała zachęcić pracowników do zmiany systemu pracy ze zdalnego na model stacjonarny.
Dlatego postanowiła wdrożyć program, w którym pracownikom w zależności od liczby przepracowanych w biurze dni miałby przysługiwać dodatkowy czas wolny do wykorzystania w kolejnym miesiącu. Pracownik, który nie chciałby skorzystać z czasu wolnego, mógłby zamiast tego uzyskać punkty, które następnie byłyby wymienialne na vouchery (m.in. do spa) lub nagrody rzeczowe (termosy, powerbanki czy też parasolki). O wartości i rodzaju benefitów miałaby decydować wyłącznie spółka. Dodatkowe benefity miałaby zostać sfinansowane ze środków obrotowych spółki, a podstawa benefitów miała zostać zawarta w odrębnym regulaminie programu.
Zgodnie z zapewnieniem spółki wprowadzony program nie ma stanowić dla pracowników dodatkowej formy gratyfikacji za wykonaną pracę. Wyłączną intencją spółki jest zachęcenie do wykonywania pracy z biura, co także ma pozytywnie wpływać na budowanie relacji między samymi pracownikami, a także między pracownikami a spółką.
Spółka powzięła wątpliwość czy ma obowiązek doliczać do podstawy opodatkowania przychodu pracownika ze stosunku pracy wartość przekazywanego vouchera lub nagrody rzeczowej. Zdaniem spółki vouchery i przedmioty, które będą przekazywane pracownikom nie będą zaliczać się do nieodpłatnych świadczeń, a będą mieć charakter darowizny, w związku z czym nie będą podlegać opodatkowaniu podatkiem dochodowym.
Organ uznał jednak stanowisko spółki za nieprawidłowe. Jego zdaniem otrzymane przez pracownika punkty, które mogą być następnie wymienione na vouchery lub nagrody rzeczowe należy oceniać w kontekście ogólnej definicji przychodów na gruncie ustawy o PIT. Zalicza się do niej bowiem także wartość otrzymanych świadczeń w naturze i innych nieodpłatnych świadczeń, a więc m.in. będą to różnego rodzaju świadczenia rzeczowe czy też prawa.
Dawid Tylutki
konsultant w dziale prawnopodatkowym PwC
Definicja przychodów ze stosunku pracy została unormowana w art. 12 ust. 1 ustawy o PIT. Zgodnie z tym przepisem za przychody uważa się wszelkiego rodzaju wypłaty pieniężne oraz wartość pieniężną świadczeń w naturze bądź ich ekwiwalenty, bez względu na źródło ich finansowania, a w szczególności: wynagrodzenia zasadnicze, wynagrodzenia za godziny nadliczbowe, różnego rodzaju dodatki, nagrody, ekwiwalenty za niewykorzystany urlop i wszelkie inne kwoty niezależnie od tego, czy ich wysokość została z góry ustalona, a ponadto świadczenia pieniężne ponoszone za pracownika, jak również wartość innych nieodpłatnych świadczeń lub świadczeń częściowo odpłatnych. W przedmiotowej sprawie vouchery czy też nagrody rzeczowe otrzymane na skutek wymiany punktów zgodnie z regulaminem programu organizowanego przez pracodawcę mogą stanowić przychód z tzw. nieodpłatnych świadczeń.
Istotne cechy kategorii “inne nieodpłatne świadczenia” jako przychodu w rozumieniu ustawy o PIT zostały skonstruowane przez Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 8 lipca 2014 r. (K 7/13). Trybunał wskazał, że za przychód pracownika mogą być uznane świadczenia, które:
∑ po pierwsze, zostały spełnione za zgodą pracownika (skorzystał z nich w pełni dobrowolnie),
∑ po drugie, zostały spełnione w jego interesie (a nie w interesie pracodawcy) i przyniosły mu korzyść w postaci powiększenia aktywów lub uniknięcia wydatku, który musiałby ponieść,
∑ po trzecie, korzyść ta jest wymierna i przypisana indywidualnemu pracownikowi (nie jest dostępna w sposób ogólny dla wszystkich podmiotów).”
W przedmiotowym wyroku TK zwraca także uwagę, że: „Nieodpłatne świadczenie, aby mogło stanowić dochód pracownika, musi być »zapłatą za pracę dokonywaną czymś innym niż pieniądz«. W ocenie Trybunału za takim zapatrywaniem przemawia wyraźnie zestawienie przepisów: art. 12 ust. 1 z art. 21 ust. 1 i z art. 11 ust. 1 u.p.d.o.f. Ich lektura prowadzi wprost do wniosku, że »inne świadczenia nieodpłatne« traktowane są przez ustawodawcę jako forma przysporzenia wśród innych form, przede wszystkim – pieniędzy . Chodzi zatem o korzyści, które pracownik otrzymuje do własnej dyspozycji, którymi może swobodnie zarządzać i rozporządzać, przeznaczając je na zaspokojenie własnych potrzeb”.
W analizowanym stanie faktycznym przyznawane pracownikowi nagrody mają na celu zachęcenie pracownika do wykonywania pracy z biura, co pośrednio ma pozytywnie wpływać na budowanie relacji między samymi pracownikami, a także między pracownikami a Spółką. Choć z takiego świadczenia pracownik czerpie również korzyść, otrzymuje bowiem atrakcyjne nagrody, to jest ono realizowane głównie w interesie pracodawcy. W czasach pracy zdalnej pracownicy doceniają możliwość wykonywania pracy w ten sposób. Powrót do pracy stacjonarnej może negatywnie wpłynąć na postrzeganie pracodawcy. Dlatego to pracodawca ma interes w zachęcaniu pracowników do powrotu do biura, na które ponosił znaczne nakłady finansowe. W tej sytuacji wydaje się, że pracodawca zdawał sobie sprawę, że bez atrakcyjnych nagród za pracę w trybie stacjonarnym pracownicy nie zdecydowaliby się na powrót do biura z własnej inicjatywy. Można to potraktować jako jeden z czynników wskazujących na to, że takie świadczenie jest istotniejsze dla pracodawcy niż dla pracownika. Dlatego nie powinno być traktowane jako inny, obok pieniężnego, element zasadniczego wynagrodzenia.
Naszym zdaniem w analizowanym stanie faktycznym rację należy przyznać spółce która ww. przysporzenie traktuje jako darowiznę, która ewentualnie powinna podlegać pod ustawę o podatku od spadków i darowizn. W takim przypadku świadczenie takie powinno być zwolnione z PIT.
Stanowisko organu tym bardziej może dziwić, że w innych interpretacjach indywidualnych, wydawanych w tożsamych stanach faktycznych, organ nie traktował takiego przysporzenia jako nieodpłatnego świadczenia. Ten fakt uwidacznia tylko brak jednolitego stanowiska fiskusa co do kwestii zaliczania określonych rodzajów benefitów do przychodów z nieodpłatnych świadczeń.
Współautorem komentarza jest Maksymilian Łyszczarz – konsultant w dziale prawnopodatkowym PwC
4. Darowizna dla rady rodziców bez ulgi w PIT
03 października 2023 | Prawo co dnia | Przemysław Wojtasik
Wpłaty na szczytne cele można odliczyć od dochodu. Obdarowanym musi być jednak organizacja pozarządowa. Rada rodziców taką organizacją nie jest.
Z pytaniem w tej sprawie zwrócił się do nas jeden z czytelników. W szkole, do której chodzą jego dzieci, powstała rada rodziców. Wpłaca na jej konto składki, które mają być przeznaczone m.in. na wycieczki oraz imprezy szkolne. – Poszła fama, że składki są darowiznami, które można odliczyć od dochodu w zeznaniu PIT. Czy to prawda? – pyta czytelnik.
Odpowiedź jest przecząca. Wpłat na radę rodziców nie odliczymy od dochodu w zeznaniu rocznym.
– Ustawa o PIT określa, na jakie darowizny przysługuje ulga. Przede wszystkim od dochodu można odliczyć wpłaty na rzecz organizacji pozarządowych prowadzących działalność pożytku publicznego, np. fundacji czy stowarzyszeń. Rada rodziców taką organizacją nie jest. To organ społeczny, grupa, której kompetencją jest reprezentowanie ogółu rodziców uczniów – tłumaczy Monika M. Brzostowska, doradca podatkowy w kancelarii KiB.
Takie jest też stanowisko fiskusa. Urzędnicy podkreślają, że ulga ma dwa warunki, które trzeba spełnić łącznie. Po pierwsze, darowizna musi być przekazana na działalność pożytku publicznego. Są to m.in. działania dotyczące nauki, szkolnictwa wyższego, edukacji, oświaty, wychowania czy wypoczynku dzieci i młodzieży. Po drugie, obdarowanym musi być określony podmiot, czyli organizacja pozarządowa, o której mówi ustawa o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie. Rada rodziców jest jedynie społecznym organem szkoły i nie można jej uznać za organizację pozarządową w rozumieniu art. 3 ust. 2 tej ustawy. Drugi warunek nie jest więc spełniony – twierdzi fiskus.
Monika M. Brzostowska przypomina, że przepisy pozwalają też na odliczenie darowizn przekazywanych szkołom zawodowym. Taką ulgę mają przedsiębiorcy.
– Wpłata na rzecz rady rodziców to jednak zupełnie co innego – podkreśla ekspertka.
Reasumując, czytelnik nie może skorzystać z ulgi. Odliczenie wpłat na konto rady rodziców od dochodu oznaczałoby zaniżenie podatku i mogłoby zostać łatwo wyłapane przez skarbówkę. Jeśli bowiem odliczamy darowiznę w zeznaniu rocznym, musimy w nim wpisać (a konkretnie w załączniku PIT/O) nazwę obdarowanego podmiotu.
Na koniec warto wspomnieć, że wśród podatników pokutuje wiele błędnych przekonań o możliwości korzystania z opisanej ulgi. Na przykład odliczania opłat za treningi dzieci, które na przelewach są opisywane jako darowizny, choć takimi darowiznami faktycznie nie są (szerzej na ten temat pisaliśmy w „Rzeczpospolitej” z 14 kwietnia).
https://archiwum.rp.pl/artykul/1503223-Darowizna-dla-rady-rodzicow-bez-ulgi-w-PIT.html
5. Opłaty licencyjne nie są objęte ulgą na nabycie kas wirtualnych
04 października 2023 | Rachunkowość | Katarzyna Harabin
Ulga związana z zakupem kasy wirtualnej przysługuje tylko na nabycie praw autorskich do oprogramowania. Opłaty licencyjne związane z jego użytkowaniem nie są nią objęte.
Takie stanowisko wyraził dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej w interpretacji indywidualnej z 28 czerwca 2023 r. (0112- KDIL3.4012.247.2023.2.MC).
Przepisy ustawy o VAT przewidują, że ulga na zakup kas fiskalnych online (w tym kas wirtualnych) przysługuje podatnikom zobowiązanym do prowadzenia ewidencji na kasach, którzy rozpoczęli prowadzenie jej w obowiązujących terminach oraz podatnikom, którzy zaczęli prowadzić ewidencję dobrowolnie, a dotychczas nie korzystali z żadnych kas rejestrujących. Ulga pozwala na odliczenie 90 proc. ceny netto zakupu kasy, nie więcej jednak niż 700 zł. Warunkiem skorzystania z ulgi jest posiadanie faktury oraz dowodu uiszczenia płatności, a także rozpoczęcie korzystania z kasy w okresie obowiązywania potwierdzenia Prezesa Głównego Urzędu Miar o spełnieniu wymagań technicznych kasy.
Stan faktyczny
Z wnioskiem o wydanie interpretacji wystąpił właściciel samoobsługowych myjni samochodowych. W związku z objęciem usług mycia, czyszczenia samochodów i podobnych obowiązkiem fiskalizacji, podatnik zainstalował i uruchomił na myjniach kasy wirtualne, z których korzysta na podstawie uiszczanej co miesiąc opłaty licencyjnej. Kasy spełniają wymóg zapewnienia prawidłowego zewidencjonowania, przechowywania i bezpiecznego przesyłania danych, a podatnik posiada dowody zapłaty za korzystanie z nich. W przypadku tych kas ich producent posiada odpowiednie potwierdzenie Prezesa Głównego Urzędu Miar.
Wnioskodawca chciał potwierdzić prawidłowość swojego stanowiska, zgodnie z którym przysługiwało mu prawo do skorzystania z ulgi, ponieważ były to pierwsze kasy zainstalowane na jego myjniach w związku z objęciem tego rodzaju działalności obowiązkiem fiskalizacji.
Stanowisko organu
Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej uznał stanowisko wnioskodawcy za nieprawidłowe. Powołując się na literalne brzmienie przepisów podkreślił, że ustawodawca w sposób jednoznaczny wiąże prawo do ulgi z konkretnym sposobem nabycia kas, tj. z ich zakupem. Podatnicy mogą używać kas fiskalnych na podstawie umów najmu, dzierżawy, leasingu i innych umów o podobnym charakterze, jednak wówczas skorzystanie z ulgi nie jest możliwe.
Organ wskazał, że decydującym kryterium w sprawie jest brak przeniesienia autorskich praw majątkowych do kasy wirtualnej przez producenta na podatnika. Wnioskodawca nie zakupił ani nie nabył na własność pod żadnym innym tytułem kas wirtualnych (tj. oprogramowania), a właścicielem przez cały okres ich użytkowania pozostaje producent oprogramowania, pobierający comiesięczną opłatę licencyjną. Tym samym w niniejszej sprawie nie można mówić o nabyciu kas na własność.
Kto nie skorzysta z ulgi
Od 1 stycznia 2023 r. do prowadzenia ewidencji sprzedaży za pomocą kas fiskalnych możliwe jest nabycie wyłącznie kas łączących się z Centralnym Repozytorium Kas, w tym kas wirtualnych. Kasy wirtualne to kasy fiskalne będące oprogramowaniem instalowanym na danym urządzeniu (np. tablet, smartfon). Takie kasy mogą nabyć podatnicy wykonujący czynności wskazane w odpowiednim rozporządzeniu Ministra Finansów w sprawie grup podatników lub rodzajów czynności, w odniesieniu do których możliwe jest używanie kas mających postać oprogramowania. Wśród tych czynności wymienione są m.in. usługi mycia i czyszczenia samochodów (PKWiU 45.20.30.0), które od 1 lutego 2023 r. podlegają obowiązkowej fiskalizacji. Według danych Ministerstwa Finansów, na dzień 15 marca 2023 r. w Polsce aktywnych było ponad 21 tys. kas wirtualnych.
W odniesieniu do kas wirtualnych przepisy również przewidują możliwość skorzystania z ulgi na ich nabycie, jednak w praktyce możliwość skorzystania z niej może być ograniczona. Brak możliwości skorzystania z ulgi dotyczy przypadków, gdy kasy wirtualne są udostępniane użytkownikom na podstawie udzielonej licencji.
Oznacza to, że producent kasy (oprogramowania) zachowuje prawa autorskie do programu, a użytkownik ma prawo do korzystania z niego zgodnie z umową licencyjną. Jak wskazują organy podatkowe, podatnicy mają możliwość korzystania z kas fiskalnych na podstawie tego typu umów, jednak nie skorzystają wtedy z ulgi. Praktyka rynkowa pokazuje, że zasadniczo użytkownicy kas wirtualnych nie nabywają praw autorskich do oprogramowania, a używają kasy na podstawie udzielonej licencji podobnie jak w przypadku różnych programów czy gier komputerowych.
Tym samym, w związku ze specyfiką udostępniania kas wirtualnych przez producentów oprogramowania (licencja), w praktyce sprzedawcy w większości przypadków nie mogą skorzystać z ulgi na ich nabycie.
Komentarz ekspertki
Katarzyna Harabin
konsultantka w dziale Doradztwa Podatkowego Deloitte
Stanowisko organów wynika z brzmienia przepisów, zgodnie z którymi ulga przysługuje na zakup kas fiskalnych. Stąd, jeśli podatnik nie nabędzie ich na własność, tj. w omawianym przypadku nie dojdzie do przeniesienia autorskich praw majątkowych do oprogramowania, to nie będzie uprawniony do ulgi. Powyższe potwierdziło też Ministerstwo Finansów w objaśnieniach z 12 sierpnia 2021 r. w sprawie ulgi na zakup kas fiskalnych mających postać oprogramowania wskazując, że możliwość skorzystania z ulgi przysługuje w przypadku nabycia oprogramowania na własność.
Podatnicy, którzy z uwagi na prowadzoną działalność rozważają korzystanie z kas wirtualnych i mogliby skorzystać z ulgi na zakup as, powinni zwrócić uwagę, na jakiej podstawie będą użytkowali kasy wirtualne. O ile nie zakupią do nich praw autorskich, a będą uiszczać opłaty licencyjne, to skorzystanie z ulgi nie będzie możliwe. Warto również pamiętać, że ulga przysługuje tylko na zakup oprogramowania, a nie na urządzenia, na których kasa wirtualna jest instalowana.