Podatki | Prasówka | 25.01.2023 r.

Dziennik Gazeta Prawna

 1. Ceny transferowe czasem też u państwowych

Mariusz Szulc | 18 stycznia 2023, 17:00

Jeśli między sobą handlują dwa podmioty, w których udziały ma Skarb Państwa, a dodatkowo jeden z nich jest właścicielem drugiego, to nie ma zastosowania zwolnienie z obowiązku sporządzania lokalnej dokumentacji cen transferowych – stwierdził po pięciu latach szef Krajowej Administracji Skarbowej w interpretacji zmieniającej.

Szef KAS uchylił tym samym korzystną dla podatnika interpretację dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej wydaną 19 marca 2018 r.

Wystąpiła o nią pięć lat temu spółka zajmująca się obsługą naziemną statków powietrznych. Jej pytanie miało związek z nowelizacją ustaw o podatkach dochodowych (Dz.U. z 2017 r. poz. 2175 ze zm.), która zmieniła przepisy o cenach transferowych, i to z mocą wsteczną (do dochodów uzyskanych już od 1 stycznia 2017 r.). Ze zmienionego art. 11 ust. 4 ustawy o CIT wynikało, że dokumentacji cen transferowych nie trzeba sporządzać, jeżeli powiązania między podmiotami wynikają wyłącznie z tego, że udziały w nich posiada Skarb Państwa lub jednostka samorządu terytorialnego (JST). Obecnie podobna zasada wynika z art. 11n ust. 5 ustawy o CIT.

We wniosku o interpretację spółka poinformowała, że jej właścicielem jest w 100 proc. przedsiębiorstwo państwowe. Ona z kolei posiada 100 proc. udziałów w innym podmiocie. W 2017 r. realizowała transakcje zarówno z przedsiębiorstwem państwowym, jak i z własną spółką zależną.

Uważała, że w związku ze zmianą przepisów nie musi sporządzać dokumentacji cen transferowych za 2017 r. Dyrektor KIS potwierdził jej stanowisko w interpretacji indywidualnej z 19 marca 2018 r. (sygn. 0114-KDIP2-2.4010.38.2018.1.AZ).

Obecnie szef KAS przemyślał tę odpowiedź i ją zmienił. Wyjaśnił, że celem tamtej nowelizacji nie było zwolnienie z obowiązku dokumentacyjnego transakcji lub innych zdarzeń, które realizują spółki powiązane zarówno ze Skarbem Państwa (choćby pośrednio), jak i pomiędzy sobą. A tak właśnie było w sytuacji, o którą spytała spółka – handlujące między sobą podmioty były powiązane zarówno ze Skarbem Państwa, jak i między sobą.

W rezultacie – jak stwierdził szef KAS – spółka powinna była sporządzić dokumentację cen transferowych za 2017 r.

Inaczej byłoby – dodał – gdyby realizowała transakcje z podmiotami, z którymi łączyłoby ją wyłącznie powiązanie ze Skarbem Państwa, a nie dodatkowe związki kapitałowe lub osobowe. ©℗
Interpretacja zmieniająca wydana 28 grudnia 2022 r. przez szefa KAS, sygn. DOP4.8221.28.2021.GEFH

https://podatki.gazetaprawna.pl/artykuly/8639455,ceny-transferowe-podmioty-skarbu-panstwa.html

 2. Połączenie spółki kapitałowej z osobową poprzez przejęcie tej drugiej jest bez CIT

Monika Pogroszewska | 19 stycznia 2023, 07:57

Spółka kapitałowa nie ma przychodu podatkowego, jeżeli przejmie spółkę osobową, której sama jest wspólnikiem, a nie dochodzi do podwyższenia jej kapitału zakładowego – wynika z wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Chodziło o połączenie spółki z ograniczoną odpowiedzialnością ze spółką jawną. Połączenie miało nastąpić przez przejęcie spółki jawnej, w trybie uproszczonym, tj. bez podwyższania kapitału zakładowego spółki przejmującej i wydawania udziałów wspólnikom spółki przejmowanej.

W efekcie cały majątek spółki przejmowanej (jawnej) byłby przeniesiony na spółkę przejmującą (z o.o.) w drodze sukcesji uniwersalnej, a spółka jawna zostałaby rozwiązana bez przeprowadzania likwidacji, zgodnie z art. 493 par. 1 kodeksu spółek handlowych.

Połączenie przez przejęcie
Sprawa dotyczyła spółki z o.o. należącej do międzynarodowej grupy (spółka przejmująca A). Członkiem tej grupy jest również m.in. spółka jawna (spółka przejmowana B) odpowiedzialna za świadczenie usług reklamowych i marketingowych. Jej wspólnikami są spółka A oraz spółka C z o.o., której jedynym udziałowcem jest również spółka A.

Grupa zaplanowała uproszczenie i uporządkowanie struktury właścicielskiej, w tym połączenie spółki A ze spółkami B i C.

Połączenie byłoby przeprowadzone w trybie uproszczonym (bez podwyższania kapitału zakładowego spółki przejmującej), a spółki przejmowane zostałyby rozwiązane bez przeprowadzania likwidacji.

Kiedy nie ma przychodu
Spółka A chciała się upewnić, że nie uzyska przychodu podatkowego, gdy dojdzie do jej połączenia (przez przejęcie) za spółką osobową B, której jest wspólnikiem. Argumentowała, że takie połączenie nie wiąże się z uzyskaniem jakiegokolwiek przysporzenia majątkowego. W ocenie spółki należy tu zastosować art. 12 ust. 4 pkt 4 i pkt 11 ustawy o CIT.

Jeśli połączenie ma być bez podwyższenia kapitału zakładowego, to mają zastosowanie art. 12 ust. 4 pkt 4 i pkt 11 ustawy o CIT

Artykuł 12 ust. 4 pkt 4 stanowi, że do przychodów nie zalicza się przychodów otrzymanych na utworzenie lub powiększenie kapitału zakładowego. Z kolei art. 12 ust. 4 pkt 11 wyłącza z pojęcia przychodów wszelkie kwoty i wartości stanowiące nadwyżkę ponad wartość nominalną udziałów (akcji), otrzymane przy ich wydaniu i przekazane na kapitał zapasowy.

Spółka uważała, że brak – w jej przypadku – podwyższenia kapitału zakładowego nie wyklucza zastosowania obu tych przepisów, a zatem nie dojdzie do powstania przychodu podatkowego.

Zasady ogólne…
Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej był innego zdania. Uznał, że skoro połączenie ma być przeprowadzone bez podwyższenia kapitału zakładowego spółki przejmującej, to w sprawie nie może mieć zastosowania art. 12 ust. 4 pkt 4 ani pkt 11 ustawy o CIT. A zatem należy zastosować ogólne zasady powstania przychodu podatkowego, przewidziane w art. 12 ust. 1 ustawy o CIT. Zgodnie z tym przepisem przychodem jest każda wartość wchodząca do majątku podatnika, powiększająca jego aktywa, mająca definitywny charakter, którą może on rozporządzać jak własną.

Skoro więc spółka z o.o. uzyska wskutek połączenia ze spółką jawną jej majątek, to wartość tego majątku będzie stanowiła przychód podatkowy – stwierdził dyrektor KIS.

…nie mają tu zastosowania
Inne zdanie miał w tej sprawie WSA w Rzeszowie (sygn. akt I SA/Rz 879/19), dlatego uchylił wydaną interpretację. Stwierdził, że aby prawidłowo ustalić, czy przesunięcie majątku pomiędzy dwoma podmiotami będzie skutkować powstaniem przychodu, trzeba uwzględnić wszystkie przepisy regulujące zarówno definicję przychodu, jak i wskazujące, co takim przychodem nie jest.

Sąd uznał, że połączenie spółki kapitałowej z osobową poprzez przejęcie tej drugiej musi być rozpatrywane w kategoriach objęcia udziałów przez wspólników spółki osobowej w zamian za wkład niepieniężny wniesiony do spółki kapitałowej. W tym zakresie będą więc miały zastosowanie przepisy art. 12 ust. 4 pkt 4 i pkt 11 ustawy o CIT.

Z rozstrzygnięciem tym zgodził się Naczelny Sąd Administracyjny.

Jak uzasadnił sędzia Antoni Hanusz, stan faktyczny będący przedmiotem tej sprawy nie znajduje dokładnego uregulowania w przepisach podatkowych.

– Rozstrzygnięcie NSA jest takie, że organ interpretacyjny będzie zobowiązany odnieść się do stosowania przepisów art. 12 ust. 4 pkt 4 i pkt 11 ustawy o CIT. Należy zastosować jeden z tych przepisów – wyjaśnił sędzia Hanusz.

Natomiast – jak dodał sędzia – nie będzie miał tu zastosowania art. 12 ust. 1 ustawy o CIT , czyli w tym wypadku nie należy ustalać przychodów na zasadach ogólnych.©℗

orzecznictwo

Wyrok NSA z 17 stycznia 2023 r., sygn. akt II FSK 1343/20

https://podatki.gazetaprawna.pl/artykuly/8640617,orzeczenie-spolka-kapitalowa-przejecie-bez-cit-podatki-nsa.html

 3. Fikcyjny outsourcing bez odliczenia VAT. Ale fiskus musi mieć dowody

Mariusz Szulc | 23 stycznia 2023, 07:00

Przedsiębiorcy mają pełne prawo do obniżenia podatku. Dopiero gdy skarbówka zdobędzie dowody, że konstrukcja działania podatnika była sztuczna, a realizowane transakcje – fikcyjne, może odmówić prawa do odliczenia VAT naliczonego.

Przypomniał o tym Trybunał Sprawiedliwości UE w sprawie dotyczącej firmy z Węgier. Rozstrzygnięcie TSUE ma znaczenie również dla polskich przedsiębiorców, i to nie tylko ze względu na unijną harmonizację przepisów o VAT.

Rzecz dotyczyła bowiem outsourcingu pracowników, a w tej branży dochodziło do podatkowych oszustw nie tylko na Węgrzech. Podobne zdarzenia miały miejsce w Polsce, o czym informowaliśmy szeroko na łamach DGP.

Fikcja w Polsce…
Przypomnijmy, że w naszym kraju proceder polegał najczęściej na oferowaniu przedsiębiorcom fikcyjnych przejęć pracowników, by następnie „wypożyczać” te same osoby dotychczasowemu pracodawcy. Celem były głównie oszczędności na składkach ZUS, ale praktyka pokazała, że często nie były też odprowadzane zaliczki na PIT od wynagrodzeń „wypożyczanych” pracowników.

Taki model działania zakwestionował Zakład Ubezpieczeń Społecznych oraz urzędy skarbowe. W rezultacie pracodawcy, którzy dali się skusić na współpracę z nieuczciwą agencją, musieli zapłacić zaległe składki ZUS i zaliczki na PIT.

Co więcej, fiskus odmówił im również prawa do odliczenia VAT z faktur wystawianych przez takie agencje, a racje przyznały mu sądy administracyjne. Przykładowo w wyroku z 26 listopada 2019 r. (sygn. akt I FSK 1340/17) Naczelny Sąd Administracyjny orzekł, że przedsiębiorca, który zaufał nieuczciwej agencji pracy tymczasowej, nie może potrącić podatku z wystawionych przez nią faktur. Jeśli natomiast sam wystawił fakturę w związku z fikcyjną umową, to musi zapłacić wykazany na niej podatek, zgodnie z art. 108 ustawy o VAT. Tak samo NSA orzekł wcześniej m.in. 25 lipca 2019 r. (sygn. akt I FSK 1302/17) i 27 marca 2019 r. (I FSK 395/17). Pisaliśmy o tym w artykule „Oszukani na outsourcingu wciąż przegrywają w sądach” (DGP nr 229/2019).

…a sprawa węgierska
W sprawie, która trafiła na wokandę TSUE, węgierska spółka świadczyła usługi sprzątania i ochrony towarów. Wykonywali je m.in. pracownicy udostępnieni przez agencję pracy tymczasowej. Ta ostatnia stała się następnie podwykonawcą węgierskiej spółki i w tym celu sama korzystała z pośrednictwa pracy.

Węgierski fiskus skontrolował rozliczenia spółki i uznał, że jest ona winna Skarbowi Państwa ponad 141 mln forintów (ok. 345 tys. euro) z tytułu VAT, PIT, składek na ubezpieczenie społeczne i innych obciążeń. Nałożył też na nią grzywnę i odsetki za zwłokę.

Uznał, że spółka uczestniczyła w fikcyjnym łańcuchu fakturowania i przez korzystanie z usług oddelegowanych pracowników współpracowała z podmiotami nieprowadzącymi rzeczywistej działalności gospodarczej. Nie działała więc z należytą starannością biznesową i nie ma prawa do odliczenia VAT naliczonego. Spółka bezskutecznie kwestionowała decyzję fiskusa, a gdy sprawa trafiła do sądu, ten zawiesił postępowanie i skierował pytania prejudycjalne do TSUE.

Ile może fiskus?
Sąd w Budapeszcie zwrócił uwagę na to, że węgierskie przepisy pozwalają na korzystanie z usług oddelegowanych pracowników. Przyznał, że w branży outsourcingowej mają miejsce oszustwa podatkowe, ale jego zdaniem fiskus nie może automatycznie wyciągać z tego wniosku, że inne podmioty uczestniczące w łańcuchu świadczeń też zajmują się wyłudzaniem VAT.

Spytał więc, czy fiskus może odmówić prawa do odliczenia VAT tylko na podstawie tego, że stwierdzi naruszenie na wcześniejszym etapie przez któregokolwiek uczestnika łańcucha świadczeń przepisów regulujących świadczenie danych usług. Czy przeciwnie, musi wskazać, na czym polega oszustwo podatkowe oraz który uczestnik łańcucha i przez jakie działanie się tego dopuścił? Słowem, sąd chciał wiedzieć, czy skarbówka musi wykazać związek przyczynowy pomiędzy naruszeniem obowiązków i zobowiązań przez któregokolwiek uczestnika łańcucha świadczeń a prawem do odliczenia VAT przez podatnika?

Problem także z podatkiem dochodowym

Polscy przedsiębiorcy, którzy decydowali się na współpracę z nieuczciwymi agencjami pracy tymczasowej, nie tylko nie mogą odliczyć VAT z faktur wystawianych przez kontrahenta, lecz także ponieśli konsekwencje w podatkach dochodowych. Skoro bowiem to oni, a nie agencja, byli faktycznym pracodawcą przez cały czas trwania fikcyjnego outsourcingu, to muszą uregulować zaległe zaliczki na PIT od wynagrodzeń, wraz z odsetkami za zwłokę.

Grozi im też odpowiedzialność karna na podstawie art. 77 par. 1 kodeksu karnego skarbowego.

Ponadto nie mogą zaliczyć ceny zapłaconej nieuczciwej agencji do kosztów uzyskania przychodu. Potwierdzają to wyroki sądów administracyjnych, w tym NSA: z 9 stycznia 2019 r. (sygn. akt II FSK 5/17), z 24 października 2018 r. (II FSK 2973/16), z 10 października 2018 r. (II FSK 2960/16), z 21 czerwca 2018 r. (II FSK 2451/16), z 4 października 2017 r. (II FSK 2460/15).

Sąd nabrał też wątpliwości, czy organy podatkowe mogą podważać racjonalność decyzji handlowych bez uwzględnienia przysługującej przedsiębiorcom swobody zawierania umów i specyfiki życia gospodarczego. Czy w wyniku kontroli prawa do odliczenia VAT mogą podważać istnienie transakcji gospodarczej, udokumentowanej za pomocą faktur, umów i innych dokumentów księgowych? Czy mogą dokonywać swoich ustaleń na podstawie m.in. zeznań pracowników zatrudnionych za pomocą agencji pracy tymczasowej, a więc tego, co myślą oni o swoim zatrudnieniu, kogo uważają za swego pracodawcę?

Swoboda działania…
TSUE nie wydał wyroku, poprzestał na postanowieniu, zgodnie z art. 99 swojego regulaminu. Przepis ten pozwala wydać postanowienie, gdy odpowiedź na pytanie prejudycjalne można jednoznacznie wywieść z dotychczasowego orzecznictwa lub nie pozostawia ona żadnych uzasadnionych wątpliwości. Trybunał uznał, że tak właśnie było w tej sprawie.

Wyjaśnił, że podatnicy mają pełne prawo wybierać taki sposób rozliczeń, który zgodnie z prawem pozwala im płacić niższy podatek. Mogą w tym celu swobodnie działać, zgodnie ze specyfiką prowadzonego przez siebie biznesu.

…a odmowa odliczenia VAT
TSUE potwierdził – w ślad za swoim wcześniejszym orzecznictwem – że fiskus może odmówić prawa do odliczenia podatku naliczonego wyłącznie, gdy udowodni, że podatnik działał w ramach sztucznej konstrukcji, oderwanej od rzeczywistości gospodarczej, której jedynym lub zasadniczym celem jest uzyskanie korzyści podatkowej.

Co do zasady nie jest rolą podatnika sprawdzanie, czy dostawca i inne podmioty uczestniczące w łańcuchu świadczeń przestrzegali na wcześniejszym etapie krajowych przepisów regulujących tego rodzaju działalność – stwierdził trybunał. Dodał jednak, że jeżeli istnieje podejrzenie co do nieprawidłowości lub wręcz oszustwa, to można wymagać od podatnika, aby wykazał się zwiększoną starannością.

Fiskus musi więc wykazać, że podatnik dopuścił się oszustwa w VAT lub że wiedział, względnie powinien był wiedzieć, iż transakcja wiązała się z oszustwem.

Nie wystarczy to, że podatnik lub inni uczestnicy łańcucha świadczeń naruszyli na wcześniejszym etapie przepisy regulujące świadczenie danych usług, jeśli skarbówka sama nie wykaże związku między tym naruszeniem a prawem do odliczenia VAT.

Takie naruszenie może natomiast – zdaniem TSUE i w zależności od okoliczności faktycznych – stanowić jedną z wielu wskazówek świadczących o oszustwie. Może to być także środek dowodowy, by wykazać, że podatnik brał udział w oszustwie, względnie wiedział lub powinien był wiedzieć, iż transakcja była związana z nadużyciem podatkowym.

Fiskus może w tym celu opierać się na ustaleniach wynikających z zeznań świadków – potwierdził trybunał.©℗

Współpraca Katarzyna Jędrzejewska

orzecznictwo

Postanowienie TSUE z 9 stycznia 2023 r., sygn. C-289/22

https://podatki.gazetaprawna.pl/artykuly/8642994,fikcyjny-outsourcing-bez-odliczenia-vat-fiskus-musi-miec-dowody.html

 4. Jednorazowa amortyzacja nie przy estońskim CIT

Agnieszka Pokojska | 23 stycznia 2023, 17:00

Spółka, która wybrała estoński CIT, a chce jednorazowo ująć w kosztach zakup środka trwałego o wartości początkowej do 10 tys. zł, musi zmienić swoją politykę rachunkowości. Nie może automatycznie stosować zasad podatkowych – przypomina Natalia Kamińska-Kubiak, menedżer i doradca podatkowy w Grant Thornton.

Decyzję o zmianie polityki rachunkowości musi podjąć zarząd spółki jako kierownik jednostki.

Przypomnijmy, że podstawą rozliczeń przy ryczałcie od dochodów spółek (estoński CIT) są księgi rachunkowe, a nie jak w klasycznym CIT – rozliczenia podatkowe. W tym celu trzeba dokonać tzw. korekty wstępnej, czyli policzyć różnice przejściowe między wynikiem podatkowym a rachunkowym. Nie każdy bowiem wydatek lub zapłata są ujmowane w księgach rachunkowych w tym samym momencie co przychody i koszty dla celów podatkowych.

Po przejściu na estoński podatek stosuje się tylko rozdział 6b ustawy o CIT regulujący właśnie zasady ryczałtu. Innych przepisów tej ustawy się nie stosuje.

W praktyce jednak – jak mówi Natalia Kamińska-Kubiak – spółki o tym zapominają i gdy wartość środka trwałego nie przekracza 10 tys. zł, dokonują jednorazowego odpisu amortyzacyjnego na podstawie art. 16f ust. 3 ustawy o CIT.

– Tymczasem prawo bilansowe nie rozróżnia środków trwałych ze względu na ich wartość. Amortyzacja ma odzwierciedlać planowany okres użytkowania środka trwałego. Co prawda art. 32 ust. 6 ustawy o rachunkowości zezwala na jednorazowe odpisywanie w koszty środków trwałych o niskiej wartości początkowej, ale nie powinno to zaburzać obrazu sytuacji finansowej jednostki – tłumaczy ekspertka.

Artykuł 16h ust. 3e ustawy o CIT daje możliwość wyboru między kontynuacją zasad bilansowych a przejściem z powrotem na stosowanie art. 16i–16m ustawy o CIT, ale dopiero po zakończeniu opodatkowania ryczałtem. Nie ma analogicznego przepisu na czas korzystania z niego.©℗

https://podatki.gazetaprawna.pl/artykuly/8642873,jednorazowa-amortyzacja-estonskim-cit.html

 5. Ulga na robotyzację jest rozliczana w czasie

Agnieszka Pokojska | dzisiaj, 110 minut temu

Z preferencji na zakup robotów można korzystać do końca 2026 r. równolegle z dokonywaniem odpisów amortyzacyjnych. Ulga dotyczy też maszyn kupionych przed 2022 r. – wyjaśnił dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej.

Spytała o to spółka produkcyjna, która wykorzystuje w swojej działalności roboty przemysłowe, zarówno te kupione przed 2022 r., jak i później. Chciała się dowiedzieć, jak może skorzystać z ulgi na robotyzację.

Preferencja ta obejmuje wydatki poniesione na robotyzację w latach 2022–2026, czyli po raz pierwszy można z niej skorzystać w rozliczeniu za rok 2022.

Zgodnie z art. 38eb ustawy o CIT podatnik może odliczyć od podstawy opodatkowania „kwotę stanowiącą 50 proc. kosztów uzyskania przychodów poniesionych w roku podatkowym na robotyzację”. Odliczenie to ma zastosowanie „do kosztów uzyskania przychodów poniesionych na robotyzację od początku roku podatkowego, który rozpoczął się w 2022 r., do końca roku podatkowego, który rozpoczął się w 2026 r.”.

Spółka zastanawiała się, czy w związku z tym może skorzystać z tej preferencji jednorazowo w roku zakupu, czy w czasie, czyli wraz z dokonywaniem amortyzacji.

Dyrektor KIS wyjaśnił, że prawidłowe jest drugie podejście, bo kosztem uzyskania przychodów przy zakupie robotów są odpisy z tytułu zużycia środków trwałych (odpisy amortyzacyjne).

Jeżeli do końca 2026 r. podatnik nie zdąży zamortyzować robota, to nie skorzysta z ulgi w odniesieniu do całej jego wartości – wynika z odpowiedzi dyrektora KIS.

Zarazem jednak potwierdził on, że preferencja dotyczy również robotów, które zostały kupione przed 2022 r., jeżeli do tego czasu nie zostały w całości zamortyzowane. Podatnik może więc odliczyć w latach 2022–2026 od podstawy opodatkowania 50 proc. odpisów amortyzacyjnych dokonanych od robotów wprowadzonych do ewidencji środków trwałych przed 1 stycznia 2022 r. – wynika z odpowiedzi dyrektora KIS.©℗

Kosztem przy zakupie robota są odpisy amortyzacyjne. Jeżeli firma nie zdąży go zamortyzować do końca 2026 r., to nie skorzysta z ulgi w odniesieniu do całej wartości

Interpretacja indywidualna dyrektora KIS z 20 stycznia 2023 r., sygn.0111-KDIB2-1.4010.736.2022.1.MK

https://podatki.gazetaprawna.pl/artykuly/8645222,interpretacja-ulga-na-robotyzacje-zakup-robotow.html

 

Rzeczpospolita

 1. Składki ZUS za odpuszczenie roszczeń wobec firmy

19 stycznia 2023 | Prawo co dnia | Paulina Szewioła

Wartość rekompensaty za zrzeczenie się żądań przez pracownika wlicza się do podstawy wymiaru należności – uznał ZUS.

Sprawa dotyczyła pracodawcy, który zwolnił pracownika z zachowaniem wymaganego przepisami okresu wypowiedzenia. Zatrudniony wniósł jednak do sądu pozew o uznanie tej czynności za bezskuteczną oraz zasądzenie od firmy wynagrodzenia za czas pozostawania bez pracy. Alternatywnie chciał, aby pracodawca wypłacił mu odszkodowanie za niezgodne z prawem wypowiedzenie umowy. Poza postępowaniem sądowym pracownik przedstawił też dodatkowe żądania. Chciał m.in. rekompensaty za mobbing, dyskryminację i naruszenie dóbr osobistych, których doświadczył w miejscu pracy.

Pracodawca w odpowiedzi na pismo procesowe odpierał wszystkie zarzuty.

Przed wydaniem orzeczenia sprawa trafiła jednak do mediacji. Strony zgodnie wyraziły chęć polubownego rozwiązania konfliktu, także w stosunku do roszczeń, które nie zostały uwzględnione w pozwie. I tak też się stało. Ugodę zatwierdził sąd i postępowanie w sprawie zostało umorzone.

Pracownik zrzekł się w niej także wszystkich roszczeń wobec pracodawcy, pozostających w związku z jego zatrudnieniem. A z tego tytułu pracodawca zobowiązał się wypłacić mu rekompensatę.

Firma miała jednak wątpliwości, czy musi od niej odprowadzić składki na ubezpieczenia społeczne. ZUS uznał, że tak. W jego ocenie wypłacona z tego tytułu kwota nie może korzystać ze zwolnienia, o którym mowa w par. 2 ust. 1 pkt 3 rozporządzenia ministra pracy i polityki socjalnej w sprawie szczegółowych zasad ustalania podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe (t.j. DzU 2022, poz. 449). Zgodnie z tym przepisem podstawy wymiaru składek nie stanowią odprawy, odszkodowania i rekompensaty wypłacane pracownikom z tytułu wygaśnięcia lub rozwiązania stosunku pracy.

ZUS podkreślił, że ta regulacja ma zastosowanie jedynie w określonych przypadkach. Chodzi o sytuacje, gdy wypłata odprawy, odszkodowania i rekompensaty pozostaje w bezpośrednim związku z wygaśnięciem lub rozwiązaniem umowy (tj. gdy tryb i okoliczności wygaśnięcia stosunku pracy naruszały przepisy prawa). A tak nie było w tej sprawie, bowiem żądania byłego pracownika szły o wiele dalej i były podnoszone poza postępowaniem związanym z wypowiedzeniem stosunku pracy.

Dlatego ZUS uznał, że wynikająca z ugody kwota nie korzysta ze zwolnienia, bowiem nie jest wypłacana z tytułu wygaśnięcia lub rozwiązania umowy, lecz ze względu na zrzeczenie się szeregu roszczeń związanych z zatrudnieniem (w tym np. zarzutów mobbingowych).

Decyzja ZUS: DI 100000/43/1275/2022

https://archiwum.rp.pl/artykul/1488133-Skladki-ZUS-za-odpuszczenie-roszczen-wobec-firmy.html#.Y9DuTuzMLDJ

 2. Dodatkowy podatek na estońskim CIT

20 stycznia 2023 | Biznes w czasie kryzysu | Przemysław Wojtasik

Wynagrodzenie za umorzenie udziałów może być potraktowane przez fiskusa tak jak przekazanie zysku.

Istotą estońskiego CIT jest opodatkowanie dochodów spółki dopiero wtedy, gdy wypłaci dywidendę. Musi jednak odprowadzić podatek szybciej, jeśli przekaże ją w ukrytej formie. W niedawnej interpretacji fiskus stwierdził, że taką ukrytą formę wypłaty zysku stanowi przekazanie wynagrodzenia za umorzenie udziałów.

Wystąpiła o nią spółka zajmująca się wynajmem komercyjnych nieruchomości. Korzysta z estońskiego CIT (zwanego w polskiej wersji ryczałtem od dochodów). 100 proc. udziałów w jej kapitale zakładowym posiada wspólnik (osoba fizyczna), który wcześniej wniósł do niej aportem swoją jednoosobową działalność gospodarczą.

Wspólnik w przyszłości przeprowadzi ze spółką operację umorzenia udziałów aportowych. Zostanie dokonane zgodnie z przepisami Kodeksu spółek handlowych, tj. poprzez obniżenie kapitału zakładowego oraz kapitału zapasowego, w części nie pochodzącej z zysków.

Zdaniem spółki wynagrodzenie za umorzenie nie będzie opodatkowane ryczałtem. Nie stanowi bowiem dochodu z tytułu ukrytych zysków. Umorzenie udziałów jest formą zwrotu kapitału, powinno być neutralne na gruncie CIT. Dochodem z ukrytych zysków może być jedynie otrzymana przez wspólnika nadwyżka wynagrodzenia ponad zainwestowany kapitał.

Co na to fiskus? Przypomniał, że założeniem estońskiego CIT jest uwzględnienie w katalogu dochodów do opodatkowaniem także innych, alternatywnych niż dywidenda, świadczeń dokonanych na rzecz wspólników lub podmiotów powiązanych. Są to tzw. ukryte zyski, a ich wypłata oznacza powstanie dla spółki odpowiadającego im dochodu, podlegającego opodatkowaniu ryczałtem. Rozumie się przez nie świadczenia pieniężne, niepieniężne, odpłatne, nieodpłatne lub częściowo odpłatne, wykonane w związku z prawem do udziału w zysku, inne niż podzielony zysk, których beneficjentem, bezpośrednio lub pośrednio, jest m.in. udziałowiec.

Jak podkreślono w interpretacji, wypłata wynagrodzenia z tytułu umorzenia udziałów jest bez wątpienia świadczeniem związanym z prawem do udziału w zysku, innym niż podzielony zysk, którego beneficjentem jest udziałowiec. A zatem stanowi, niezależnie od trybu i sposobu umorzenia, dochód z tytułu ukrytych zysków.

Fiskus przyznał natomiast, że jeśli wypłata wynagrodzenia z tytułu umorzenia udziałów aportowych dokonywana w okresie po zakończeniu rozliczeń w formie estońskiego CIT nie będzie uwzględniała dochodów z zysku spółki, nie zostanie opodatkowana ryczałtem. Skarbówka potwierdziła też, że „dokonanie umorzenia ze starych zysków i wypłacenie wynagrodzenia za umorzenie starych zysków, które zostały wygenerowane w roku podatkowym poprzedzającym okres opodatkowania ryczałtem, nie będzie stanowiło ukrytego zysku. Tym samym nie będzie podlegało opodatkowaniu ryczałtem” (interpretacja Dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej z 5 stycznia 2023 r., nr 0114-KDIP2-2.4010.10.2022.1.IN).

https://archiwum.rp.pl/artykul/1488106-Dodatkowy-podatek-na-estonskim-CIT.html#.Y9Dul-zMLDJ

 3. Sprzedaż promocyjna z prawem do pełnego odliczenia VAT

23 stycznia 2023 | Podatki i księgowość | Aleksandra Pejta

Podatnikowi przysługuje prawo do obniżenia kwoty podatku należnego o kwotę podatku naliczonego z tytułu wydatków na nabycie lub wytworzenie cateringu dietetycznego sprzedawanego influencerom po cenie promocyjnej – 1 zł netto plus VAT.

Tak wynika z interpretacji indywidualnej dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej z 8 września 2022 r. (sygn. 0111-KDIB3-1.4012.507.2022.2.WN).

Wnioskodawca to spółka prowadząca działalność gospodarczą w zakresie przygotowywania i dostarczania żywności dla odbiorców zewnętrznych. W związku z rosnącą konkurencją na rynku, podejmuje działania marketingowe w celu zwiększenia sprzedaży swoich produktów, tj. cateringu dietetycznego oraz diet sokowych. W ramach działań marketingowych, spółka współpracuje z influencerami, którzy otrzymują catering dietetyczny (lub diety sokowe) za 1 zł netto plus VAT, a w zamian: promują wnioskodawcę w mediach społecznościowych, polecają znajomym oraz rekomendują podopiecznym – w przypadku influencerów będących również trenerami personalnymi.

W ocenie wnioskodawcy podejmowane działania marketingowe polegające na współpracy z influencerami pozostają w bezpośrednim związku z prowadzoną działalnością gospodarczą, bowiem celem współpracy jest zwiększenie osiąganych przychodów.

Wnioskodawca gromadzi stosowną dokumentację (w zakresie podejmowanej współpracy), w tym również wystawia fakturę dokumentującą sprzedaż cateringu dietetycznego na rzecz influencerów po promocyjnej cenie.

Dodatkowo, zgodnie ze stanem faktycznym wniosku o wydanie interpretacji indywidualnej, wnioskodawca i influencerzy nie są podmiotami powiązanymi.

Wnioskodawca zadał pytanie, czy w przypadku sprzedaży cateringu dietetycznego (lub diety sokowej) podstawą opodatkowania VAT jest kwota faktycznie należna, tj. cena promocyjna (1 zł netto plus VAT), nawet jeżeli znacząco odbiega ona od cen rynkowych.

W ocenie wnioskodawcy, sprzedaż cateringu dietetycznego po cenie promocyjnej jest czynnością odpłatną podlegającą opodatkowaniu VAT na podstawie art. 5 ust. 1 ustawy o VAT. Wnioskodawca w uzasadnieniu stanowiska nawiązał również do orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości UE, w świetle którego dla zakwalifikowania danej czynności jako transakcji odpłatnej bez znaczenia pozostaje fakt, że została ona zrealizowana po cenie wyższej lub niższej od ceny rynkowej. Według wnioskodawcy podstawa opodatkowania powinna zostać określona zgodnie z zasadą ogólną wyrażoną w art. 29a ustawy o VAT, tj. podstawą opodatkowania jest wszystko, co stanowi zapłatę, którą dokonujący dostawy towarów lub usługodawca otrzymał lub ma otrzymać z tytułu sprzedaży od nabywcy, usługobiorcy lub osoby trzeciej, włącznie z otrzymanymi dotacjami, subwencjami i innymi dopłatami o podobnym charakterze mającymi bezpośredni wpływ na cenę towarów dostarczanych lub usług świadczonych przez podatnika.

W związku z tym, w ocenie wnioskodawcy w tak opisanym stanie faktycznym podstawę opodatkowania VAT będzie stanowić kwota faktycznie należna od influencerów, tj. cena promocyjna – 1 zł.

Wnioskodawca chciał również potwierdzić, że przysługuje mu prawo do odliczenia VAT naliczonego z tytułu wydatków ponoszonych w związku ze współpracą z influencerami, w tym na nabycie lub wytworzenie cateringu dietetycznego (lub diet sokowych) sprzedawanego po cenie promocyjnej.

W uzasadnieniu stanowiska powołał się na art. 86 ust. 1 ustawy o VAT, zgodnie z którym podatnikowi przysługuje prawo do obniżenia kwoty podatku należnego o kwotę podatku naliczonego w zakresie, w jakim towary i usługi są wykorzystywane do wykonywania czynności opodatkowanych. W ocenie wnioskodawcy, wydatki poniesione na nabycie lub wytworzenie cateringu dietetycznego sprzedawanego następnie influencerom po cenie promocyjnej pozostają w bezpośrednim związku z prowadzoną działalnością gospodarczą – spółka nabywa oraz wytwarza we własnym zakresie towary w celu ich dalszej odsprzedaży, która jest opodatkowana VAT oraz udokumentowana fakturą lub paragonem fiskalnym.

Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej uznał stanowisko wnioskodawcy za prawidłowe w odniesieniu do obu pytań.

Aleksandra Pejta

doradca podatkowy, starsza konsultantka w dziale prawnopodatkowym PwC

W uzasadnieniu swojego stanowiska wnioskodawca powołał się na wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE z 21 lutego 2013 r. (sygn. C-104/12), zgodnie z którym warunkiem powstania prawa do odliczenia VAT od nabycia towarów lub usług na wcześniejszym etapie obrotu jest, by koszt nabycia owych towarów lub usług stanowił element ceny w ramach transakcji dającej prawo do odliczenia na późniejszym etapie.

Oznacza to, że podatnikowi przysługuje prawo do obniżenia podatku należnego o podatek naliczony, w szczególności jeżeli występuje bezpośredni związek między nabywanymi towarami lub usługami a czynnością opodatkowaną, tj. poniesione wydatki stanowią element kosztowy sprzedaży opodatkowanej VAT.

Dodatkowo, w przywołanym wyroku TSUE podkreślił, że podatnik ma prawo do odliczenia podatku naliczonego również w sytuacji braku bezpośredniego związku między nabyciem towarów lub usług a czynnością opodatkowaną, jeżeli cena nabycia świadczeń wchodzi w zakres ogólnych kosztów działalności podatnika i stanowi w związku z tym element ceny dostarczanych przez niego towarów lub świadczonych usług.

W praktyce, oceny czy w danym przypadku istnieje związek (pośredni lub bezpośredni) pomiędzy transakcją a działalnością opodatkowaną podatnika należy dokonywać w świetle istoty nabywanych przez niego towarów lub usług.

Wnioskodawca we wniosku o wydanie interpretacji wykazał na bezpośredni związek ponoszonych wydatków z działalnością opodatkowaną, bowiem współpraca z influencerami tj. sprzedaż cateringu na ich rzecz po cenie promocyjnej, jest działaniem marketingowym, którego efektem ma być wygenerowanie przez wnioskodawcę wyższego wolumenu sprzedaży (opodatkowanej VAT).

Na koniec należy również podkreślić, że zastosowanie ceny znacznie różniącej się od wartości rynkowej sprzedawanego towaru lub usługi powinno być każdorazowo uzasadnione od strony ekonomicznej i prowadzić do osiągnięcia konkretnego celu związanego z prowadzoną działalnością gospodarczą. W opisywanej interpretacji indywidualnej wnioskodawca podkreślił, że zastosowanie ceny promocyjnej – 1 zł netto plus VAT – jest w pełni uzasadnione ekonomicznie, bowiem wpisuje się w ustaloną strategię marketingową, a finalnie ma służyć zwiększeniu wartości realizowanej sprzedaży cateringów dietetycznych (lub diet sokowych).

https://archiwum.rp.pl/artykul/1488211-Sprzedaz-promocyjna-z%C2%A0prawem-do-pelnego-odliczenia-VAT.html#.Y9Du4-zMLDJ

 4. Brak faktury nie przekreśla odliczenia

24 stycznia 2023 | Prawo co dnia | Aleksandra Tarka

VAT można rozliczyć także tylko na podstawie aktu notarialnego, o ile jasno potwierdza on zawarcie transakcji i określa jej warunki, w tym opodatkowanie.

Zmorą podatników VAT jest kwestionowanie ich prawa do odliczenia podatku. Fiskus często odmawia go zwłaszcza z powodów formalnych. Ale to może się zmienić. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Bydgoszczy uznał, że sam brak faktury z góry nie przekreśla prawa do odliczenia.

Trudna operacja
Sprawa dotyczyła spółki z branży deweloperskiej. A jej wątpliwości miały związek z problematyczną operacją nabycia gruntu pod nową inwestycję mieszkaniową. We wniosku o interpretację spółka wyjaśniła, że ostatecznie transakcja została sfinalizowana. W akcie notarialnym wskazano, że ona jest czynnym podatnikiem VAT, a sprzedaż jest dostawą w rozumieniu ustawy o VAT opodatkowaną według 23 proc. stawki i nie jest z niego zwolniona.

W związku z tym notariusz nie pobrał podatku od czynności cywilnoprawnych, co zapisał w akcie.

Spółka podkreśliła dodatkowo, że sprzedawcy i ona jako kupujący złożyli przed fiskusem oświadczenie o wyborze opodatkowania VAT dostawy, co także zostało wskazane w akcie. Tym samym zdaniem spółki nie może budzić wątpliwości, że zamiarem stron było opodatkowanie transakcji VAT. Spółka tłumaczyła, że dopiero później dostała pismo od zbywców, którzy doszli do przekonania o braku podstaw prawnych do wystawienia faktury VAT. W konsekwencji odmówili jej wystawienia, zasłaniając się tym, że nie są podatnikiem w myśl art. 15 ust. 1 ustawy o VAT. Spółka była jednak przekonana, że mimo braku faktury VAT ma prawo do odliczenia podatku w oparciu o sam akt notarialny.

Fiskus kategorycznie go odmówił. Przypomniał, że zgodnie z art. 86 ust. 2 pkt 1 ustawy o VAT kwotę podatku naliczonego stanowi suma wynikających z faktur otrzymanych przez podatnika z tytułu nabycia towarów i usług oraz dokonania całości lub części zapłaty przed nabyciem towaru czy wykonaniem usługi. Zatem jednym z warunków podstawowych umożliwiających odliczenie w związku znabyciem nieruchomości jest otrzymanie faktury zawierającej VAT dokumentującej nabycie.

Fiskus podkreślił, że VAT ze względu na swoją konstrukcję jest podatkiem sformalizowanym i prawo do jego odliczenia jest ograniczone. Podstawę do odliczenia mogą stanowić bowiem wyłącznie wymienione w przepisach dokumenty, które ponadto muszą spełniać określone wymogi. A jak tłumaczyli urzędnicy, podstawowym dokumentem wystawianym przez podatników VAT są faktury. Przy czym samo jej posiadanie też nie tworzy prawa do odliczenia. Fiskus co prawda nie kwestionował, że w przypadku spółki nabycie działek nastąpiło w celu wykorzystania ich do czynności opodatkowanych VAT. Jednak ponieważ sprzedaż została udokumentowana jedynie aktem notarialnym, a nie fakturą, to jego zdaniem spółka nie ma prawa do odliczenia. A to dlatego, że przepisy nie dopuszczają możliwości zastąpienia faktury innym dokumentem, np. aktem notarialnym.

Koniec formalizmu
Spółka zaskarżyła interpretację i wygrała. Bydgoski WSA podkreślił, że spór dotyczy interpretacji. A z jej treści jasno wynika, że doszło do zawarcia umowy. Ponadto strony wyodrębniły w niej VAT i zamieściły stosowne oświadczenia co do opodatkowania samej czynności. Odwołując się do orzecznictwa, WSA zauważył, że ograniczenie prawa do odliczenia z art. 86 ust. 1 ustawy o VAT może wystąpić, jeśli naruszenie przez podatnika wymogów formalnych uniemożliwia dostarczenie dowodów na spełnienie wymagań materialnych do jego przyznania. Ale nie może to stanowić dodatkowej sankcji, gdy fiskus nie neguje wystąpienia transakcji opodatkowanych, ani nie stawiają zarzutu oszustwa czy nadużycia prawa.

Sąd podkreślił, że w spornej sprawie stan faktyczny był jasny i konkretny. Wynika z niego, że do transakcji doszło. A wszystkie wymogi materialne potrzebne do odliczenia VAT zostały spełnione. Dlatego w ocenie sądu sam brak wystawienia faktury nie stoi na przeszkodzie do skorzystania przez spółkę z prawa do odliczenia podatku, w tym przypadku wynikającego z dokumentu, jakim jest akt notarialny.

Wyrok nie jest prawomocny.

Sygnatura akt: I SA/Bd 592/22

Opinia dla „rzeczpospolitej”
Tomasz Wagner

doradca podatkowy, partner w EY

Wyrok jest bardzo interesujący, a być może wręcz rewolucyjny. Zrywa bowiem z formalizmem polegającym na uzależnieniu odliczenia VAT od faktu posiadania prawidłowo wystawionej faktury. Choć formalizm ten nie jest wyłącznie koncepcją lansowaną przez organy podatkowe, bo wynika przecież wprost z brzmienia od lat obowiązujących przepisów ustawy, to zwrócić należy uwagę na tezę wyroku TSUE z 29 września 2022 r. (C-235/21). Trybunał zezwolił w nim podatnikowi na odliczenie VAT, w przypadku braku faktury, wyłącznie na podstawie umowy, która określała niezbędne szczegóły dotyczące realizacji transakcji. Kierując się nim, WSA uznał, że sam akt notarialny przenoszący własność nieruchomości i z którego jednoznacznie wynika intencja stron objęcia transakcji VAT, wystarcza kupującemu do realizacji prawa do odliczenia. Kolejne miesiące pokażą, w jakim kierunku rozwinie się taka praktyka. Niemniej na bazie wyroku WSA można przewidywać, iż katalog sytuacji, w których faktura nie będzie już niezbędna do dokonania odliczenia, rozszerzy się i stanie się codziennością.

https://archiwum.rp.pl/artykul/1488414-Brak-faktury-nie-przekresla-odliczenia.html#.Y9DvUOzMLDK

 5. Daninę rozlicza podatnik, a nie firma

23 stycznia 2023 | Podatki i księgowość | Aleksandra Tarka

W przypadku odpłatnego zbycia udziałów przez wspólnika oraz dobrowolnego ich umorzenia przez spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością to nie ona występuje w charakterze płatnika podatku zryczałtowanego.

Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną podatnika, który spierał się z fiskusem o podatkowe skutki umorzeniem udziałów w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością (z o.o.).

We wniosku o interpretację mężczyzna wyjaśnił, że na nadzwyczajnym zgromadzeniu spółki, której był udziałowcem zostały podjęte m.in. uchwały o umorzeniu posiadanych przez niego udziałów. Wyraził zgodę na ustalone wynagrodzenie, które zostało mu jednorazowo wypłacone z czystego zysku spółki. Chciał się upewnić, kto w takiej sytuacji ma rozliczyć się z fiskusem. Sam uważał, że spółka jako płatnik, a on nie musi wykazywać w zeznaniu rocznym przychodów opodatkowanych zryczałtowanym PIT. Jego zdaniem wypłacone udziałowcowi wynagrodzenie to kwota „netto”, bo pobranie i odprowadzenie podatku pozostaje w tym wypadku obowiązkiem spółki.

Fiskus odpowiedział, że nie. Urzędnicy tłumaczyli, że umorzenie udziałów przez ich zbycie w celu umorzenia w istotny sposób różni się od opodatkowania przychodów z tytułu udziału w zyskach osób prawnych, do których kwalifikuje się umorzenie przymusowe i automatyczne. W pierwszym przypadku podatnicy są zobowiązani do opodatkowania tych dochodów samodzielnie, tj. bez udziału płatnika. Jedynie dla przychodów z udziału w zyskach osób prawnych zasadą jest udział płatnika w pobraniu zryczałtowanego podatku dochodowego.

W konsekwencji fiskus uznał, że przychód uzyskany z tytułu odpłatnego zbycia udziałów na rzecz spółki celem ich umorzenia, stanowi przychód z tytułu odpłatnego zbycia udziałów. Przychód ten podlega pomniejszeniu o koszty jego uzyskania. A dochód taki podlega opodatkowaniu na zasadach z art. 30b ustawy o PIT, czyli to udziałowiec musi go wykazać w zeznaniu PIT-38, opodatkować i odprowadzić podatek.

Podatnik zaskarżył interpretację, ale Wojewódzki Sąd Administracyjny w Szczecinie oddalił jego skargę. Ostatecznie przegraną przypieczętował również Naczelny Sąd Administracyjny. Odwołał się do wykładni art. 30b ust. 6 pkt 1, art. 39 ust. 3, art. 24 ust. 5 pkt 1, art. 41 ust. 4 ustawy o PIT. A ta – jego zdaniem – wskazuje, że w przypadku odpłatnego zbycia udziałów, a więc zbycia ich przez wspólnika oraz dobrowolnego ich umorzenia przez spółkę z o.o. w rozumieniu art. 199 § 1 k.s.h., spółka nie występuje w charakterze płatnika podatku zryczałtowanego. To wspólnik jako podatnik, w oparciu o otrzymaną imienną informację, ma obowiązek obliczyć i wpłacić należny podatek.

Wyrok jest prawomocny.

Sygnatura akt: II FSK 225/20

https://archiwum.rp.pl/artykul/1488208-Danine-rozlicza-podatnik-a-nie-firma.html#.Y9Dvl-zMLDJ