Podatki | Prasówka | 15-21.02.2024

Dziennik Gazeta Prawna

 1. Obligacje i faktoring mogą pozbawić prawa do estońskiego CIT

Agnieszka Pokojska | dzisiaj, 08:42

Przychód pasywny stanowi cała kwota otrzymana przez spółkę z tytułu realizacji obligacji, a nie tylko dyskonto – twierdzi dyrektor KIS. Negatywnie wypowiada się też w sprawie faktoringu.

Taka wykładnia może pozbawić wiele firm szansy na wybór ryczałtu od dochodów spółek, zwanego potocznie estońskim CIT. Zgodnie bowiem z art. 28j ust. 1 pkt 2 ustawy o CIT spółka nie ma prawa do ryczałtu, gdy jej przychody pasywne (np. z wierzytelności, odsetek, poręczeń, gwarancji) wynoszą 50 proc. lub więcej przychodów ogółem.

Takie ograniczenie miało wykluczyć z estońskiego CIT firmy z sektora finansowego. Chodziło o to, aby tę formę opodatkowania mogły wybierać spółki zajmujące się produkcją i sprzedażą. Okazuje się jednak, że i one mogą mieć problem ze skorzystaniem z estońskiego ryczałtu.

Cała kwota
Przekonała się o tym spółka produkcyjna, która wystąpiła o interpretację indywidualną. Wyjaśniła, że poza swoją główną działalnością zajmuje się obrotem obligacjami na rynku wtórnym. Polega to na tym, że spółka kupuje od banku obligacje wyemitowane przez podmiot prywatny, a następnie czeka na ich wykup przez emitenta. W momencie wykupu otrzymuje kwotę w wysokości wartości początkowej obligacji, zwiększoną o kwotę wykupu.

Spółka liczyła na to, że do przychodów, o których mowa w art. 28j ust. 1 pkt 2 ustawy o CIT, nie wlicza całej kwoty otrzymanej z tytułu wykupu obligacji przez emitenta prywatnego, a tylko dyskonto.

Innego zdania był jednak dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej. W interpretacji z 10 października 2023 r. (sygn. 0111-KDIB1-2.4010.344.2023.1.ANK) zwrócił uwagę na to, że pytanie spółki dotyczy obligacji dyskontowych (zerokuponowych), a te – jak wyjaśnił – są od razu emitowane z dyskontem w stosunku do ich wartości nominalnej. Nabywca płaci więc za obligację kwotę odpowiadającą wartości nominalnej, która to wartość podlega jednorazowej spłacie w momencie wykupu obligacji i kryje wtedy w sobie skapitalizowane oprocentowanie pod postacią dyskonta (różnica pomiędzy wartością nominalną a niższą od niej ceną emisyjną). Całą tę kwotę należy traktować jako przychód pasywny – stwierdził dyrektor KIS.

Podkreślił, że w art. 28j ust. 1 pkt 2 lit. f jest mowa o przychodach ze zbycia i z realizacji praw z instrumentów finansowych, a nie o dochodach, czyli różnicy pomiędzy przychodami a kosztami.

Takie samo stanowisko zajął w interpretacji z 30 maja 2022 r. (sygn. 0111-KDIB1-3.4010.168.2022. 1.JKU).

Także faktoring
To niejedyna sytuacja, w której fiskus niekorzystnie interpretuje przepisy o przychodach pasywnych. Podobny problem jest z faktoringiem, gdy spółki sprzedają towar lub usługę kontrahentowi, po czym zbywają swoją wierzytelność (w 100 proc.) faktorowi, czyli np. bankowi, firmie faktoringowej.

Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej uważa, że są to przychody pasywne w rozumieniu art. 28j ust. 1 pkt 2 lit. a ustawy o CIT, bo – jego zdaniem – spółka w istocie uzyskuje przychody ze sprzedaży wierzytelności, a nie ze sprzedaży towarów czy usług. Tak stwierdził m.in. w interpretacjach z 7 września 2023 r. (0111-KDWB.4010. 37.2023.2.KP) i z 29 grudnia 2022 r. (0111-KDWB. 4010. 84.2022.2.AZE).

W tej kwestii zapadły już pierwsze orzeczenia – korzystne dla spółek, ale wciąż nieprawomocne, np. wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 6 lipca 2023 r. (sygn. akt III SA/Wa 627/23).©℗

OPINIA
Dyrektor KIS stosuje analogię wtedy, gdy jest to korzystne fiskalnie

Adam Giedrojć, konsultant podatkowy w kancelarii LTCA Zarzycki Niebudek Kubicz

Stanowisko dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej wydaje się nieuzasadnione, w szczególności jeśli wziąć pod uwagę inne interpretacje, które również dotyczyły podatkowych rozliczeń związanych z obligacjami.

W interpretacji z 30 maja 2022 r. odnoszącej się do estońskiego ryczałtu dyrektor KIS wskazuje, że na potrzeby rozpoznania przychodów, o których mowa w art. 28j ust. 1 pkt 2 ustawy o CIT, przychód należy rozumieć jako przychód w rozumieniu ustawy o CIT. Warto zatem przypomnieć, że wcześniej, w interpretacjach dotyczących klasycznego CIT, dyrektor KIS wskazywał, że przychód powstaje wyłącznie w wysokości dyskonta stanowiącego różnicę między wartością nominalną obligacji a wydatkami poniesionymi na ich nabycie. Tak stwierdził w interpretacjach z 29 kwietnia 2022 r. (0111-KDIB1-3.4010. 549.2021.4.JKU) i 17 lutego 2023 r. (0111-KDIB2-1.4010.712.2022.1.AR).

Ponadto w interpretacjach dotyczących ukrytych zysków sam wskazuje na podobieństwo wyemitowania obligacji do udzielenia pożyczki. Przykładem są interpretacje z 16 września 2022 r. (0111-KDIB2-1.4010.419.2022.2.MKU) i 15 lutego 2023 r. (0111-KDIB1-2.4010. 746.2022.2.MZA). Na zasadzie analogii nazywa w nich emitenta pożyczkobiorcą, a nabywcę obligacji pożyczkodawcą.

Zastosowanie podobnej analogii w kontekście art. 28j ust. 1 pkt 2 ustawy o CIT prowadziłoby do uznania, że przychodem pasywnym jest tylko dyskonto, analogicznie jak odsetki przy pożyczce. Wygląda zatem na to, że dyrektor KIS stosuje analogię wyłącznie wtedy, gdy jest to korzystne fiskalnie.

Warto może zatem, aby te sprzeczności zostały rozstrzygnięte przez szefa Krajowej Administracji Skarbowej bądź ministra finansów.

Podtrzymanie obecnego stanowiska przez dyrektora KIS może powodować wykluczenie spółki z estońskiego ryczałtu z końcem roku podatkowego, w którym dojdzie (zdaniem organu) do przekroczenia udziału przychodów pasywnych w przychodach ogółem na skutek wykupu obligacji przez emitenta. Dla takich spółek wiązałoby się to dodatkowo z koniecznością zapłaty podatku od przekształcenia i podatku z tytułu korekty wstępnej (jeśli te wystąpiły i nie zostały zapłacone) oraz z możliwością ponownego skorzystania z ryczałtu od dochodów spółek dopiero po upływie trzech lat podatkowych.

https://podatki.gazetaprawna.pl/artykuly/9438284,obligacje-i-faktoring-moga-pozbawic-prawa-do-estonskiego-cit.html

 2. Blokada przedawnienia w postępowaniu karnoskarbowym jest czasem zasadna

Robert P. Stępień | wczoraj, 07:59

Uchwała NSA z 24 maja 2021 r. ma zastosowanie tylko w przypadku oczywistego nadużycia przepisów o zawieszeniu przedawnienia. Jeśli najpierw w postępowaniu karnoskarbowym fiskus gromadzi materiał dowodowy, a dopiero potem wszczyna postępowanie podatkowe, to nie można mówić o bierności w śledztwie – orzekł NSA.

Chodziło o tzw. karuzele VAT. Organy podatkowe prowadziły w tej sprawie kilka postępowań wobec podatniczki handlującej telefonami komórkowymi. Ustaliły, że na przestrzeni kilku lat pełniła ona funkcję bufora i dokumentowała fakturami fikcyjne przepływy pieniędzy oraz towarów.

Wobec podatniczki wszczęto postępowanie karnoskarbowe. Prowadzono je równolegle z postępowaniem podatkowym, oba się przenikały, a materiał dowodowy gromadzony przez prokuraturę był włączany do akt skarbówki. Rozpoczęcie śledztwa spowodowało zawieszenie terminu przedawnienia zobowiązań podatkowych zgodnie z art. 70 par. 6 pkt 1 ordynacji podatkowej.

Wszystkie sprawy przeszły przez dwie instancje podatkowe, w obydwu decyzje były niekorzystne dla podatniczki.

Instrumentalne działanie

Podatniczka zaskarżyła decyzję ostateczną dotyczącą VAT za okres lipiec–sierpień 2014 r., a WSA w Warszawie decyzję tę uchylił (sygn. akt III SA/Wa 1521/22). Uznał, że doszło do instrumentalnego wszczęcia postępowania karnoskarbowego – tylko po to, aby zawiesić bieg przedawnienia zobowiązania podatkowego.

WSA powołał się tu na uchwałę NSA z 24 maja 2021 r. (sygn. akt I FPS 1/21), zgodnie z którą sądy administracyjne mogą badać, czy wszczęcie postępowania karnoskarbowego nie miało na celu jedynie ułatwienia działania organom podatkowym w sprawie wymiarowej.

W uchwale tej NSA sformułował trzy przesłanki wskazujące na to, że fiskus nadużył swoich uprawnień:

1) moment wszczęcia postępowania karnoskarbowego pozostaje w niedalekim odstępie czasowym od daty upływu przedawnienia zobowiązania podatkowego;

2) jedynym celem postępowania karnoskarbowego jest zawieszenie biegu terminu przedawnienia podatkowego;

3) nie ma proceduralnej możliwości osiągnięcia jakiegokolwiek rezultatu postępowania karnoskarbowego na gruncie kodeksu karnego skarbowego.

Warszawski sąd uznał, że w tej sprawie przesłanki sformułowane w uchwale NSA zostały spełnione i faktycznie doszło do nadużycia. Postępowanie karnoskarbowe wszczęto krótko przed upływem przedawnienia podatkowego i tylko po to, by zawiesić jego bieg – orzekł WSA.

Najpierw karne, potem podatkowe
Wyrok ten uchylił Naczelny Sąd Administracyjny i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania przez sąd I instancji.

Podkreślił, że trzy dyrektywy wynikające z uchwały z 24 maja 2021 r. są ścisłe i można je stosować tylko w sprawach oczywistych, natomiast rozpatrywany przypadek taki nie jest.

NSA wyszedł od analizy trzeciej przesłanki. Wyjaśnił, że aby była ona spełniona, organy postępowania przygotowawczego musiałyby być bierne i nie robić w sprawie karnoskarbowej niczego poza samym jej wszczęciem.

– Co do zasady przesłanka ta sprowadza się do zawieszenia postępowania karnego i oczekiwania na rezultaty postępowania podatkowego. Gdy natomiast do wszczęcia postępowania karnego doszło jeszcze przed wszczęciem postępowania podatkowego, to w żadnej mierze nie można mówić, że celem działań organów karnoskarbowych było wyłączenie lub zawieszenie biegu przedawnienia zobowiązania za lipiec–sierpień 2014 r. – wyjaśnił sędzia Marek Kołaczek.

Prokuratura pierwsza i niepowiązana
NSA wziął też pod uwagę to, że organy podatkowe i śledczy prowadzili wobec podatniczki również inne postępowania (za lata 2012–2013). Gromadzono w nich materiał dowodowy, w tym protokoły przesłuchań świadków i wyjaśnień samej podatniczki sporządzone w toku śledztwa przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie.

– Było zatem odwrotnie, niż stwierdził sąd I instancji, bo następczo w ramach postępowania podatkowego wykorzystano dowody zbierane wcześniej aktywnie w toku postępowania karnoskarbowego – uzasadnił sędzia Kołaczek.

NSA uznał, że w tych okolicznościach zawieszenie terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego było jak najbardziej zasadne. Podkreślił, że taki właśnie był cel art. 70 par. 6 pkt 1 ordynacji – żeby w ramach postępowania podatkowego było możliwe wykorzystanie materiałów z wszczętego wcześniej postępowania karnoskarbowego.

Potwierdzeniem wniosku, że postępowanie karnoskarbowe nie zostało wszczęte jedynie dla zablokowania terminu przedawnienia, było – według NSA – to, że prowadziła je prokuratura, czyli organ niepowiązany instytucjonalnie z Krajową Administracją Skarbową. ©℗

orzecznictwo

Podstawa prawna
Wyrok NSA z 5 lutego 2024 r., sygn. akt I FSK 1139/23 www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia

https://podatki.gazetaprawna.pl/artykuly/9436978,blokada-przedawnienia-w-postepowaniu-karnoskarbowym-jest-czasem-zasadn.html

 3. Jakie są skutki podatkowe założenia spółki jawnej przez przedsiębiorcę opodatkowanego kartą podatkową

Marcin Szymankiewicz | 19 lutego 2024, 17:00

Pan Jan prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą, nie zatrudniając pracowników. Od 2017 r. jest opodatkowany w formie karty podatkowej. Przedsiębiorca chciałby wspólnie z żoną założyć spółkę jawną. Czy po jej założeniu pan Jan będzie miał nadal prawo stosować opodatkowanie w formie karty podatkowej w ramach indywidualnej działalności gospodarczej?

Osoby fizyczne osiągające przychody z pozarolniczej działalności gospodarczej mogą opłacać zryczałtowany podatek dochodowy w formie karty podatkowej (art. 2 ust. 1 pkt 2 ustawy o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne; dalej: ustawa o ryczałcie). Przypomnijmy jednak, że od 1 stycznia 2022 r. zgodnie z Polskim Ładem stosowanie opodatkowania w formie karty podatkowej jest możliwe tylko przez tych podatników, którzy korzystali z tej formy opodatkowania 31 grudnia 2021 r. i kontynuują stosowanie tej formy opodatkowania. Na podstawie art. 65 ust. 1 oraz art. 23 (zmieniającego ustawę o Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej i Punkcie Informacji dla Przedsiębiorcy) Polskiego Ładu od 1 stycznia 2022 r. zlikwidowana została możliwość złożenia wniosku o opodatkowanie w formie karty podatkowej. Z art. 25 ust. 1 pkt 1 i art. 29 ust. 1 ustawy o ryczałcie, w brzmieniu obowiązującym od 1 stycznia 2022 r., jednoznacznie wynika również, że prawo do korzystania z opodatkowania w formie karty podatkowej dotyczy tylko podatników kontynuujących te formę opodatkowania.

Różne formy organizacyjne działalności
Istota problemu w analizowanej sprawie sprowadza się do ustalenia, czy przedsiębiorca, zakładając spółkę jawna z żoną, będzie miał nadal prawo stosować opodatkowanie w formie karty podatkowej w ramach indywidualnej działalności gospodarczej.

Jedną z przesłanek wyłączających możliwość opodatkowania w formie karty podatkowej jest prowadzenie, poza jednym rodzajem działalności wymienionym w art. 23 ustawy o ryczałcie, innej pozarolniczej działalności gospodarczej (art. 25 ust. 1 pkt 4 ustawy o ryczałcie). Należy od razu zaznaczyć, że w analizowanej sytuacji nie znajdzie zastosowania wyjątek określony w art. 25 ust. 2 pkt 1 ustawy o ryczałcie, zgodnie z którym nie wyłącza możliwości opodatkowania w formie karty podatkowej prowadzenie przez podatnika działalności w zakresie wytwarzania energii elektrycznej, w elektrowniach wodnych i wiatrowych, o mocy oddawanej do 5000 kW, oraz wytwarzanie biogazu – z których przychody (dochody) podlegają odrębnemu opodatkowaniu podatkiem dochodowym na ogólnych zasadach.

Zgodnie z art. 4 ust. 1 pkt 12 ustawy o ryczałcie pozarolniczą działalność gospodarczą należy rozumieć tak, jak określają to przepisy ustawy o PIT. Jeżeli pozarolniczą działalność gospodarczą prowadzi spółka niebędąca osobą prawną, [ramka] to przychody wspólnika z udziału w takiej spółce, określone na podstawie art. 8 ust. 1 ustawy o PIT, uznaje się za przychody ze źródła, o którym mowa w art. 10 ust. 1 pkt 3 ustawy o PIT, tj. z pozarolniczej działalności gospodarczej (art. 5b ust. 2 ustawy o PIT). Z kolei zgodnie z art. 5a pkt 26 ustawy o PIT spółka niebędąca osobą prawną oznacza spółkę inną niż określona w art. 5a pkt 28 ustawy o PIT. Natomiast w myśl art. 5a pkt 28 ustawy o PIT spółka oznacza:

a) spółkę mającą osobowość prawną, w tym także spółkę zawiązaną na podstawie rozporządzenia Rady (WE) nr 2157/2001 w sprawie statutu spółki europejskiej (SE),

b) spółkę kapitałową w organizacji,

c) spółkę komandytową i spółkę komandytowo-akcyjną mające siedzibę lub zarząd na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej,

d) spółkę niemającą osobowości prawnej mającą siedzibę lub zarząd w innym państwie, jeżeli zgodnie z przepisami prawa podatkowego tego innego państwa jest traktowana jak osoba prawna i podlega w tym państwie opodatkowaniu od całości swoich dochodów bez względu na miejsce ich osiągania,

e) spółkę jawną będącą podatnikiem podatku dochodowego od osób prawnych.

Co wynika z prawa handlowego
Spółka osobowa oznacza m.in. spółkę jawną (art. 4 par. 1 pkt 1 kodeksu spółek handlowych). Spółka osobowa może we własnym imieniu nabywać prawa, w tym własność nieruchomości i inne prawa rzeczowe, zaciągać zobowiązania, pozywać i być pozywana (art. 8 par. 1 k.s.h.). Spółka osobowa prowadzi przedsiębiorstwo pod własną firmą (art. 8 par. 2 k.s.h.).

Spółką jawną jest spółka osobowa, która prowadzi przedsiębiorstwo pod własną firmą, a nie jest inną spółką handlową (art. 22 par. 1 k.s.h.). ©℗

Zatem w przypadku spółek niebędących osobami prawnymi opodatkowaniu podlegają dochody poszczególnych wspólników takich spółek. Sposób opodatkowania dochodu z udziału w takiej spółce uzależniony jest od cywilnoprawnego statusu danego wspólnika. Jeżeli wspólnikiem takiej spółki jest osoba fizyczna, to dochód z udziału w tej spółce będzie podlegał opodatkowaniu podatkiem dochodowym od osób fizycznych. Dlatego też przychody związane z działalnością spółki niebędącej osobą prawną wspólnicy będący osobami fizycznymi powinni określać proporcjonalnie do posiadanego udziału w zysku tej spółki (art. 8 ust. 1 ustawy o PIT).

Czy przesłanka jest spełniona
Jeżeli pozarolniczą działalność gospodarczą prowadzi więc spółka niebędąca osobą prawną, to należy mieć na względzie, że spółka ta nie jest podatnikiem podatku dochodowego od osób fizycznych, a skutki podatkowe jej działalności obciążają wspólników. Oznacza to, że przypisanie przychodów uzyskiwanych przez jej wspólnika do przychodów z pozarolniczej działalności gospodarczej jest równoznaczne z prowadzeniem jej przez tego wspólnika.

Z tego względu organy podatkowe przyjmują, że utworzenie przez podatnika opodatkowanego w formie karty podatkowej spółki jawnej oznacza prowadzenie działalności gospodarczej jako wspólnik spółki jawnej, co zgodnie z art. 25 ust. 1 pkt 4 ustawy o ryczałcie wyklucza możliwość korzystania z opodatkowania w formie karty podatkowej w ramach indywidualnej działalności gospodarczej (por. interpretacja indywidualna dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej z 11 grudnia 2023 r., nr 0112-KDIL2-2.4011.746.2023.1.AA).

Jeżeli więc pan Jan wspólnie z żoną założy spółkę jawną, to straci prawo do stosowania opodatkowania w formie karty podatkowej w ramach indywidualnej działalności gospodarczej.

Na marginesie warto zwrócić uwagę, że na przykładzie wspólnika spółki komandytowej (również spółki osobowej) w orzecznictwie Naczelnego Sądu Administracyjnego ścierają się dwa przeciwstawne poglądy, zgodnie z którymi:

– przystąpienie do spółki komandytowej jako jej komandytariusz oznacza prowadzenie działalności gospodarczej jako wspólnik tej spółki – co zgodnie z art. 25 ust. 1 pkt 4 ustawy o ryczałcie wyklucza możliwość skorzystania z opodatkowania w formie karty podatkowej (zob. wyrok NSA z 18 maja 2018 r., sygn. akt II FSK 1391/16);
– uzyskiwanie przychodu z udziału w spółce komandytowej nie jest równoznaczne z prowadzeniem innej pozarolniczej działalności gospodarczej, o którym mowa w art. 25 ust. 1 pkt 4 ustawy o ryczałcie (zob. wyrok NSA z 11 kwietnia 2019 r., sygn. akt II FSK 173/19.

Należy jednak mieć także na uwadze, że dyrektor KIS w interpretacji indywidualnej z 7 września 2023 r., nr 0112-KDIL2-2.4011.522.2023.1.WS, stwierdził, że: „(…) dla skorzystania z możliwości opodatkowania w formie karty podatkowej podatnicy mogą prowadzić tylko jeden rodzaj działalności określony w art. 23 ustawy o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne (wymieniony tylko w jednym z punktów artykułu 23 ust. 1 tej ustawy). Tym samym prowadzenie lub podjęcie innego (dodatkowego) rodzaju działalności, niż jeden z rodzajów działalności określony w art. 23 ww. ustawy i to niezależnie od tego, czy ten inny rodzaj działalności został wymieniony w tym przepisie, powoduje utratę możliwości opłacania przez podatnika podatku dochodowego w formie karty podatkowej”. ©℗

Podstawa prawna
Podstawa prawna
art. 2 ust. 1 pkt 2, art. 4 ust. 1 pkt 12, art. 23, art. 25 ust. 1 i 2, art. 29 ust. 1 ustawy z 20 listopada 1998 r. o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 2540; ost.zm. Dz.U. z 2023 r. poz. 1414)

art. 5a pkt 26 i 28, art. 5b ust. 2, art. 8 ust. 1, art. 10 ust. 1 pkt 3 ustawy z 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 2647; ost.zm. Dz.U. z 2023 r. poz. 2760)

art. 4 par. 1 pkt 1, art. 8, art. 22 par. 1 ustawy z 15 września 2000 r. ‒ Kodeks spółek handlowych (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 18; ost.zm. Dz.U. z 2024 r. poz. 96)

art. 23, art. 65 ust. 1 ustawy z 29 października 2021 r. o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. poz. 2105; ost.zm. Dz.U. z 2023 r. poz. 1414; tzw. Polski Ład)

rozporządzenie Rady (WE) nr 2157/2001 z 8 października 2001 r. w sprawie statutu spółki europejskiej (SE) (Dz.Urz. WE z 2001 r. L 294, s. 1)

https://podatki.gazetaprawna.pl/artykuly/9434336,jakie-sa-skutki-podatkowe-zalozenia-spolki-jawnej-przez-przedsiebiorce.html

 4. Fundacja rodzinna nie płaci podatku od odsetek z lokat

Agnieszka Pokojska | 19 lutego 2024, 07:31

Gromadzenie przez fundację rodzinną pieniędzy na lokatach terminowych nie jest działalnością gospodarczą, a przychody z odsetek z tych lokat są zwolnione z CIT – wyjaśnił dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej.

Gromadzenie przez fundację rodzinną pieniędzy na lokatach terminowych nie jest działalnością gospodarczą, a przychody z odsetek z tych lokat są zwolnione z CIT – wyjaśnił dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej.

Przypomnijmy, że fundacja rodzinna jest co do zasady zwolniona z podatku dochodowego zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 25 ustawy CIT. Płaci 15-proc. podatek dochodowy dopiero w momencie wypłaty na rzecz fundatora lub beneficjenta albo przekazania im mienia wskutek jej likwidacji.

Z CIT zwolniona jest też tzw. dozwolona działalność gospodarcza, którą fundacja może wykonywać na podstawie art. 5 ustawy o fundacjach rodzinnych (Dz.U. z 2023 r. poz. 326 ze zm.). Chodzi m.in. o najem nieruchomości, udzielanie pożyczek, a także nabywanie i zbywanie papierów wartościowych.

Jeżeli natomiast działalność fundacji rodzinnej wykroczy poza dozwolony ustawowy zakres, to od uzyskanych dochodów w tym zakresie fundacja musi płacić CIT według stawki 25 proc.

Z bankowych lokat
Spółka, która złożyła wniosek o interpretację, chciała się upewnić, że nie zapłaci podatku dochodowego, gdy otrzyma odsetki od ulokowanych na lokacie bankowej środków pochodzących z:

– funduszu założycielskiego wniesionego do fundacji rodzinnej przez fundatorów,
– otrzymywanych darowizn,
– otrzymywanych spadków,
– działalności gospodarczej wykonywanej w zakresie określonym w art. 5 ustawy o fundacji rodzinnej.
Uważała, że zakładanie lokat jest działalnością gospodarczą wymienioną w art. 5 ust. 1 pkt 2 ustawy jako „udostępnianie mienia do korzystania na innej podstawie”.

To nie biznes
Dyrektor KIS potwierdził, że odsetki z lokat będą zwolnione z podatku. Wyjaśnił jednak, że przychody z tego tytułu nie będą uzyskiwane w ramach dozwolonej w ustawie działalności gospodarczej. Działalnością gospodarczą jest zorganizowana działalność zarobkowa, wykonywana we własnym imieniu i w sposób ciągły – przypomniał. Natomiast zakładania lokat w ogóle nie można uznać za działalność gospodarczą – wyjaśnił.

Kiedy podatek
Przypomnijmy, że podatek pojawi się w momencie, gdy zgromadzone w ten sposób pieniądze będą wypłacane fundatorowi lub beneficjentom. Wówczas fundacja zapłaci 15-proc. CIT , a także – jak płatnik – potrąci czasami od wypłat podatek dochodowy od osób fizycznych.

PIT nie będzie, jeżeli beneficjentami będą osoby z zerowej grupy podatkowej, czyli: małżonkowie, zstępni (córka, syn, wnuki, prawnuki), wstępni (matka, ojciec, dziadkowie), pasierbowie, rodzeństwo, ojczym i macocha.

PIT w wysokości 10 proc. będzie wchodził w grę w przypadku wypłat na rzecz dalszej rodziny:

– zięcia, synowej, ojczyma, macochy i teściów (tj. osób z I grupy podatkowej poza osobami wymienionymi w grupie zerowej),
– zstępnych rodzeństwa, rodzeństwa rodziców, zstępnych i małżonków pasierbów, małżonków rodzeństwa i rodzeństwa małżonków, małżonków rodzeństwa małżonków, małżonków innych zstępnych (tj. osoby z II grupy podatkowej).
Natomiast wypłaty na rzecz pozostałych osób (tj. spoza rodziny) są z 15-proc. PIT.©℗

Podstawa prawna
Interpretacja indywidualna dyrektora KIS z 13 lutego 2024 r., sygn. 0111-KDIB1-2.4010.630.2023.1.ANK

https://podatki.gazetaprawna.pl/artykuly/9435400,fundacja-rodzinna-nie-placi-podatku-od-odsetek-z-lokat.html

 5. Ulga na złe długi – czym jest i jakie ma zastosowanie?

Kinga Klag-Perewizny | 16 lutego 2024, 06:00

Ulga na złe długi dotyczy podatku PIT, CIT i VAT. Pozwala na uniknięcie płacenia podatku za nieopłacone faktury. Czym jest ulga na złe długi? Jak rozliczyć ją w VAT? Jak skorzystać z niej w PIT i CIT? Przeczytaj poniżej.

Ulga na złe długi – czym jest?
Przychody firmy obejmują zarówno środki pochodzące z zapłaconych faktur, jak również kwoty należne, czyli faktury, które nie zostały opłacone. Ulga na złe długi jest sposobem odzyskania podatku od faktur przychodowych, które nie zostały opłacone.

Mogą z niej skorzystać podatnicy:

– podatku VAT,
– podatku dochodowego PIT lub CIT.
Ulga na złe długi umożliwia obniżenie podstawy opodatkowania i należny podatek o wysokość wierzytelności, które są nieściągalne. Ma ona uchronić wierzyciela przed płaceniem podatku od niezapłaconych należności.

Ulga na złe długi – które wierzytelności są „nieściągalne”?
Możliwość skorzystania z ulgi na złe długi odnosi się jedynie do wierzytelności, które są nieściągalne. Co to oznacza? Dana wierzytelność nie może być opłacona lub sprzedana w ciągu 90 dni od terminu jej płatności, który wynika z umowy lub faktury.

Ulga na złe długi – jak rozliczyć ją w VAT?
W ramach podatku VAT rozliczenia ulgi na złe długi można dokonać poprzez korektę podatku należnego w Jednolitym Pliku Kontrolnym za okres, w którym dług stał się nieściągalny.

Wymaga to spełnienia następujących warunków:

– posiadanie statusu czynnego podatnika VAT na dzień poprzedzający dzień złożenia deklaracji podatkowej, w której dokonywana jest korekta,
– od daty wystawienia faktury nie może upłynąć więcej niż 3 lata, licząc od końca roku, w którym została wystawiona.

Jeśli dłużnik jest podatnikiem zwolnionym z VAT lub konsumentem, musi zostać spełniony przynajmniej jeden z dodatkowych warunków:

– wierzytelność musi zostać potwierdzona prawomocnym orzeczeniem sądu i skierowana na drogę postępowania egzekucyjnego,
– wierzytelność musi zostać wpisana do rejestru długów, który jest prowadzony na poziomie krajowym,
– dłużnik musi ogłosić upadłość konsumencką.

Ulga na złe długi – jak skorzystać z niej w PIT i CIT?
W ramach podatków PIT i CIT, podstawę opodatkowania można zmniejszyć o kwotę wynikającą z nieopłaconych przez 90 dni od upływu terminu płatności faktur i umów. Dokonuje się tego poprzez uzupełnienie druku PIT/WZ, w rocznym zeznaniu podatkowym.

By ulga na złe długi mogła zostać uwzględniona w rozliczeniu, wymagane jest spełnienie następujących warunków:

– dłużnik nie może być w trakcie postępowania restrukturyzacyjnego, upadłościowego lub likwidacji na ostatni dzień miesiąca poprzedzającego miesiąc, w którym składane jest zeznanie podatkowe,
– nie minęły 2 lata, licząc od końca roku kalendarzowego, w którym wystawiłeś fakturę lub zawarłeś umowę,
– faktura lub umowa została zawarta przez podatników, których przychody są opodatkowane w Polsce.

https://podatki.gazetaprawna.pl/artykuly/9431563,ulga-na-zle-dlugi-czym-jest-i-jakie-ma-zastosowanie.html

Rzeczpospolita

 1. Ostatni dzwonek na zmianę formy rozliczeń

20 lutego 2024 | Prawo co dnia | Przemysław Wojtasik

Do 20 lutego przedsiębiorcy wybierają zasady opodatkowania na 2024 r. Od tej decyzji zależy też wysokość składki zdrowotnej.

Skala PIT, ryczałt czy podatek liniowy? Każdy przedsiębiorca powinien policzyć, co mu się najbardziej opłaca. Jeśli okaże się, że warto zmienić formę rozliczeń, musi poinformować o tym fiskusa. Ostatni dzień na wybór to 20 lutego.

– Od decyzji zależy nie tylko wysokość podatku, ale także składki zdrowotnej. Dlatego sporządzając kalkulację, trzeba sumować obciążenia. Może np. okazać się, że wybierając skalę, płacimy mniejszy podatek, ale za to wyższą składkę zdrowotną, i w rezultacie ta forma jest niekorzystna – mówi Magdalena Michałowska, doradca podatkowy, właścicielka biura rachunkowego Meritum. Podkreśla, że po rewolucji, jaką zafundował przedsiębiorcom Polski Ład, wielu z nich zmieniało formę rozliczeń. Ostatnio nowości w przepisach było mniej, warto jednak zweryfikować wybory z poprzednich lat. Niektórzy rozliczali się bowiem w niekorzystny dla siebie sposób i sporo na tym stracili.

Przychody i koszty
Co należy wziąć pod uwagę w kalkulacji? – Musimy przede wszystkim oszacować przychody i koszty działalności. Oczywiście jest to trochę wróżenie z fusów, co widać było zwłaszcza w ostatnich latach, kiedy z powodu wojny, a wcześniej epidemii, sytuacja wielu firm diametralnie się zmieniała. Trzeba jednak w przybliżeniu określić te wartości, bez tego nie policzymy podatku i składki zdrowotnej – mówi Magdalena Michałowska.

Przypomnijmy, że na skali i liniówce podatek płacimy od dochodu (przychód minus koszty). Podobnie jest ze składką zdrowotną. Natomiast podatek na ryczałcie jest liczony od przychodu (bez odliczania kosztów). Od niego zależy też wysokość składki zdrowotnej.

– Wysokie koszty prowadzenia działalności są więc jednym z argumentów za wyborem skali bądź liniówki, na ryczałcie się marnują – wskazuje Piotr Juszczyk, doradca podatkowy w inFakt.

W każdej formie rozliczeń mamy różne stawki podatku. Na skali jest 12 proc., dopiero po przekroczeniu 120 tys. zł dochodu płacimy 32 proc. Kusi też kwota wolna: 30 tys. zł dochodu rocznie.

Liniowy podatek wynosi 19 proc. Bez względu na wysokość dochodu. Na ryczałcie mamy aż dziesięć stawek. Wysokość daniny zależy od tego, co robimy. Na liniówce i ryczałcie nie ma kwoty wolnej.

– Podatek płacimy więc nawet przy niewielkich zarobkach – podkreśla Magdalena Michałowska.

Stawka składki zdrowotnej na skali wynosi 9 proc., na liniówce 4,9 proc. Na ryczałcie składka jest w określonej kwocie (ryczałtowcy są podzieleni na trzy grupy w zależności od wysokości przychodów). – I właśnie ta stała kwota składki zdrowotnej przekonuje wielu przedsiębiorców do ryczałtu. Na skali i liniówce nie ma bowiem limitu, im więcej zarobimy, tym składka jest większa – wskazuje Magdalena Michałowska.

– Załóżmy, że przedsiębiorca prowadzący szkolenia ma miesięcznie 30 tys. zł przychodu i 1,5 tys. zł kosztów (oprócz składek na ubezpieczenia społeczne). Najlepszym wyborem dla niego jest 8,5-proc. ryczałt, najmniej opłaca mu się skala. Z kolei elektryk ma co miesiąc 10 tys. zł przychodu, a koszty nie wyższe niż 1 tys. zł. Choć jemu także przysługuje niska stawka ryczałtu (8,5 proc.), korzystniejsza jest skala – wylicza Piotr Juszczyk.

Ważne są też ulgi
Podejmując decyzję o wyborze formy rozliczeń, powinniśmy też sprawdzić, z jakich możemy skorzystać preferencji. Najwięcej mają przedsiębiorcy na skali. Przede wszystkim mogą rozliczyć się razem z małżonkiem. Mogą też skorzystać z ulgi na dzieci. Ryczałtowcy i liniowcy mają mniejsze możliwości.

– Dodatkowe preferencje mogą zmienić całą kalkulację. Załóżmy, że po obliczeniu podatku i składki zdrowotnej najkorzystniejszy wydaje się ryczałt. Jeśli jednak przedsiębiorca ma prawo do wspólnego rozliczenia z niepracującą małżonką i do odpisu na dwójkę dzieci, bardziej opłacalna może okazać się skala – mówi Piotr Juszczyk.

Rachunek mogą też zmienić inne ulgi. – Architekt ma 15 tys. zł miesięcznego przychodu i 1,3 tys. zł kosztów. Ryczałt (14 proc.) jest korzystniejszy niż skala i liniowy PIT. Jeśli jednak architekt wpłaci na IKZE maksymalną kwotę (14 083,20 zł), będzie mógł skorzystać z ulgi i w ostatecznym rozrachunku wyjdzie, że bardziej opłacalna jest jednak skala (na niej odliczenie da większy efekt) – tłumaczy Piotr Juszczyk.

W urzędzie albo CEIDG
Oświadczenie o wyborze formy rozliczeń składamy w urzędzie skarbowym albo za pośrednictwem CEIDG (zmieniając dane we wpisie). Nie trzeba tego robić, jeśli zostajemy na zasadach z poprzedniego roku.

Podstawowa forma opodatkowania to skala. Obowiązuje nas, jeśli zakładamy biznes i nie wybierzemy innej.

Na zmianę formy opodatkowania mamy czas do 20. dnia miesiąca następującego po uzyskaniu pierwszego przychodu. Z reguły ten pierwszy przychód jest już w styczniu, dlatego decyzję trzeba podjąć do 20 lutego. Tym bardziej że w tym terminie musimy też wskazać formę rozliczeń w deklaracji za styczeń składanej do ZUS.

Przedsiębiorcy, którzy pierwszy przychód osiągną dopiero w grudniu, muszą zawiadomić skarbówkę o zmianie zasad opodatkowania do końca roku.

Część małych biznesów rozlicza się w formie karty podatkowej. Przysługuje jednak tylko tym, którzy ją stosowali jeszcze przed wejściem Polskiego Ładu (czyli w 2021 r.).

https://archiwum.rp.pl/artykul/1510924-Ostatni-dzwonek-na-zmiane-formy-rozliczen.html

 2. Ulga IP BOX – koszty uwzględniane w kalkulacji wskaźnika nexus

19 lutego 2024 | Podatki i rachunkowość | Katarzyna Jastrzębska

Możliwość skorzystania z preferencji podatkowej IP BOX interesuje wiele firm z branży IT. O ile rezultat tej ulgi tj. objęcie 5 proc. stawką podatku kwalifikowanego dochodu z kwalifikowanych praw własności intelektualnej (intellectual property – IP) jest stosunkowo prosty do wyjaśnienia, to sam sposób kalkulacji dochodu (podstawy opodatkowania) objętego preferencyjną stawką może nastręczać podatnikom wielu trudności.

Jednym z kwalifikowanych praw własności intelektualnej, o którym mowa w art. 30ca ust. 2 pkt 8 ustawy o PIT, jest autorskie prawo do programu komputerowego, stąd też możliwość objęcia przedmiotową ulgą części przedsiębiorców działających w branży IT.

Podstawa opodatkowania
Przy uldze IP BOX podstawę opodatkowania stanowi suma kwalifikowanych dochodów z kwalifikowanych praw własności intelektualnej osiągniętych w roku podatkowym m.in. będą to dochody z autorskiego prawa do programu komputerowego. Co istotne dochodem/stratą z kwalifikowanego IP (obliczonymi zgodnie z zasadami ogólnymi), może być w ślad za ust. 7 art. 30ca dochód odciągnięty wyłącznie z niżej podanych tytułów:

1) z opłat lub należności wynikających z umowy licencyjnej, która dotyczy kwalifikowanego prawa własności intelektualnej;

2) ze sprzedaży kwalifikowanego prawa własności intelektualnej;

3) z kwalifikowanego prawa własności intelektualnej uwzględnionego w cenie sprzedaży produktu lub usługi;

4) z odszkodowania za naruszenie praw wynikających z kwalifikowanego prawa własności intelektualnej, jeżeli zostało uzyskane w postępowaniu spornym, w tym postępowaniu sądowym albo arbitrażu.

Wysokość dochodu kwalifikowanego
Aby ustalić jaka jest wysokość tego kwalifikowanego dochodu, podatnik jest zobowiązany przemnożyć osiągnięty w roku podatkowym dochód z ww. tytułów przez wskaźnik (tzw. wskaźnik nexus), obliczony zgodnie ze wskazanym w ustawie wzorem tj. ((a+b) x 1,3) / (a+b+c+d). Wartość wskaźnika nexus nie może być wyższa niż 1. Dla dochodów z poszczególnych kwalifikowanych praw własności intelektualnej NRXUS jest obliczany oddzielnie. Ponadto jak wskazuje MF w objaśnieniach, koszty dla celów kalkulacji wskaźnika należy rozumieć szerzej, tj. niezależnie od metody ich ujmowania w kosztach podatkowych.

Poszczególne litery oznaczają różne rodzaje kosztów poniesionych przez podatników. Na potrzeby niniejszego artykułu przyjrzymy się bliżej kosztom mieszczącym się pod literą „a”, tj. kosztom prowadzonej bezpośrednio przez podatnika działalność badawczo-rozwojowej związanej z kwalifikowanym prawem własności intelektualnej.

Należy zwrócić również uwagę na treść ust. 4, zgodnie z którym do kosztów służących kalkulacji wskaźnika nexus nie zalicza się kosztów, które nie są bezpośrednio związane z kwalifikowanym prawem własności intelektualnej, w szczególności odsetek, opłat finansowych oraz kosztów związanych z nieruchomościami.

Dodatkowe wskazówki dotyczące tego, które z poniesionych przez podatników kosztów mogą zostać zakwalifikowane do litery „a” wskaźnika nexus, możemy znaleźć w licznych interpretacjach Dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej, jak bowiem wskazało Ministerstwo Finansów w objaśnieniach dotyczących ulgi IP BOX: „(…) podatnik chcący skorzystać z preferencji IP Box wobec dochodów z autorskiego prawa do programu komputerowego i otrzymać w tym zakresie stosowną ochronę prawnopodatkową powinien złożyć wniosek o interpretację indywidualną do Dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej (KIS).”

Koszty uwzględniane w kalkulacji
Koszty uwzględniane w kalkulacji wskaźnika nexus powinien charakteryzować związek z wytworzeniem kwalifikowanego prawa własności intelektualnej, jak również samym kwalifikowanym prawem własności intelektualnej oraz dochodami uzyskiwanymi z tych kwalifikowanych praw własności intelektualnej.

Warto przyjrzeć się tym szczególnym kosztom na wybranych przykładach zaczerpniętych z praktyki interpretacyjnej dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej.

Zgodnie z interpretacją indywidualną dyrektora KIS z 14 kwietnia 2022 r. (0112-KDWL.4011.72. 2022.2.AS), koszty, które przy odpowiednim uzasadnieniu podlegają uwzględnieniu przy obliczaniu wskaźnika nexus, to m.in.:

1) koszty usług księgowych i doradczych (doradztwo podatkowe);

2) koszty usług telekomunikacyjnych (abonament, Internet);

3) koszty użytkowania samochodu;

4) koszty związane z wyjazdami służbowymi oraz udziałem w szkoleniach i konferencjach (bilety lotnicze, taksówki, uber, hotel, dieta);

5) koszty zakupu wyposażenia biurowego oraz artykułów biurowych;

6) koszty dokształcenia zawodowego (literatura branżowa, szkolenia);

7) koszty zakupu sprzętu komputerowego i elektronicznego;

8) koszty wirtualnych narzędzi programistycznych.

Natomiast wykluczeniu z kosztów mieszczących się w literze „a” wskaźnika nexus podlegają koszty hostingu (utrzymania domeny), gdyż ich poniesienie ma na celu zareklamowanie i wypromowanie działalności podatnika. Koszty te mogą przyczynić się do uzyskania przychodu z oprogramowania dopiero w przyszłości, co oznacza, że nie są wprost związane z wytworzeniem lub rozwinięciem konkretnego oprogramowania.

W interpretacji indywidualnej z 29 grudnia 2023 r. (0113- KDIPT2-3.4011.742.2023.2.JŚ), organ podatkowy zasadniczo podzielił stanowisko przedstawione w interpretacji z 14 kwietnia 2022 r.

Co jednak ciekawe, nie zakwestionował uwzględnienia w kalkulacji wskaźnika nexus wydatków na domenę (opłat związanych z rejestracją i utrzymaniem domeny internetowej dla strony internetowej firmy).

Jednocześnie warto zauważyć, że w tej interpretacji (0113-KDIPT2-3.4011.742. 2023.2.JŚ) dyrektor KIS zakwestionował jednak opłaty związane z korzystaniem z przestrzeni do pracy w formie coworkingu (podobnie dyrektor KIS w interpretacji z 29 grudnia 2023 r.; 0112-KDSL1-2.4011.447.2023.3.MO, który zakwestionował możliwość ujęcia w obliczeniu wskaźnika nexus kosztów wynajmu przestrzeni biurowej). Jak podkreślił organ, w obydwu przypadkach wykluczenie kosztów dotyczących coworkingu/ wynajmu przestrzeni biurowej zostało podyktowane dyspozycją art. 30ca ust. 5 ustawy o PIT, zgodnie z którym do kalkulacji wskaźnika, nie należy uwzględniać kosztów związanych z nieruchomościami niezwiązanych bezpośrednio z kwalifikowanym prawem własności intelektualnej.

Infrastruktura w chmurze
Wracając do rozbieżności w kwestii uwzględnienia przy obliczeniu wskaźnika nexus kosztów hostingu/domeny/ utrzymania infrastruktury w chmurze, warto zwrócić uwagę na interpretację indywidualną dyrektora KIS z 29 listopada 2023 r. (0115-KDST2-2.4011. 392.2023.2.MS).

W interpretacji tej organ podatkowy dokonał rozgraniczenia, wskazując, że można ująć w kalkulacji wskaźnika koszty hostingu i infrastruktury w chmurze, ale tylko w zakresie w jakim nie są one wykorzystywane do prowadzenia działalności reklamowej: „Prowadzenie bloga, hosting i infrastruktura w chmurze w zakresie w jakim wykorzystywane są do prowadzenia działalności reklamowej, czy ponoszenie wydatków na marketing stanowią – w świetle przedstawionych okoliczności sprawy – wydatki związane z Pana działalnością w ujęciu ogólnym, a nie z wytworzeniem, rozwinięciem, ulepszeniem konkretnego kwalifikowanego prawa własności intelektualnej”.

W interpretacji organ podatkowy zakwestionował również inne wydatki, które w jego ocenie nie spełniają kryterium związku z wytwarzaniem kwalifikowanego IP, a tym samym nie mogą zostać ujęte przy kalkulacji wskaźnika nexus. Wskazano m.in. na koszty nabycia urządzeń testowych w postaci smartwatcha, telewizora, konsoli video, ekspresu do kawy, urządzeń związanych z poprawą jakości powietrza i kamery, bowiem zdaniem organu z opisu okoliczności faktycznych sprawy nie wynikało, by tworzone oprogramowania odnosiły się w jakikolwiek sposób do tych urządzeń.

Organ zakwestionował również koszty korepetycji z języka angielskiego pod kątem biznesowym, wskakując, że jest to koszt ogólny niezależny od tworzenia oraz rozwijania oprogramowania.

Podobnie w interpretacji indywidualnej z 19 sierpnia 2022 r. (0112-KDWL.4011.531.2022. 2.AS) organ podatkowy z uwagi na brak bezpośredniego związku wskazanych we wniosku wydatków z wytworzeniem kwalifikowanego IP zakwestionował wnioskodawcy koszty zakupu prostownika, podnośnika, ekspresu do kawy, czajnika, nawilżacza powietrza, osuszacza powietrza, usługi monitoringu, zakupu klimatyzatora wraz z niezbędnym wyposażeniem czy też środków czystości.

Przy kalkulowaniu wskaźnika nexus i ocenie czy dany wydatek należy uwzględnić w obliczeniach warto zwrócić uwagę na charakter poniesionego kosztu, czy nie wiąże się on np. z niepewnym, potencjalnym przyszłym przychodem, którego charakter na daną chwilę jest zbyt odległy i warunkowy.

Za taki wydatek dyrektor KIS uznał m.in. wydatki poniesione na podróże służbowe i przewóz osób w części dotyczącej wyjazdów i kontaktów z potencjalnymi klientami (por. interpretacja indywidualna z 12 stycznia 2023 r.; 0112-KDWL.4011.822.2022. 3.BR, czy też interpretacja indywidualna z 13 stycznia 2023 r.; 0112-KDWL.4011.855.2022. 3.PS).

Podsumowując wskazać należy, że jak wielokrotnie podkreślały organy podatkowe w analizowanych interpretacjach indywidulanych – dyrektor KIS ocenia możliwość uznania danego wydatku za koszt, o którym mowa w art. 30ca ust. 4 ustawy o PIT w kontekście przedstawionych we wniosku okoliczności. Przy dokonywaniu oceny organ interpretacyjny związany jest przedstawionym w danym wniosku stanem faktycznym, a ciężar wykazania związku przyczynowego pomiędzy ponoszonymi wydatkami, a ich bezpośrednim związkiem z prowadzoną działalnością badawczo-rozwojową ciąży na podatniku.

Zatem zbudowanie rzetelnej argumentacji i bezpośredni związek ponoszonych kosztów z wytwarzanym kwalifikowanym IP stanowi niejako gwarancję możliwości uwzględnienia danego wydatku w kalkulacji wskaźnika nexus.

Podstawa prawna:

∑ art. 30ca ustawy z 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (tekst jedn. Dz.U. z 2022 r., poz. 2647 ze zm.)

Katarzyna Jastrzębska doradca podatkowy, kierownik zespołu ds. podatków bezpośrednich TAXEO Komorniczak i Wspólnicy sp.k.

https://archiwum.rp.pl/artykul/1510737-Ulga-IP-BOX—koszty-uwzgledniane-w-kalkulacji-wskaznika-nexus.html

 3. KSeF – kolejny krok podatkowej (r)ewolucji cyfrowej

19 lutego 2024 | Podatki i rachunkowość | Andrzej Kapczuk

Mimo tego, że wprowadzenie obowiązkowego fakturowania elektronicznego zostało, na razie jeszcze bez koniecznej zmiany przepisów, przesunięte w czasie, trzeba pamiętać, że stanowić ono będzie najważniejszy do tej pory krok w cyfrowej ewolucji procesów podatkowych.

Niech mi będzie wolno podzielić się przy tej okazji własną refleksją. Kiedy zaczynałem pracę zawodową w obszarze podatkowym na przełomie stuleci (a tu już bez mała ćwierć wieku temu), wymiana informacji w formie cyfrowej dopiero raczkowała.

Co prawda obok królującej wówczas poczty tradycyjnej funkcjonował dość powszechnie faks, a w użytku były już komputery, to jednak zasadniczo te ostatnie nie służyły do przesyłania danych „na zewnątrz”. I jeszcze na pewno nie na linii podatnik – organ podatkowy (lub odwrotnie). W zasadzie komputery używane były (przynajmniej w biznesie usługowym/doradczym) do przygotowywania materiałów (word, excel), drukowania, zdobywania pewnych szczątkowych informacji w rodzącym się dopiero internecie, wysyłki poczty e-mail niemającej jednak wówczas jeszcze żadnego przymiotu „oficjalnego”. Nawet z dostępnością powszechnie obowiązujących przepisów było różnie. Próżno było ich szukać w Internecie (obowiązek publikowania aktów prawnych w formie elektronicznej pojawił się wiele lat później), firmy oferujące bazy danych dopiero się tworzyły, więc trzeba było używać papierowych wersji dzienników ustaw. No ale też zmiany przepisów nie następowały w takim tempie jak obecnie.

Wszechobecna digitalizacja
Na przestrzeni ostatnich lat postęp w podatkowej digitalizacji był olbrzymi. I warto podkreślić, że Polska jest krajem, który wiedzie prym w tej transformacji (podobnie zresztą jak w wielu innych dziedzinach, np. rozwiązaniach e-bankowości, czy szerzej bankowości i instytucji finansowych). W ramach komunikacji podatników w kierunku organów podatkowych deklaracje papierowe zaczęły być stopniowo wypierane przez deklaracje elektroniczne (przez pewien czas obie formy istniały równolegle, a później w niektórych sytuacjach pozostały już wyłącznie te drugie), wszedł w życie JPK – najpierw w formie uproszczonej, aby w końcu zastąpić też niektóre deklaracje (tu zresztą ostatnie słowo jeszcze nie zostało powiedziane), pojawiły się kasy fiskalne on-line, dzięki którym organy podatkowe zdobywają wiele informacji w czasie rzeczywistym. Urzędy skarbowe dysponują jeszcze oczywiście szeregiem innych źródeł informacji o podatnikach, choćby Systemem Teleinformatycznym Izby Rozliczeniowej (STIR). A czeka nas jeszcze przykładowo wdrożenie centralnego elektronicznego rejestru umów – nie tylko dla jednostek sektora finansów publicznych, ale też docelowo dla wszystkich podatników. Jednym słowem, „Big Brother” w wersji rzeczywistej i oficjalnej.

Korzyści dla podatników
Ale i podatnicy mogą posiłkować się tą cyfrową ewolucją. Poza przywołanym już (darmowym) dostępem do wszelkich aktów prawnych choćby w internecie, można przecież korzystać z wysyłki na „ostatnią chwilę” wszelkich dokumentów poprzez np. ePUAP, z darmowej wyszukiwarki odpisów aktualnych i pełnych KRS, przeglądarki dokumentów finansowych (w tym sprawozdań finansowych) polskich firm, podatkowych informacji zawartych w unijnym systemie VIES, polskiej Białej Listy podatników VAT, dziesiątek tysięcy interpretacji podatkowych, wyroków sądowych zapadłych w sprawach podatkowych, a także orzeczeń podatkowych wydanych przez Trybunał Sprawiedliwości UE. Narzędzia te istotnie pomagają prowadzić działalność oraz poruszać się w gąszczu spraw podatkowych, ale też z drugiej strony zobowiązują w coraz większym stopniu do samodzielnego poszukiwania informacji, a zatem dochowywania należytej staranności w prowadzeniu biznesu. No i wymagają coraz szerszych umiejętności odsiewania informacji istotnych od tych mniej istotnych, jak również weryfikacji informacji nierzadko wprowadzających w błąd. Konfrontacja zatem informacji w zalewie danych staje się kluczowa.

Optymalizacja procesów
Tymczasem ewolucja obiegu informacji ma miejsce także w relacjach na poziomie sprzedawca – kupujący. Na przykład, właśnie w kontekście fakturowania – już jakiś czas temu faktury papierowe zaczęły być wypierane przez faktury wysyłane w formacie pdf za pośrednictwem e-mail. To był oczywiście długi proces. Przypomnijmy sobie, ile wątpliwości pojawiało się na początku tej drogi. Podobnie było z e-paragonami zastępującymi paragony tradycyjne. Nadal zresztą wiele dylematów pozostaje nierozstrzygniętych, np. co do możliwości przekształcania faktur z jednej formy na drugą (zamiany papieru na jego wierną elektroniczną kopię lub odwrotnie), a następnie odpowiednio utylizacji oraz archiwizowania poszczególnych dokumentów.

I właśnie tu dostrzeżono duże pole do optymalizacji procesu. Skoro bowiem i tak sprzedawca musi wystawić fakturę kupującemu, a pełni ona nie tylko funkcję wewnętrznego dokumentu księgowego czy rozliczeniowego, ale też dokumentu podatkowego, to dlaczego nie uczynić jej dokumentem do natychmiastowego wglądu w czasie rzeczywistym dla fiskusa, z jednoczesnym zapewnieniem, aby analiza dokumentu mogła być dokonana automatycznie, masowo, porównawczo itd.? Takie też funkcje ma z założenia spełniać KSeF. I po części już spełnia, bo przecież dobrowolny system KSeF działa od początku 2022 roku.

Zresztą KSeF realizować ma szereg innych funkcji. Z samej decyzji derogacyjnej Rady UE z czerwca 2022 (zezwalającej Polsce na wprowadzenie tego mechanizmu) dowiadujemy się, iż „Polska utrzymuje, że szczególny środek przyczyni się do lepszego zwalczania oszustw związanych z podatkiem od wartości dodanej (VAT) i uchylania się od VAT. Szczególny środek, w połączeniu z przekazywaniem dodatkowych danych dotyczących transakcji, znacznie poprawi zdolności analityczne polskiej administracji podatkowej, umożliwiając jej automatyczną weryfikację spójności między zadeklarowanym a zapłaconym VAT oraz zwiększając dokładność weryfikacji wniosków o zwrot VAT składanych przez podatników. Ponadto będzie on stanowił uzupełnienie innych środków mających na celu zwalczanie oszustw związanych z VAT i uchylania się od VAT oraz modernizację systemu VAT, takich jak Jednolity Plik Kontrolny do celów VAT, mechanizm podzielonej płatności, elektroniczny system analizowania przepływów środków pieniężnych oraz system kas rejestrujących online służący do monitorowania sektora detalicznego.”

Poza tym KSeF wpisuje się w dużym stopniu w tendencję widoczną w całej Unii Europejskiej (i nie tylko). Wystarczy przywołać propozycję Komisji Europejskiej z końca 2022 r. zatytułowaną „VAT w Epoce Cyfrowej” (VAT in the Digital Age). Jednym z jej trzech filarów jest właśnie przejście do cyfrowego raportowania podatkowego w czasie rzeczywistym. Kilka krajów UE już wdrożyło u siebie fakturowanie elektronicznie. Jest ono też znane poza UE.

Abstrahując od terminu, w jakim KSeF obligatoryjny wejdzie w życie w Polsce, będzie to po prostu kolejny, być może największy, krok w tej całej transformacji cyfrowej. I o ile nierzadko się zdarza używać wyświechtanego słowa „rewolucja” – tak tutaj samo Ministerstwo Finansów na swoich stronach internetowych właśnie mianem „rewolucji” określa wprowadzenie tego rozwiązania.

Koszty
Jak każda rewolucja, tak i ta wiąże się ze sporymi kosztami. Po stronie podatników są to zresztą nie tylko koszty, ale i inne problemy. Przy czym docelowo, podobnie jak to jest z innymi rozwiązaniami informatycznymi, KSeF powinien pozwolić na wygenerowanie istotnych oszczędności, choćby tych związanych z codziennym księgowaniem dokumentów po stronie zakupów (AP). Miejmy nadzieję, że bilans zysków i strat okaże się ostatecznie pozytywny.

Samo wdrożenie KSeF wymaga ścisłej współpracy na linii co najmniej następujących działów firm: księgowość (co oczywiste) – sprzedaż (np. wystawianie faktur) – zakupy (zamówienia / akceptacja faktur) – prawnicy (nowe wzory umów) – informatycy – zarząd. W firmach powstają więc interdyscyplinarne zespoły zajmujące się całym procesem. Siłą rzeczy KSeF wymaga też często zaangażowania zewnętrznych firm informatycznych czy doradczych (np. doradztwa podatkowego).

Kluczowe działania
Jakich kluczowych działań wymaga implementacja KSeF? Oczywiście jest to przede wszystkim integracja systemów informatycznych w ramach danej organizacji oraz integracja tych systemów z systemem MF. Poza tym niezbędne jest przygotowanie odpowiednich, dedykowanych dla danej organizacji pisemnych procedur. Procedury takie są równie a nawet szczególnie istotne przy korzystaniu z usługowego prowadzenia ksiąg (choćby w kontekście akceptacji wydatków i późniejszego księgowania faktur zakupowych).

Nie do przecenienia jest etap odpowiedniego przeszkolenia personelu każdej organizacji, który choćby w niewielkim stopniu ma styczność z zagadnieniami faktur sprzedażowych czy zakupowych. Zwykle szkolenia przybierają formę zarówno ogólną (podstawy KSeF), jak i w dalszych fazach szkoleń warsztatowych w ramach wdrożenia konkretnych rozwiązań.

Niewątpliwie jednak w toku prac nad wdrożeniem KSeF najistotniejsze jest zmierzenie się z podstawowymi problemami zidentyfikowanymi w każdej organizacji, zwykle specyficznymi właśnie dla tej organizacji. Mogą to być zagadnienia typu: ustalenie przypadków, w których faktury będą wystawiane w ramach KSeF oraz poza tym systemem, samofakturowanie, wykorzystywanie kodów QR, analiza stałego miejsca prowadzenia działalności gospodarczej kontrahentów, aneksowanie umów, nowe opisy przelewów, zasady korygowania faktur, odpowiednie zarządzenie procesem wysyłki lub odbioru załączników do faktur.

Na przykład, jeśli chodzi o aneksowanie umów, KSeF stanowi doskonałą okazję do uporządkowania wymogów wobec dostawców w zakresie odpowiednich opisów faktur. Cywilnoprawnie można przecież zobowiązać dostawców do takiego opisu faktury, aby ta stała się identyfikowalna w możliwie najbardziej zautomatyzowany sposób. W tym kontekście przewidziane przez KSeF pola opcjonalne faktury można potraktować jako obligatoryjne. Na tej samej zasadzie przecież w wielu umowach zawarte są zapisy o obligatoryjnym stosowaniu mechanizmu podzielonej płatności (split payment) w sytuacji, gdy przepisy wcale tego nie wymagają.

Ci, którzy jeszcze nie rozpoczęli przygotowań do wdrożenia, mogą spróbować przećwiczyć nowy system w ramach udostępnionych przez MF bezpłatnych środowisk. Należy do nich zarówno środowisko testowe (bazujące na fikcyjnych danych autoryzacyjnych), jak i środowisko demo / przedprodukcyjne (bazujące na właściwych danych autoryzacyjnych / uwierzytelniających)

https://archiwum.rp.pl/artykul/1510732-KSeF—kolejny-krok-podatkowej–r-ewolucji-cyfrowej.html

 4. Fiskus: studia prawnicze nie zwiększą firmowych przychodów

16 lutego 2024 | Biznes | Przemysław Wojtasik

Spółka nie może zaliczyć do podatkowych kosztów wydatków na edukację jednego z jej współwłaścicieli.

Pomiędzy studiami prawniczymi a firmowymi przychodami nie ma uchwytnego związku. Nie można więc rozliczyć wydatków na czesne w podatkowych kosztach. Taka jest konkluzja interpretacji Dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej z 17 stycznia 2024 r. (nr 0111-KDIB1-3.4010.655. 2023.2.DW).

Z pytaniem do fiskusa wystąpiła spółka z o.o. Wskazuje, że prowadzi działalność gospodarczą na różnych polach, między innymi świadczy usługi prawne. Za ten obszar ma być odpowiedzialny jeden ze współwłaścicieli, który jest jednocześnie prokurentem. Studiuje prawo na uczelni wyższej, aby nabyć odpowiednie kwalifikacje i kompetencje.

Czy czesne za studia można zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów? Spółka twierdzi, że tak. Podkreśla, że edukacja współwłaściciela/prokurenta jest kluczowa dla realizacji jej podstawowych założeń biznesowych. Studia mają bowiem na celu uzyskanie kwalifikacji do świadczenia usług prawnych. Finansowanie czesnego przyczynia się więc do rozwoju działalności firmy.

Fiskus miał jednak inne zdanie. Zaznaczył, że nie kwestionuje ekonomicznego sensu poniesionych wydatków oraz racjonalności i efektywności podejmowanych przez spółkę decyzji gospodarczych. Nie widzi jednak ich związku z osiągnięciem przychodu bądź zachowaniem lub zabezpieczeniem jego źródła. Według skarbówki czesne to wydatek osobisty. Dlatego nie można go zaliczyć do firmowych kosztów.

„Fakt, że spółka prowadzi działalność wielopłaszczyznową, a jedną z nich jest świadczenie usług doradczych z zakresu prawa nie powoduje automatycznie, że skończenie w przyszłości studiów na kierunku prawo przez współwłaściciela/prokurenta przyczyni się w jakikolwiek sposób do osiągnięcia przychodów. Obecnie bowiem spółka świadczy już tego rodzaju usługi i osiąga z tego tytułu przychód” – argumentują urzędnicy.

Skarbówka dodała też, że nawet gdyby udało się znaleźć związek czesnego z przychodem (bądź zabezpieczeniem czy zachowaniem jego źródła), to i tak zastosowanie będzie miało wyłączenie z kosztów z art. 16 ust. 1 pkt 38 ustawy CIT. Przepis ten wymienia wydatki związane z dokonywaniem jednostronnych świadczeń na rzecz wspólników. Z takim jednostronnym świadczeniem mamy do czynienia w przedstawionej sytuacji. „Z opisu sprawy nie wynika, żeby poniesionym kosztom z tytułu zapłaty czesnego za studia wspólnika/prokurenta odpowiadało świadczenie wzajemne” – wskazał fiskus.

https://archiwum.rp.pl/artykul/1510617-Fiskus–studia-prawnicze-nie-zwieksza-firmowych-przychodow.html

 5. Warto odkurzyć pomysły na współpracę z fiskusem

21 lutego 2024 | Prawo co dnia | Paweł Rochowicz

Dopuszczenie porozumień podatkowych zaoszczędziłoby firmom i administracji kosztownych sporów.

Czy różnica zdań między podatnikiem a fiskusem musi się kończyć sporem sądowym, czasem nawet wieloletnim? W wielu krajach są mechanizmy porozumiewania się z organami skarbowymi, gdy widać, że spór byłby niecelowy. Zestaw takich przepisów i praktyk z różnych krajów świata zebrała firma doradcza PwC w raporcie „Pozasądowe metody rozwiązywania sporów, czyli same korzyści”.

Umowa zamiast walki
Dziś w Polsce postępowania podatkowe i spory mogą się ciągnąć. Jak policzyła w 2022 r. Najwyższa Izba Kontroli, prawie połowa postępowań podatkowych była prowadzona ponad sześć miesięcy. Średnio kontrole podatkowe trwały 140 dni, a celno-skarbowe 371 dni. Z kolei z danych z Naczelnego Sądu Administracyjnego wynika, że termin rozpatrzenia skarg kasacyjnych w sprawach podatkowych w dwóch trzecich przypadków przekracza rok.

A można przecież inaczej. W wielu krajach, jeśli w trakcie takich postępowań czy nawet już sporu pojawi się obustronna chęć porozumienia, można je zawrzeć. Autorzy raportu przytaczają przykład Niemiec, gdzie orzecznictwo sądów administracyjnych wypracowało instytucję „finalnych ustaleń”. We Włoszech ugodę można zawrzeć na etapie sądowym, a po wypracowaniu wspólnego stanowiska organu i podatnika sporządzany jest oficjalny raport z negocjacji, zaś kwota odsetek karnych zostaje obniżona.

W USA istnieje zarówno Program Porozumień Przeddeklaracyjnych pozwalający na dobrowolne poddanie się kontroli przed złożeniem zeznania podatkowego, jak i Program Przyspieszonej Ugody przewidujący skierowanie do mediacji zagadnień, które nie zostały przekazane do postępowania sądowego. Możliwość przeprowadzenia mediacji między fiskusem a podatnikiem istnieje też w wielu innych krajach, w tym w Belgii, Wielkiej Brytanii, Włoszech czy Holandii.

Jak podają autorzy raportu, do brytyjskich władz podatkowych w latach 2022–2023 wpłynęło ponad tysiąc wniosków o przeprowadzenie mediacji. Strony doszły tam do porozumienia aż w 90 proc. przypadków.

Jedenastu wybrańców
W Polsce dotychczas podobne instrumenty wprowadzono w ograniczonym zakresie. Największe firmy, osiągające ponad 50 mln euro przychodu rocznie, mogą zawrzeć z szefem Krajowej Administracji Skarbowej tzw. umowę o współdziałanie, umożliwiającą na bieżąco uzgadnianie z fiskusem bieżących kwestii. W ciągu ponad trzech lat funkcjonowania przepisów o porozumieniach zawarto je tylko z 11 firmami.

Ordynacja podatkowa przewiduje też tzw. porozumienie inwestycyjne, które dotyczyłoby kompleksowych skutków podatkowych konkretnej inwestycji. Dotychczas jednak nie zawarto żadnej takiej umowy. Ministerstwo Finansów ogłosiło w grudniu 2023 r. konsultacje w sprawie zmiany tych przepisów, by uczynić je bardziej przystępnymi dla przedsiębiorców.

Jak sugerują w swoim raporcie eksperci PwC, warto, by władze wróciły do pomysłów na różne sposoby polubownego załatwiania sporów podatkowych, które znalazły się w projekcie ordynacji podatkowej z 2019 r. Pracowała nad nim przez kilka lat specjalna komisja kodyfikacyjna. W projekcie były m.in. porozumienia w konkretnych sprawach (np. metod oszacowania jego przychodów). Przewidziano też kontrolę na zamówienie podatnika, obliczoną na zweryfikowanie wątpliwych kwestii, np. skutków podatkowych przekształcenia spółki. Osobny rozdział poświęcono mediacjom, które miały być prowadzone przez certyfikowanych mediatorów znających problematykę podatkową.

W owej niedoszłej ordynacji było też wiele innych przepisów zachęcających raczej do współdziałania z fiskusem niż do toczenia sporów. Jeden z przepisów ogólnych miał np.brzmieć: „Organy podatkowe podejmują te działania umożliwiające osiągnięcie celu ustawowego, które są najmniej uciążliwe dla zobowiązanego”.

Niestety, do uchwalenia nowej ordynacji nie doszło, choć był to projekt rządu PiS. Partia ta miała w dwóch poprzednich kadencjach większość pozwalającą bez trudu uchwalić nową ordynację.

Opinia dla „rzeczpospolitej”
Andrzej Zubik, doradca podatkowy, partner w PwC

Niejednokrotnie w dzisiejszych sporach stanowiska podatników i administracji skarbowej wcale nie są diametralnie różne. Można by w takich sytuacjach osiągnąć porozumienie bez wdawania się w długotrwały spór, niepotrzebnie angażujący siły i środki obu stron. Dlatego warto wrócić do pomysłów z projektu ordynacji podatkowej sprzed kilku lat, umożliwiających różne niewładcze formy rozwiązywania sporów, w tym poprzez mediacje. Porozumienia można by osiągnąć zwłaszcza gdy np. kwestionowana przez urząd dochodowość firmy wynika z nadzwyczajnych zdarzeń, takich jak pandemia, czy z trendów rynkowych. Poza przepisami wymagałoby to bardziej elastycznego niż dziś podejścia administracji skarbowej. Już dziś jednak widać w praktyce, zwłaszcza w urzędach dla dużych podatników, coraz lepsze zrozumienie realiów biznesu i otwartość na rzeczowe argumenty. To stwarza nadzieję, że prędzej czy później różne formy porozumień podatników z urzędami skarbowymi przyjmą się nie tylko w teorii, ale i w praktyce.

https://archiwum.rp.pl/artykul/1511004-Warto-odkurzyc-pomysly-na-wspolprace-z-fiskusem.html